Nietypowo, bo już w czwartek rozpoczyna się 28 kolejka ekstraklasy. Na początek w Gdyni ostatnia w tabeli Arka podejmie GKS Bełchatów Gospodarze muszą to spotkanie wygrać, jeżeli marzą jeszcze o pozostaniu w ekstraklasie na następny sezon.

Wiara w cuda

„To co jest według niektórych już niemożliwe my musimy uczynić możliwym.” – tak na konferencji prasowej przed najbliższym meczem, o sytuacji w jakiej znalazła się Arka na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu, mówił trener Dariusz Pasieka. Szkoleniowiec gospodarzy robi wszystko, by jego podopieczni nadal wierzyli, że ten sezon da się jeszcze uratować. Przed „Arkowcami” mecze z GKS-em i Piastem u siebie, oraz wyjazd w ostatniej kolejce do Wrocławia na spotkanie ze Śląskiem. Cel jest tylko jeden: trzy zwycięstwa. Każde potknięcie będzie oznaczać spadek Gdynian do pierwszej ligi.

Kibice wierzą

Kibice cały czas są z zespołem, co potwierdzili na wtorkowym spotkaniu ze sztabem szkoleniowym, gdzie mieli okazję zapytać trenera o przyczyny, tak słabej postawy zawodników w ostatnich meczach. Arka nie wygrała od sześciu spotkań, z czego ostanie cztery przegrała. W spotkaniu, które przebiegało w spokojnej atmosferze, trener wziął na siebie pełną odpowiedzialność za graczy, jakich wystawia od pierwszej minuty. Z poparcia kibiców zadowoleni są też sami piłkarze: „Cieszymy się iż nasi kibice w dalszym ciągu wspierają nas z trybuny i liczymy, że i tym razem tak będzie” – powiedział bramkarz zespołu z Gdyni Norbert Witkowski.

Problem: skuteczność

Wydaje się, że kluczem do przełamania się na finiszu rozgrywek przez „Żółto – Niebieskich” będzie wykorzystanie sytuacji, które sobie stworzą do strzelenia gola, bo właśnie tego zabrakło najbardziej w drugiej połowie meczu w Wodzisławiu. Im dłużej gospodarze nie trafią do siatki, tym świadomość tego, że porażka oznacza spadek z ligi, będzie w czwartkowy wieczór się zwiększać.

Rywal na luzie

GKS Bełchatów gra już w tym sezonie tylko o honor. Jednak podopieczni trenera Rafała Ulatowskiego, pokazali w ostatnim, wygranym meczu z Cracovią, że grają na „sto procent”. Bramkarz gości Łukasz Sapela jest niepokonany w lidze od 287 minut i z pewnością będzie chciał podtrzymać swoją passę. Dobrą formę w starciu z Cracovią zaprezentował również duet Cetnarski-Nowak, obaj będą chcieli pokazać się zapewne z jak najlepszej strony selekcjonerowi reprezentacji Polski Franciszkowi Smudzie, który po tej serii spotkań ogłosi kadrę na najbliższe mecze towarzyskie.

Arka musi poradzić sobie z presją tego meczu, bo tylko dzięki temu będzie mogła zachować szanse na utrzymanie w ekstraklasie. Porażka lub nawet remis w tym spotkaniu, będzie oznaczać koniec nadziei.

przemek - naszaliga.pl