TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

29.09.2010

Kolosalna strata Arki (Przegląd Sportowy)

Arka miała najlepszą defensywę w ekstraklasie, gdy kierował nią Maciej Szmatiuk. Stoper pauzuje z powodu dolegliwości pachwiny, a gdynianie w dwóch meczach, w tym jednym z I-ligowcem stracili więcej goli niż w sześciu pierwszych kolejkach ekstraklasy.

W 6. kolejce żółto-niebiescy ogrywając Jagiellonię zostali nie tylko pierwszą drużyną, która wygrała z liderem, ale też z trzema straconymi golami szczycili się najszczelniejszą obroną w ekstraklasie. Jednak w tym meczu doznali też kolosalnej straty. Szmatiuk opuścił przedwcześnie boisko z powodu kontuzji pachwiny. Bez tego stopera Arka traciła zarówno po dwa gole w Ostrowcu Świętokrzyskim, które eliminowały ją z Pucharu Polski jak i wyjazdowym meczu przegranym z Cracovią.

- Takie są fakty, choć ten można wskazać na inne powody. Z KSZO zagraliśmy także bez Witkowskiego i Brumy, a w Krakowie bramki traciliśmy w kontrowersyjnych okolicznościach - przypomina Dariusz Pasieka, trener Arki.

- Nie chcę się wypowiadać w ten sposób, że to mój brak na tym zaważył. Ale rzeczywiście - bez fałszywej skromności - czuję się, że mogę pomóc zespołowi, bo wierzę we własne możliwości - zapewnia z kolei Szmatiuk, który odkąd jest w Gdyni, od lata 2009 roku wcześniej opuścił zaledwie dwa mecze. Jeden z powodu... ślubu, a drugi nadmiaru kartek.

Pasieka doskonale zna niuanse i konsekwencje związane z absencją podstawowego stopera, gdyż sam przez lata grał na tej pozycji.

- Maciek to przykład, że w niższych ligach też są piłkarze na miarę ekstraklasy, którzy przy dobrym prowadzeniu, sumiennej pracy oraz charakterze mogą być silnymi punktami w ekstraklasie - przyznaje trener Arki.

Gdynianie bez Szmatiuka na pewno zagrają w najbliższej kolejce przeciwko Polonii Warszawa.

- Nasiliły się jakieś sprawy przeciążeniowe. Na razie nie wiem, jak długo potrwa przerwa. Dotychczas najdłużej od piłki odpoczywałem około miesiąca, ale to było chyba siedem lat temu, jeszcze w Piaście Gliwice. Już nie pamiętam o co chodziło, ale też nic poważnego, raczej jakaś pierdo... to była - przypomina Szmatiuk.

Naturalnym zmiennikiem Maćka jest Michał Płotka.

- Tak też zagramy z Polonią. Druga opcja, z przesunięciem Emila Nolla do środka obrony będzie możliwa, jeśli wyleczy się Robert Bednarek, który wówczas będzie mógł wejść na lewą stronę defensywy - zdradza nam trener Pasieka. Szmatiuka obserwowanie kolegów z boku kosztuje masę nerwów.

- Głupio tak siedzieć z boku, gdy nic nie można zrobić. Oczywiście będę oglądał mecze Arki, choć czasem chyba lepiej byłoby to sobie dopuścić i jedynie potem ograniczyć się do przeczytania wyniku w telegazecie, gdyż tyle to kosztuje zdrowia - dodaje kontuzjowany piłkarz.

GW - Przegląd Sportowy







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia