Szkoleniowiec Polonii po meczu z Wisłą stwierdził, że błąd Wojciecha Skaby może go pozbawić miejsca w składzie. - To kolejne spotkanie, kiedy jest naszym słabym punktem - ocenił Szatałow.

Skaba w sobotnim spotkaniu wyszedł do dośrodkowania, wydawało się, że złapał piłkę, po czym... wypuścił ją z rąk. Dopadł do niej Junior Diaz i technicznym lobem pokonał bezradnego już wtedy bramkarza. Rozmiary porażki zostały powiększone, Polonia przegrała 1-3.

- Będziemy się zastanawiać nad obsadą bramki na następne spotkanie. Ten błąd może zaważyć na decyzji o zmianie. Wojtek w kolejnym meczu okazał się naszym słabym punktem - nie krył rozczarowania Jurij Szatałow, szkoleniowiec bytomskiego zespołu.

Sprawę inaczej widzi jednak trener bramkarzy w Polonii. Mirosław Dreszer był zaskoczony taką opinią Szatałowa. - Może powiedział tak w przypływie frustracji po porażce? To ostre słowa. Ja mam inne zdanie na ten temat. Przy pierwszych dwóch bramkach Wojtek przecież nie zawalił, przy ostatniej... zdarza się. Będę rozmawiał o tym z Jurijem - zapowiada. Na podjęcie decyzji obaj panowie nie mają dużo czasu. Jutro Polonia mierzy się z Arką Gdynia.

Kto ewentualnie mógłby zastąpić wypożyczonego z Legii Skabę? Tylko Szymon Gąsiński. Juraj Balaż nie jest jeszcze gotowy do gry po kontuzji.

Stanisław Hajda - sportslaski.pl