Aktualności
08.02.2010
Arka zremisowała 2:2 (1:0). Dwie asysty Bożoka.
Pół godziny poźniej od planowanej godziny 15.00 (14.00 naszego czasu) w Antalyi drużyna Arki rozegrała pierwszy sparing na obozie w Turcji z ostatnią drużyną ligi rumuńskiej Ceahlaul Piatra Neamt.
Dość zacięte spotkanie zakończyło się remisem 2:2 (1:0), mimo prowadzenia żółto-niebieskich już po 49 minutach 2:0.
Arka Gdynia – Ceahlaul Piatra Neamt 2:2 (1:0)
Bramki: Mikołaj Rybaczuk 7', Stoiko Sakaliev 49’ - 71', 79’.
Arka: Bledzewski - Kowalski (15' Sokołowski), Szmatiuk, Siebert (46' Brodziński), Bednarek - Rybaczuk (46' Czoska), Mrowiec (46' Budziński), Ława (46' Lubenov), Bożok - Trytko (46' Sakaliev), Labukas.
Czerwona kartka: Łukasz Kowalski (15’)
Można powiedzieć, że nowi zawodnicy dobrze przedstawili się trenerowi i kibicom gdyż brali udział w obu akcjach zakończonych zdobyciem bramek.
Już w 7 min Arka po bramce Mikołaja Rybaczuka objęła prowadzenie 1:0. Mikołaj wykorzystał dośrodkowanie Miro Bożoka i zamykając akcję wpakował piłkę do bramki.
W 15 min. czerwoną kartkę za faul taktyczny (zdaniem sędziego nieprawidłowy wślizg) otrzymał Łukasz Kowalski. Za niego wszedł na boisko Tomasz Sokołowski, zgodnie z ustaleniami przyjętymi dla meczu sparingowego i Arka grała w pełnym składzie.
Już 3 minuty po wznowieniu ponowne dośrodkowanie Miro Bożoka , zamienił na drugą bramkę strzałem głową Stoiko Sakaliev.
W 71 minucie Rumuni zdobyli kontaktową bramkę. Sytuację sam na sam obronił Andrzej Bledzewski, ale dobitka zawodnika Ceahlaul znalazła drogę do pustej już bramki. 8 minut poźniej Rumuni doprowadzili do wyrównania strzalem z pola karnego.
Były dość ciężkie warunki gry. Przy obu straconych bramkach zabrakło nam asekuracji. Przy pierwszej- interwencja Andrzeja Bledzewskiego nie zapobiegła utracie gola przez niepokrytego drugiego zawodnika rumuńskiego, a przy drugiej podanie głową Macieja Szmatiuka do bramkarza przejął zawodnik Piatry.
Technicznie byliśmy lepsi, mieliśmy kilka ładnych akcji, do stanu 2:1 przeważaliśmy. Potem nieco się pogubiliśmy, popełniliśmy błędy indywidualne i Rumuni w końcówce nas przycisnęli. - powiedział po meczu trener Dariusz Pasieka.
Przypomnijmy, że w tym meczu sztab szkoleniowy nie mógł skorzystać z naszych dwóch nowych napastników Josepha Mawaye i Joela Tshibamby, którzy musieli na jakiś czas opuścić zgrupowanie w celu załatwienia swoich spraw związanych z przenosinami do Arki.
Nie grali także mający lekkie urazy: Filip Burkhardt, Wojciech Wilczyński i Dariusz Ulanowski.
Zawodnicy Ci wrócą do treningów już jutro, ale nie chcę aby narażali się na kontuzję. Co do Joela i Josepha mam nadzieję, że jutro załatwią swoje formalności i dojadą do nas na obóz. - dodał trener Dariusz Pasieka.
Pytany o pierwsze wrażenia dotyczące Miroslava Bożoka stwierdził, że jest szybki, dobry technicznie.
Widać, że piłka mu nie przeszkadza, ale zobaczymy go dalej w czasie gry i podczas obozu, aby w pełni ocenić jego umiejętności i zalety. - dodał trener.
Partnerem relacji ze zgrupowania w Turcji jest TOYOTA ANRO TRADE
Dość zacięte spotkanie zakończyło się remisem 2:2 (1:0), mimo prowadzenia żółto-niebieskich już po 49 minutach 2:0.
Arka Gdynia – Ceahlaul Piatra Neamt 2:2 (1:0)
Bramki: Mikołaj Rybaczuk 7', Stoiko Sakaliev 49’ - 71', 79’.
Arka: Bledzewski - Kowalski (15' Sokołowski), Szmatiuk, Siebert (46' Brodziński), Bednarek - Rybaczuk (46' Czoska), Mrowiec (46' Budziński), Ława (46' Lubenov), Bożok - Trytko (46' Sakaliev), Labukas.
Czerwona kartka: Łukasz Kowalski (15’)
Można powiedzieć, że nowi zawodnicy dobrze przedstawili się trenerowi i kibicom gdyż brali udział w obu akcjach zakończonych zdobyciem bramek.
Już w 7 min Arka po bramce Mikołaja Rybaczuka objęła prowadzenie 1:0. Mikołaj wykorzystał dośrodkowanie Miro Bożoka i zamykając akcję wpakował piłkę do bramki.
W 15 min. czerwoną kartkę za faul taktyczny (zdaniem sędziego nieprawidłowy wślizg) otrzymał Łukasz Kowalski. Za niego wszedł na boisko Tomasz Sokołowski, zgodnie z ustaleniami przyjętymi dla meczu sparingowego i Arka grała w pełnym składzie.
Już 3 minuty po wznowieniu ponowne dośrodkowanie Miro Bożoka , zamienił na drugą bramkę strzałem głową Stoiko Sakaliev.
W 71 minucie Rumuni zdobyli kontaktową bramkę. Sytuację sam na sam obronił Andrzej Bledzewski, ale dobitka zawodnika Ceahlaul znalazła drogę do pustej już bramki. 8 minut poźniej Rumuni doprowadzili do wyrównania strzalem z pola karnego.
Były dość ciężkie warunki gry. Przy obu straconych bramkach zabrakło nam asekuracji. Przy pierwszej- interwencja Andrzeja Bledzewskiego nie zapobiegła utracie gola przez niepokrytego drugiego zawodnika rumuńskiego, a przy drugiej podanie głową Macieja Szmatiuka do bramkarza przejął zawodnik Piatry.
Technicznie byliśmy lepsi, mieliśmy kilka ładnych akcji, do stanu 2:1 przeważaliśmy. Potem nieco się pogubiliśmy, popełniliśmy błędy indywidualne i Rumuni w końcówce nas przycisnęli. - powiedział po meczu trener Dariusz Pasieka.
Przypomnijmy, że w tym meczu sztab szkoleniowy nie mógł skorzystać z naszych dwóch nowych napastników Josepha Mawaye i Joela Tshibamby, którzy musieli na jakiś czas opuścić zgrupowanie w celu załatwienia swoich spraw związanych z przenosinami do Arki.
Nie grali także mający lekkie urazy: Filip Burkhardt, Wojciech Wilczyński i Dariusz Ulanowski.
Zawodnicy Ci wrócą do treningów już jutro, ale nie chcę aby narażali się na kontuzję. Co do Joela i Josepha mam nadzieję, że jutro załatwią swoje formalności i dojadą do nas na obóz. - dodał trener Dariusz Pasieka.
Pytany o pierwsze wrażenia dotyczące Miroslava Bożoka stwierdził, że jest szybki, dobry technicznie.
Widać, że piłka mu nie przeszkadza, ale zobaczymy go dalej w czasie gry i podczas obozu, aby w pełni ocenić jego umiejętności i zalety. - dodał trener.
Partnerem relacji ze zgrupowania w Turcji jest TOYOTA ANRO TRADE
Copyright Arka Gdynia |