Aktualności
06.07.2010
Orkan Rumia - Arka Gdynia 2:2 (1:1)
Wczoraj w Rumi Arka rozegrała mecz kontrolny z Orkanem. Trener Dariusz Pasieka miał okazję sprawdzić dyspozycję 22 piłkarzy wystawiając dwie jedenastki.
Skrót meczu oraz pomeczowe wypowiedzi można zobaczyć w ARKA-TV.
Warto przypomnieć iż obecnym szkoleniowcem zespołu z Rumi jest Grzegorz Niciński, do niedawna jeszcze piłkarz Arki Gdynia. Dobrze znany wszystkim „Nitek” mógł mieć powody do zadowolenia gdyż jego zespół osiągnął dobry wynik z drużyną z Ekstraklasy.
Orkan Rumia - Arka Gdynia 2:2 (1:1)
Bramki: Da Silva 28' , Kazimierczak 58' - Burkhardt 6', Glavina 75'
Orkan Rumia: Duda (30' Walkowski, 70' Biecke) - Prinz, Fera, Urbaniak, Skwiercz - Adamus, Bodzak, Da Silva, Smarzyński - Siemaszko, Kazubowski. Grali także: Roeske, Beyl, Kowalczyk, Krauze.
Arka: Witkowski (46' Zoch), Bruma (46' Robakowski), Rozic (46' Kalkowski), Szmatiuk (46' Jurkowski), Bednarek (46' Płotka), Nawrot (46' Budziński), Burkhardt (46' Czoska), Zawistowski (46' Glavina), Bożok (46' Duarte), Tshibamba (46' Mawaye), Vasilić (46' Broź).
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Arkowców. Już w szóstej minucie po indywidualnej akcji bramkę zdobył Filip Burkhardt. Piłka po jego strzale z za pola karnego odbiła się jeszcze od obrońcy Orkana i wpadła do siatki nie dając szans bramkarzowi. Przez kolejne dwadzieścia minut kibice mogli oglądać festiwal nieskuteczności Arki. Kilkukrotnie strzelał Joel Tshibamba, a świetnymi zagraniami popisywali się Burkhardt i Zawistowski.
Pierwsze poważne ostrzeżenie arkowcy dostali w dwudziestej piątej minucie. Roland Kazubowski mocnym strzałem próbował pokonać Norberta Witkowskiego, jednak zdołał on wybić piłkę na rzut rożny. W dwudziestej ósmej minucie było już jeden do jednego. Po indywidualnym błędzie Rozicia piłka trafiła do Marcusa Da Silvy, który bez problemu skierował piłkę do siatki.
W trzydziestej minucie z powodu upału sędzia zarządził minutę przerwy na uzupełnienie płynów. W końcówce pierwszej połowy z boiska wiało nudą.
Na drugą połowę trener Pasieka wystawił zupełnie inną jedenastkę. Już po trzech minutach od wznowienia gry świetnym podaniem popisał się Paweł Czoska. Nasz młody pomocnik posłał piłkę po ziemi pomiędzy obrońcami Orkana, do której dopadł Joseph Mawaye. Kameruńczyk zwodem minął bramkarza i niestety nie trafił z ostrego kąta do pustej bramki.
W dalszej części gry Arkowcy oddali inicjatywę, co zaowocowało stratą kolejnej bramki. W pięćdziesiątej ósmej minucie Zocha pokonał Kazimierczak. Orkan po zdobyciu gola chciał pójść za ciosem i zdobyć kolejną bramkę. Długimi momentami zamykał naszych zawodników na ich połowie.
Sygnał do przełamania tego impasu dał Denis Glavina. Uruchamiany przez Budzińskiego na lewym skrzydle stwarzał duże zagrożenie i pokazał, że może być dużym wzmocnieniem dla Arki. W siedemdziesiątej piątej minucie po faulu na Mawaye wykonał rzut wolny i zdobył dla naszego zespołu wyrównującego gola. Końcówka meczu to głównie walka w środku pola przerywana rajdami Glaviny.
kamil, bartek
Skrót meczu oraz pomeczowe wypowiedzi można zobaczyć w ARKA-TV.
Warto przypomnieć iż obecnym szkoleniowcem zespołu z Rumi jest Grzegorz Niciński, do niedawna jeszcze piłkarz Arki Gdynia. Dobrze znany wszystkim „Nitek” mógł mieć powody do zadowolenia gdyż jego zespół osiągnął dobry wynik z drużyną z Ekstraklasy.
Orkan Rumia - Arka Gdynia 2:2 (1:1)
Bramki: Da Silva 28' , Kazimierczak 58' - Burkhardt 6', Glavina 75'
Orkan Rumia: Duda (30' Walkowski, 70' Biecke) - Prinz, Fera, Urbaniak, Skwiercz - Adamus, Bodzak, Da Silva, Smarzyński - Siemaszko, Kazubowski. Grali także: Roeske, Beyl, Kowalczyk, Krauze.
Arka: Witkowski (46' Zoch), Bruma (46' Robakowski), Rozic (46' Kalkowski), Szmatiuk (46' Jurkowski), Bednarek (46' Płotka), Nawrot (46' Budziński), Burkhardt (46' Czoska), Zawistowski (46' Glavina), Bożok (46' Duarte), Tshibamba (46' Mawaye), Vasilić (46' Broź).
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Arkowców. Już w szóstej minucie po indywidualnej akcji bramkę zdobył Filip Burkhardt. Piłka po jego strzale z za pola karnego odbiła się jeszcze od obrońcy Orkana i wpadła do siatki nie dając szans bramkarzowi. Przez kolejne dwadzieścia minut kibice mogli oglądać festiwal nieskuteczności Arki. Kilkukrotnie strzelał Joel Tshibamba, a świetnymi zagraniami popisywali się Burkhardt i Zawistowski.
Pierwsze poważne ostrzeżenie arkowcy dostali w dwudziestej piątej minucie. Roland Kazubowski mocnym strzałem próbował pokonać Norberta Witkowskiego, jednak zdołał on wybić piłkę na rzut rożny. W dwudziestej ósmej minucie było już jeden do jednego. Po indywidualnym błędzie Rozicia piłka trafiła do Marcusa Da Silvy, który bez problemu skierował piłkę do siatki.
W trzydziestej minucie z powodu upału sędzia zarządził minutę przerwy na uzupełnienie płynów. W końcówce pierwszej połowy z boiska wiało nudą.
Na drugą połowę trener Pasieka wystawił zupełnie inną jedenastkę. Już po trzech minutach od wznowienia gry świetnym podaniem popisał się Paweł Czoska. Nasz młody pomocnik posłał piłkę po ziemi pomiędzy obrońcami Orkana, do której dopadł Joseph Mawaye. Kameruńczyk zwodem minął bramkarza i niestety nie trafił z ostrego kąta do pustej bramki.
W dalszej części gry Arkowcy oddali inicjatywę, co zaowocowało stratą kolejnej bramki. W pięćdziesiątej ósmej minucie Zocha pokonał Kazimierczak. Orkan po zdobyciu gola chciał pójść za ciosem i zdobyć kolejną bramkę. Długimi momentami zamykał naszych zawodników na ich połowie.
Sygnał do przełamania tego impasu dał Denis Glavina. Uruchamiany przez Budzińskiego na lewym skrzydle stwarzał duże zagrożenie i pokazał, że może być dużym wzmocnieniem dla Arki. W siedemdziesiątej piątej minucie po faulu na Mawaye wykonał rzut wolny i zdobył dla naszego zespołu wyrównującego gola. Końcówka meczu to głównie walka w środku pola przerywana rajdami Glaviny.
kamil, bartek
Copyright Arka Gdynia |