Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ekstraklasy to dla trenerów dobry czas, aby coś poprawić w przygotowaniach piłkarzy, potrenować mocniej niż w normalnym cyklu meczowym.

Jak ten czas wykorzystał trener Dariusz Pasieka i piłkarze Arki?
Po ostatniej porażce w Lubinie (sobota, 28 sierpnia), szkoleniowiec gdynian dał swoim zawodnikom trzy dni wolnego. W środę (1 września) piłkarze wrócili do zajęć, spotykając się dwukrotnie.

Najpierw na badaniach wydolnościowych, a później na teście sprinterskim. W czwartek i piątek odbyły się po dwa treningi, w tym po jednym na boisku w Chwaszczynie. W sobotę były jedne zajęcia, a w niedzielę piłkarze ponownie odpoczywali.

- Wyniki środowych testów były wskazówką, jak przygotować treningi, jak rozłożyć ich akcenty na pozostałe dni tygodnia. Od tego poniedziałku będziemy już trenować tak, jak przed każdym spotkaniem ligowym. Oczywiście z uwzględnieniem taktyki na sobotni mecz z Widzewem Łódź - wyjaśnia trener Pasieka.

Czy zadebiutują w tym spotkaniu Rozić i Duarte?

- Obaj normalnie trenują, obaj są gotowi do gry, ale to nie jest jeszcze czas ustalania składu na najbliższy mecz. Może więcej światła rzuci na kształt podstawowej "11" zaplanowane na wtorek sparingowe spotkanie z Wdą w Świeciu - tłumaczy szkoleniowiec Arki.

Nie wszyscy gdyńscy piłkarze trenują z klubowym zespołem. Marcin Budziński i Wojciech Wilczyński są na zgrupowaniu kadry U-20. Stefan Majewski, trener tej reprezentacji, ma chyba do nich zaufanie, bo obaj wystąpili przez 90 minut w towarzyskim meczu Polska - Uzbekistan zakończonym remisem 1:1. Z kolei całe spotkanie młodzieżowych mistrzostw Europy Macedonia - Grecja rozegrał Mirko Ivanovski. Gospodarze przegrali jednak 1:2.

Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki