TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

11.02.2010

Arka pokonała Dinamo Bukareszt 2:0.(trojmiasto.pl)

Dzięki rumuńskiej telewizji internetowej GSP było dziś można na żywo obejrzeć sparing piłkarzy Arki z Dinamem Bukareszt. Drużynom przyszło grać w Turcji na grząskim, miejscami zalanym wodą boisku, ale najważniejsze, że gdynianie przeprowadzili wiele widowiskowych akcji i pokonali rywali 2:0 (1:0). Niestety, złe wieści nadeszły ze Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN. Podtrzymano karę rozegrania trzech meczów w ekstraklasie bez udziału publiczności.

Podobnie jak w niedzielę w sparingu z Ceahlaul Piatrą Neamt także i dziś wynik spotkania żółto-niebiescy otworzyli w 7. minucie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Marcin Budziński. Pomocnik w tempo wbiegł w pole karne i znalazł się sam na sam z Emilianem Dolhą.

Piłkę do 20-latka dograł Bartosz Ława, który wymieniając szybkie podanie z Przemysławem Trytko wyprowadził w pole rumuńską obronę. A Budziński, niczym rasowy snajper przelobował wychodzącego z bramki byłego golkipera Wisły Kraków i Lecha Poznań.

Mimo, że boisko nie było w najlepszym stanie to przed przerwą oglądaliśmy wiele widowiskowych akcji. W gdyńskiej bramce dobrze spisywał się Norbert Witkowski, który praktycznie popełnił tylko jeden błąd, mijając się z dośrodkowaniem.

Natomiast po przeciwnej stronie boiska strzelali Trytko, Joseph Mawaye, Miroslav Bożok i Ława z rzutu wolnego. Jako ciekawostkę odnotujmy, że Słowak grał w koszulce Michała Płotki, a Kameruńczyk ubrał trykot Marcina Wachowicza.

Własne oznaczenia na strojach nowi piłkarze Arki otrzymają po powrocie ze zgrupowania. Wstępnie na 19 lutego planowana jest oficjalna ich prezentacja. Jednak już wiemy, że Bożok grać będzie wiosną z numer 19, Mawaye otrzyma "21", a Thsibamba "22".

W przerwie meczu Dariusz Pasieka dokonał sześciu zmian, a w trakcie drugiej połowy wymienił wszystkim piłkarzy z pola, ale akcje Arki nadal mogły się podobać. Gdynianie starali się rozbijać ataki w środku pola i po przechwycie piłki wyprowadzać kontry.

Niewiele brakowało, aby po odebraniu piłki rywalowi, ładnym rajdzie i dokładnym podaniu w "16" Budzińskiego na listę strzelców wpisał się Mawaye. Strzał Kameruńczyka był nieco spóźniony i został zablokowany.

Sporo kłopotów defensor rywali sprawiał również Stojko Sakaliew, który kilka razy był powstrzymywany faulami. Aktywną grę Bułgar ukoronował golem. W 58. minucie piłkę na głowę wrzucił mu z rodu rodak, Lubomir Ljubenow, a futbolówka zanim znalazł się w siatce jeszcze została trącona przez jednego z rywali, myląc tym samym bramkarza.

Niewiele brakowało, aby w 79. minucie było 3:0. Po składnej akcji Arki obrońcy Dinama zbyt krótko wybili piłkę. Dopadł do niej Piotr Robakowski, który jeszcze wczoraj nie trenował z powodu przeziębienia, i posłał potężną "bombę" w poprzeczkę.

Jako minus tej połowy trzeba zaliczyć jedynie nonszalancką grę przemeblowanej po przerwie gdyńskiej defensywy. Po niepotrzebnych faulach Dinamo mogło trzy razy strzelać z wolnych w odległość 17-23 metry od bramki Arki. Jedno z takich uderzeń Witkowski wyłapał, drugie odbiło się od stojącego w murze testowanego pomocnika Mikołaja Rybaczyka, a pierwsze w kolejności było niecelne.

Ci co nie mieli okazji zobaczyć dzisiejszego sparingu lub chcieliby obejrzeć go jeszcze raz, jutro o godzinie 9.10 będą mieli taką okazje na stronie http://www.gsptv.ro/live_gsptv.php.

Kolejny sparing w Turcji gdynianie mają rozegrać w najbliższą sobotę. Jako rywal awizowany jest dobry znajomy z poprzednich wyjazdów Arsenał Kijów, który w lidze ukraińskiej zajmuje dziewiąte miejsce. Z tą drużyną Arka w ostatnich latach sparowała dwukrotnie, wygrywając 3:2 i przegrywając 1:4.

Powodów do zadowolenia nie ma po decyzjach Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN. Podtrzymał on werdykt Komisji Ligi, która za awantury na meczach z Lechią i Śląskiem ukarała gdynian grzywną w wysokości 50 tysięcy złotych oraz rozegraniem trzech meczów w roli gospodarza bez udziału publiczności. Sankcje mają obowiązywać na spotkaniach z Ruchem Chorzów, Zagłębiem Lubin i Cracovią.

Dziś zarząd PZPN ma podjąć decyzję odnośnie rozgrywania meczów na sztucznej murawie. Pozytywny werdykt będzie niemal równoznaczny z pozwoleniem na rozgrywanie meczów Arki na stadionie rugby. Wówczas formalnością powinno być posiedzenie Komisji Licencyjnej, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia