TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

14.03.2010

Z obozu rywali: Uwaga na napastników! (zaglebie-lubin.pl)

Pokrzepieni ligowym zwycięstwem nad Wisłą w Krakowie piłkarze Arki Gdynia po niedzielnym spotkaniu mocno liczą na to, że do swojego dorobku będą mogli dopisać kolejne trzy punkty. Duża wiara w to, że tak faktycznie będzie bierze się także z naprawdę niezłej ostatnio dyspozycji napastników znajdujących się w kadrze zespołu prowadzonego przez Dariusza Pasiekę.

Cichym odkryciem rundy w gdyńskim zespole jest napastnik Joel Tshibamba. Już w pierwszym meczu z Ruchem Chorzów sprowadzony z Holandii zawodnik pokazał, że drzemie w nim naprawdę spory potencjał. Już sam transfer młodego przecież piłkarza - 22 lata - z Kraju Tulipanów do naszej Ekstraklasy rodził małe zdziwienie, bo jaki piłkarz prosto z Holandii decyduje się na taki krok, jakby nie patrzeć, wstecz w jego karierze? Ostatnim obcokrajowcem, jeśli nas pamięć nie zawodzi, który zdecydował się na taki ruch był Czech, Jarda Simr, który z Nijmegen, a więc podobnie jak Tshibamba, trafił do Amiki Wronki. Simr może i nie był jakimś niewypałem transferowym, ale gwiazdą ligi też nie został. Z Joelem ma być inaczej. - Długo pracowaliśmy nad tym transferem i naprawdę sporo sobie po tym chłopaku obiecujemy - mówi Dyrektor Sportowy Arki, Andrzej Czyżniewski, który wcześniej z powodzeniem pracował jako skaut na chwałę Lecha Poznań. Sprowadzenie Tshibamby do Polski nie byłoby możliwe, gdyby nie kontrowersje wokół jego osoby. Chodzi o konflikt na tle rasowym, w jaki wdał się napastnik podczas swojej gry w Oss, gdzie pobił się z kolegą z drużyny. Chociaż Joel upiera się, że to on został sprowokowany i uderzony.

Tak, czy siak, snajper trafił do Arki i już w pierwszym meczu z Ruchem pokazał, że drzemią w nim spore możliwości. W kolejnym pojedynku, już z Wisłą, zdobył gola. Fakt, po ewidentnym błędzie Mariusza Pawełka, ale z drugiej strony napastnik jest właśnie od tego, by czyhać na takie bezpańskie piłki i z zimną krwią zamieniać je na gole.

Partnerem mającego holenderskie obywatelstwo zawodnika jest Przemysław Trytko, a więc piłkarz, który jesienią mocno dał się nam we znaki. Najpierw kapitalną akcją zwiódł naszą defensywę i pokonał Jewhena Kopyła, a następnie, już w drugiej połowie, po faulu na nim sędzia podyktował rzut wolny, który w efektowny sposób na gola zamienił Bartosz Ława. Kapitan Arki, któremu w czerwcu kończy się kontrakt, który raczej nie zostanie przedłużony.

Trytko również walczy o pozostanie w Arce, ponieważ jest tylko wypożyczony z Energie Cottbus. Aby go wykupić, trzeba wyłożyć na stół 150 tysięcy euro. A Arka nie jest jedynym klubem, który interesuje się tym obiecującym napastnikiem - tak przynajmniej twierdzi sam zainteresowany. Trytko posadził wiosną na ławie Stojko Sakaliewa i Tadasa Labukasa, doświadczonych napastników rodem z Bułgarii i Litwy. Ok, umówmy się, obaj jesienią szału nie robili, ale to nie są przypadkowi gracze. A Przemek pokazał w Krakowie w meczu z Wisłą, że jest w niezłej formie.

Przed meczem w Gdyni swój optymizm gospodarze pokładają właśnie w dyspozycji duetu napastników, a także w rozkręcającym się z meczu na mecz dynamicznym, dobrze dośrodkowującym Miroslavie Bożoku, Słowaku, którego kilka miesięcy temu zamierzała wykupić Wisła Kraków. Ostatecznie pod Wawelem zdecydowano się zaproponować umowę Andrażowi Kirmowi, a Bożok dość niespodziewanie trafił do Trójmiasta. - Zamierzamy zaatakować od pierwszej minuty i zmusić rywali do błędu - deklaruje przed niedzielnym pojedynkiem trener Dariusz Pasieka. Skwapliwie z pomyłek naszych zawodników mają skorzystać wspomniani zawodnicy. Czy im się to uda? Już Sobiech z Niedzielanem ostrzyli sobie zęby na myśl o starciu z lubińską defensywą, a jak się sobotni mecz skończył, doskonale pamiętamy...

Zagłębie Lubin SA







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia