TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

05.11.2006

Upragnione drugie zwycięstwo!

Orange Ekstraklasa - 13. kolejka:

Górnik Zabrze - Arka Gdynia 0:2 (0:1)

RELACJA

378 dni. Tyle czekaliśmy na wyjazdowe zwycięstwo Arki i wreszcie jest! żółto-niebiescy pokonali sąsiada z ligowej tabeli Górnika Zabrze i nieco odbili się od ligowego ogona.
Mecz prowadzony był w warunkach bardziej sprzyjających narciarstwu niż piłce nożnej, ale niestety podgrzewana murawa położona będzie w Zabrzu dopiero w najbliższej przerwie zimowej. W efekcie arbiter był zmuszony zarządzić siedmiominutową przerwę w pierwszej części spotkania celem odśnieżenia przysypanych śniegiem linii.
Gospodarze rozpoczęli ze sporym animuszem, bo już w 2 min. groźnie z dystansu uderzył Łuczywek. Arka szybko postarała się ostudzić zapędy gospodarzy za sprawą uderzenia Tomasza Sokołowskiego. Bramkarz Górnika nie dał się jednak zaskoczyć i sparował futbolówkę na róg.
W 12. minucie po raz pierwszy źle przygotowane boisko dało się we znaki sędziemu. Na granicy pola karnego Arki faulował Przytuła i sędzia o mało nie wskazał na "jedenastkę". Całe szczęście skończyło się na rzucie wolnym, który fatalnie wykonał Seweryn. Po tej akcji znów do głosu doszli podopieczni Stawowego, ale nie udało im się zagrozić Sławikowi. W 18. min. głową próbował zaskoczyć Witkowskiego Aleksander, ale nie trafił w światło bramki.
Potem mieliśmy wspomnianą przerwę techniczną, po której szybciej otrząsnęli się zabrzanie. Najpierw Seweryn o mało nie wyprzedził naszych obrońców i nie stanął oko w oko z Witkowskim, a chwilę później Łuczywek próbował na arbitrze wymusić rzut karny. Arka znów postanowiła odgryźć się gospodarzom, ale tym razem nad wyraz skutecznie. Pilch sprytnie zagrał do Dziedzica, który z okolic narożnika pola karnego pięknym technicznym uderzeniem pokonał Sławika i uciszył trybuny na Roosevelta. Była 41. minuta i 0:1 dla Arki!
W ostatnich minutach pierwszej połowy goście mogli dobić drużynę Motyki, ale niestety zabrakło nieco wyrachowania bohaterowi sprzed paru chwil, czyli Dziedzicowi, który w błyskawicznej kontrze zamiast uderzać wdał się w niepotrzebne dryblingi z nadbiegającymi obrońcami i było po okazji.
Od początku drugiej połowy spodziewaliśmy się huraganowych ataków Górnika, tymczasem pierwszy celny strzał na bramkę gości odnotowaliśmy dopiero w 57. minucie, ale uderzenie Seweryna nie mogło zaskoczyć naszego golkipera. I znów po akcji gospodarzy skontrowała Arka. Tym razem przed szansą stanął Tomasz Mazurkiewicz, ale nie wykorzystał fatalnego błędu Sławika, który wypuścił piłkę z rąk.
Górnik przez kolejne minuty próbował skonstruować jakąś groźną akcję pod polem karnym żółto-niebieskich, ale robił to bardzo nieporadnie. Niektórym zawodnikom powoli zaczęły puszczać nerwy, jak chociażby Arkadiuszowi Aleksandrowi, który poirytowany tym, że w pogoni za piłką uprzedził go Witkowski, celowo zahaczył nogą naszego bramkarza i oczywiście wywołał tym samym spore zamieszanie na boisku. Sytuacja została jednak szybko opanowana i obyło się nawet bez kartek.
W 71. min. Górnik po raz ostatni zagroził naszej drużynie. Z 23 metrów strzelał Seweryn, ale piłka w bezpiecznej odległości minęła prawy słupek bramki.
Trudne warunki wyraźnie dały się we znaki obu drużynom i powoli stawało się jasne, że Arce w tym meczu już żadna krzywda się nie stanie. Arkowcy wyczuli powolną rezygnację gospodarzy i skrzętnie to wykorzystali. W 87. minucie Moskalewicz jeszcze nie skorzystał z prezentu Sławika, który nie po raz pierwszy wypuścił piłkę z rąk, ale już minutę później nie zmarnował świetnego podania Ławy i ustalił wynik spotkania.
Wielkie brawa dla całej drużyny, która wreszcie udokumentowała swoją wyższość nad rywalami i nie zmarnowała szans do strzelania bramek. Zgarnęliśmy bardzo ważne trzy punkty i możemy nieco odetchnąć przed ostatnimi dwiema kolejkami tej jesieni.

Skubi


Minuta po minucie: (za pośrednictwem Gazeta.pl)

90+3 min. Koniec meczu!
90 min. Żółta kartka dla Moskalewicza za odkopniecie piłki po gwizdku
90 min. Sedzia przedłuża mecz o 3 minuty.
89 min. GOOOOOOOOOOOOOOOOOL! 2:0 dla Arki. Wzorowa akcja Ławy z Moskalewiczem i ten ostatni nie daje szans Sławikowi
87 min. Sławik znowu wypuszcza piłke z rąk po centrze, Moskalewicz z 3 m strzela do pustej bramki, ale Cios ofiarnie wybija ją - gola nie ma

86 min. Aleksander nie opanował piłki przed bramka Górnika
86 min. Żółta kartka dla Przytuły za faul na Stachowiaku
83 min. Zmiana w Arce: Griszczenko za Wróblewskiego
80 min. Na boisku niewiele sie dzieje. Mecz staje się coraz gorszy...
79 min. Zmiana w Górniku: Bukalski za Prokopa
71 min. Próbuje szczęścia Prokop. Strzał z wolnego z 20 m o metr mija jednak bramkę Arki
67 min. Zmiana w Górniku: Stachowiak za Andraszaka
66 min. Zmiana w Arce: Nawrocik za Pilcha
64 min. Seweryn boiskowa nudę chce urozmaicić strzałem przewrotką, ale mu to nie wychodzi
61 min. Szansa dla gospodarzy. Po centrze z wolnego, strzał Jarki z 7 m odbija sie o któregos z piłkarzy Arki i jest tylko róg
60 min. Gorąco pod bramka Arki. Aleksander podaje do Seweryna, ten płasko centruje. Witkowski łapie piłkę, a nadbiegajacy Aleksander zahacza go butem. Piłkarze Arki rzucaja sie w kierunku zabrzanina. Sedzia rozdziela zwasnione strony bez uzycia kartek.
58 min. Kontra Arki. Centra Pilcha i poważny bład Sławika, który wypuszcza piłkę z rąk. Na szczęście dla siebie i kolegów z zespołu - bez konsekwencji
57 min. Pierwszy celny strzał Górnika: półwolej Seweryna z 17 m jest jednak słaby i Witkowski bez problemów łapie piłkę
53 min. Aleksander sunie z piłką sam na sam z bramkarzem Arki, jednak sędzia odgwizduje spalonego. Naszym zdaniem - słusznie.
46 min. Zaczyna się II połowa, przy piłce Arka. W Górniku jedna zmiana: za Łuczywka na boisku Jarka

45+8 min Sedzia kończy I połowę meczu.
45+3 min Z tysięcy kibicowskich gardeł wydobywają się brzydkie słowa pod adresem Łuczywka, który w dogodnej sytuacji fatalnie dosrodkowuje i z szansy na gola nici
45 min. Sedzia dolicza 7 minut, to z powodu przerwy na sprzątanie boiska
41 min. GOOOOOOOOOOOOL! 1:0 dla Arki! Pilch podaje do Dziedzica, który z ostrego kąta ładuje piłkę pod poprzeczkę.
38 min W polu karnym przewraca sie Łuczywek, ale sędzia nie reaguje. Wszyscy jesteśmy jednak pełni uznania dla Łuczywka, który przez kilkadziesiąt sekund zwija się na murawie. W takim śniegu to naprawde duże poświęcenie.
35 min. W idealnej sytuacji strzeleckiej Seweryn źle przyjmuje piłkę i obrońcy Arki wybijają ja na róg. Uwaga: wiekszymi twardzielami są dzis zabrzanie. Tylko czterech z nich załozyło rękawiczki, w Arce - pięciu...
31 min. Żółta kartka dla Juszkiewicz za faul na Mazurkiewiczu w środku boiska
30 min. Zółta kartka dla Pilcha za faul na Ciosie na środku boiska
26 min. Po 6 minutach sędzia wznawia grę. Linie są juz odśnieżone.
21 min. Sedzia nakazuje organizatorom odśnieżenie linii na boisku. Pracownicy Górnika Zabrze machają łopatami, ale snieg wciąż pada. I to intensywnie.
20 min. Sędzia przerywa mecz. Prawdopodobnie chodzi o odśnieżenie niewidocznych linii na boisku.
17 min. Centra Seweryna z prawego skrzydła na głowę Aleksandra, ale jego strzał z 8 m mija o metr bramke Arki.
13 min. Czas na Arkę. Dwie akcje ofensywne, dwa rogi i zadnego gola.
12 min. Akcja Górnika. Seweryn jest faulowany przez Przytułę, ale w którym miejscu?! Linia pola karnego jest nieodśnieżona, sędzia ustala w końcu, ze faul był tuz przed linią. Seweryn z rzutu wolnego strzela fatalnie, prosto w mur.
9 min. Aleksander źle podaje piłke na polu karnym i staje sie ona łupem Witkowskiego. Na usprawiedliwienie Aleksandra: murawa jest pokryta śniegiem, na boisku rzadzi przypadek. Bedzie ciężko o składne akcje!
6 min. Sławik wybija strzał Sokołowskiego na róg. Piłka po centrze z kornera trafia do rąk bramkarza Górnika
2 min. Mecz toczy sie w trudnych warunkach. Jest zimno, pada śnieg. Do Zabrza nie przyjechał nowy piłkarz Arki, były reprezentant Polski, Bartosz Karwan. Musi jeszcze odrobić zaległosci treningowe.
1 min. Zaczął Górnik. I od razu atak gospodarzy. Strzela z 22 m Łuczywek, ale pół metra obok słupka







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia