TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

26.03.2010

U naszego rywala: Polonia Warszawa

„Jeśli się wygrywa na boisku lidera, to jakiego wyniku można się spodziewać w meczu wyjazdowym u ostatniej drużyny w tabeli?” Po przyjęciu takiego sposobu rozumowania, już dziś moglibyśmy doliczyć trzy punkty do dorobku Arki. Oczywiście takie kalkulacje w futbolu są absolutnie niedopuszczalne, a mecz z Polonią w Warszawie będzie bardzo trudnym sprawdzianem dla Dariusza Pasieki i jego podopiecznych.

Polonię z obecnego sezonu porównuje się z zespołem Górnika Zabrze sprzed roku. Jedne z największych nakładów finansowych w całej lidze, głośne nazwiska na boisku i ławce trenerskiej i ogromne oczekiwania względem wyniku sportowego, a tymczasem im bliżej końca rozgrywek, tym większe widmo degradacji zaglądające w oczy. Józef Wojciechowski, właściciel klubu z Konwiktorskiej, przed sezonem spodziewał się walki o europejskie puchary, a tymczasem „Czarne Koszule” zaledwie sporadycznie punktowały.

Nic więc dziwnego, że znany z braku cierpliwości do szkoleniowców Wojciechowski, w obecnych rozgrywkach już czterokrotnie decydował się na zmianę trenera, licząc, że każdy następny poprowadzi jego zespół od zwycięstwa do zwycięstwa. Rzeczywistość okazała się jednak dla niego brutalna, bo niezależnie od tego, kto wciela się w rolę szkoleniowca, Polonia wciąż zalicza się do grona faworytów do spadku z Ekstraklasy. A właściciel warszawskiego klubu zdołał zatrudnić nie byle kogo, bo znanego przed laty piłkarza Barcelony, José Maríę Bakero, co stało się wydarzeniem jesieni w polskiej lidze.

Hiszpan, podobnie jak jego poprzednicy, nie potrafił jednak nauczyć zawodników Polonii wygrywać. Zimą warszawiacy nie zdołali tego dokonać jeszcze ani razu, a na 12 możliwych punktów wywalczyli zaledwie dwa. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak napisać, że wszyscy dotychczasowi rywale Polonii należą do wyróżniających się w tym roku drużyn (Lech, Lechia, Ruch i Zagłębie). Prezes Wojciechowski usprawiedliwienia słabych wyników doszukiwał się w nieprzychylnych decyzjach arbitrów, choć z pewnością nie można tego powiedzieć o meczu sprzed tygodnia w Lubinie, gdzie gospodarze wypunktowali „Czarne Koszule” grając w dziesiątkę.

Poprawy gry Polonii spodziewano się m.in. po zimowych transferach. Do klubu trafili przymierzani przez Franciszka Smudę do gry w reprezentacji Polski Tomasz Brzyski i Janusz Gancarczyk, a także obcokrajowcy: wychowanek Barcelony Andreu, Chilijczyk Cezar oraz dwaj Nigeryjczycy, którym Bakero nie dał jeszcze szansy debiutu w nowym klubie. Zwycięstw jednak jak nie było, tak nie ma, a przecież oprócz wspomnianych Gancarczyka i Brzyskiego w barwach klubu z Konwiktorskiej grają inni kandydaci do gry w kadrze narodowej: Przyrowski, Jodłowiec i Mierzejewski.

W ostatnim tygodniu trener Bakero zabrał swoją drużynę na zgrupowanie do Gutowa k/Łodzi. Tam Poloniści szukali koncentracji przed meczem z Arką oraz próbowali nowego ustawienia zespołu. Wiele wskazuje na to, że w roli jedynego napastnika wciąż możemy się spodziewać Daniela Gołębiewskiego, natomiast do gry tuż za jego plecami przymierzany jest Adrian Mierzejewski, dotychczas grający jako skrzydłowy. Obaj piłkarze są autorami jedynych dwóch goli, które Polonia strzeliła wiosną w lidze. Kolejną zmianą miałoby być przesunięcie na prawą stronę Janusza Gancarczyka, a po drugiej stronie graliby Brzyski i Zasada .

Czy hiszpański szkoleniowiec zdecyduje się na takie ustawienie, przekonamy się dopiero jutro, jednak już dziś można zaryzykować, że Polonia będzie walczyć nie tylko o ligowe punkty, ale także o pracę dla swojego trenera. My mamy nadzieję, że po najbliższej kolejce Polonia Warszawa utrzyma status zespołu bez zwycięstwa na wiosnę, a przewaga Arki nad „Czarnymi Koszulami” w ligowej tabeli jeśli nie wzrośnie, to przynajmniej utrzyma się na obecnym poziomie.

Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia