Aktualności
23.12.2009
Podsumowanie: 17 mgnień Pasieki
Koniec roku to zawsze jest czas podsumowań. My zajmiemy się tylko stroną sportową.
Jeśli chodzi o nasz Klub to na pewno ten rok kibice zapamiętają jako niezwykłą - po raz kolejny - huśtawkę nastrojów i wystawienie ich odporności na wielką próbę. Runda wiosenna poprzedniego sezonu kończyła się prawdziwym horrorem jakim była jedyna wygrana z Odrą Wodzisław 2:1.
To zwycięstwo po bramce Grzegorza Nicińskiego w obliczu innych rozstrzygnięć o których już tu nie będziemy przypominać w szczegółach, zadecydowało o pozostaniu Arki w Ekstraklasie. Jednak czas rozstrzygania się tych innych okoliczności sprawił iż tak naprawdę żółto-niebiescy dość długo nie byli pewni gdzie zagrają , a i Klub przeszedł w tym okresie kolejne zmiany organizacyjne.
Tak naprawdę z osób „dowodzących” łodzią o nazwie Arka pozostał trener Marek Chojnacki. Nowe władze Klubu okazały mu bowiem kredyt zaufania.
Nowy sezon to zawsze nowe nadzieje. Niestety w przypadku Arki dość szybko bo już po 3 kolejnych porażkach nadzieje te przerodziły się w rozpacz i przygnębienie kibiców. Stąd po spotkaniu z Ruchem i dymisji Marka Chojnackiego pojawienie się w Klubie nowego trenera - Dariusza Pasieki.
„Człowiek znikąd” jak mówili niektórzy, a bardziej powinno się powiedzieć …człowiek z Niemiec - dość energicznie jak przystało na osobę wykształconą do roli szkoleniowca w tamtejszych realiach szybko dotarł do zawodników i zaszczepił im swoją filozofię futbolu. Już po pierwszym meczu z Wisłą, jakże pechowo przegranym kibice mieli pewność, że Arka pożegluje w innym niż dotychczas kierunku.
Poniższe reminiscencje wszystkich spotkań pozwalają na wyciągnięcie różnych wniosków. Kibice maja prawo do swoich ocen i ich nie ukrywają zdecydowanie wypowiadając się po każdym meczu.
Na pewno jednak widać gołym okiem i tego nikt w Klubie nie neguje , że punktów powinna Arka mieć więcej i do tego zabrakło w kilku przypadkach bardzo niewiele. Gdybanie jednak nic nie da i przystępując do przerwy zimowej z takim a nie innym dorobkiem punktowym zarówno sztab szkoleniowy jak i zawodnicy zdają sobie sprawę z tego jak ciężką pracę muszą wykonać aby wiosną grać lepiej i przede wszystkim skuteczniej!
Miłym akcentem były powołania dla Arkowców do reprezentacji młodzieżowych: Przemka Trytko, Michała Płotki, Mateusza Sieberta i Marcina Budzińskiego.
Tak więc życząc kibicom mniej nerwowych chwil w 2010 roku i większej satysfakcji z gry ich ulubieńców przypomnijmy sobie „17 mgnień Pasieki” nawiązując do słynnego przed laty serialu.
Ogółem w lidze: 14 meczy 3-6-5 br. 13-14
Puchar: 2 mecze 1-0-1 br. 2-3
Towarzyski: 1 mecz 0-1-0 br. 2-2
Ogółem: 17 meczy 4-7-6 br. 17-19
Na pewno można podzielić mecze pod wodzą Dariusza Pasieki na 3 momenty: debiut w meczu z Wisłą i pechowa porażka, potem seria 10 spotkań, w tym 3 zwycięstwa ligowe i jedno pucharowe z jedną porażką w Bytomiu i oczywiście ostatnie 6 spotkań bez wygranej ze zdobytymi dwoma punktami.
A tak poszczególne mecze widzi z perspektywy dnia dzisiejszego trener Dariusz Pasieka:
Wisła Kraków 0:1 - najpiękniejsza samobójcza bramka 10-lecia, a poza tym bardzo dobry nasz mecz. Zrobiliśmy dobre wrażenie.
Zagłębie Lubin 2:0 – długo oczekiwane zwycięstwo i punkty, niesamowita radość i satysfakcja.
Cracovia 1:1– słaba pierwsza połowa , druga o wiele lepsza. Zasłużony 1 punkt, ale chyba mogło być lepiej.
Polonia Warszawa 0:0 – znakomita gra i interwencje Przyrowskiego, który wybronił gościom punkt.
Okocimski Brzesko (PP) 2:1 – najważniejszy był awans do kolejnej rundy.
Polonia Bytom 1:3 - dobra gra, ale indywidualne błędy przy straconych bramkach zadecydowały o porażce. Bardzo efektywna gra Polonii.
Lech Poznań 1:1 – kolejny dobry mecz bramkarza drużyny przeciwnej. Zwycięstwo nad renomowanym rywalem było bardzo blisko.
Korona Kielce 2:1 – niezbyt dobry nasz mecz, ale determinacja i zaangażowanie nagrodziły nas 3 punktami.
Jagiellonia Białystok 0:0 – przekonaliśmy się gdzie są nasze braki, zwłaszcza w rozgrywaniu akcji ofensywnych przy posiadaniu piłki z przewagą jednego zawodnika.
West Ham 2:2 – liczyła się dobra atmosfera i obchody 80-lecia Klubu.
Odra Wodzisław 2:0 – zasłużone pierwsze zwycięstwo w sezonie u siebie, poparte bardzo dobrą grą.
Jagiellonia (PP) 0:2 – ukaraliśmy się sami przestrzelonym karnym.
Bełchatów 0:1 – spotkanie, które właściwie powinniśmy wygra ć, ale jeden rzut rożny i nasza nieuwaga zadecydowały o naszej porażce.
Piast Gliwice 2:2 - mieszane uczucia. Byliśmy lepsi , a na końcu musieliśmy się cieszyć z jednego punktu. Pozytywem były bramki Wilczyńskiego i Budzińskiego – pierwsze w Ekstraklasie.
Lechia Gdańsk 1:2 – wola zwycięstwa w tym meczu była tak duża, że sparaliżowała zawodników. Mimo wiedzy o znaczeniu tego meczu zawiedliśmy siebie i kibiców.
Śląsk Wrocław 1:1 – mecz niewykorzystanych sytuacji, świetny mecz z naszej strony. Brak skuteczności.
Legia Warszawa 0:1 – zupełnie niepotrzebna porażka , dyskusyjny rzut karny, ale drogo się w Warszawie sprzedaliśmy. Nie możemy się tego meczu wstydzić.
Przygotował: Tomasz Rybiński
Jeśli chodzi o nasz Klub to na pewno ten rok kibice zapamiętają jako niezwykłą - po raz kolejny - huśtawkę nastrojów i wystawienie ich odporności na wielką próbę. Runda wiosenna poprzedniego sezonu kończyła się prawdziwym horrorem jakim była jedyna wygrana z Odrą Wodzisław 2:1.
To zwycięstwo po bramce Grzegorza Nicińskiego w obliczu innych rozstrzygnięć o których już tu nie będziemy przypominać w szczegółach, zadecydowało o pozostaniu Arki w Ekstraklasie. Jednak czas rozstrzygania się tych innych okoliczności sprawił iż tak naprawdę żółto-niebiescy dość długo nie byli pewni gdzie zagrają , a i Klub przeszedł w tym okresie kolejne zmiany organizacyjne.
Tak naprawdę z osób „dowodzących” łodzią o nazwie Arka pozostał trener Marek Chojnacki. Nowe władze Klubu okazały mu bowiem kredyt zaufania.
Nowy sezon to zawsze nowe nadzieje. Niestety w przypadku Arki dość szybko bo już po 3 kolejnych porażkach nadzieje te przerodziły się w rozpacz i przygnębienie kibiców. Stąd po spotkaniu z Ruchem i dymisji Marka Chojnackiego pojawienie się w Klubie nowego trenera - Dariusza Pasieki.
„Człowiek znikąd” jak mówili niektórzy, a bardziej powinno się powiedzieć …człowiek z Niemiec - dość energicznie jak przystało na osobę wykształconą do roli szkoleniowca w tamtejszych realiach szybko dotarł do zawodników i zaszczepił im swoją filozofię futbolu. Już po pierwszym meczu z Wisłą, jakże pechowo przegranym kibice mieli pewność, że Arka pożegluje w innym niż dotychczas kierunku.
Poniższe reminiscencje wszystkich spotkań pozwalają na wyciągnięcie różnych wniosków. Kibice maja prawo do swoich ocen i ich nie ukrywają zdecydowanie wypowiadając się po każdym meczu.
Na pewno jednak widać gołym okiem i tego nikt w Klubie nie neguje , że punktów powinna Arka mieć więcej i do tego zabrakło w kilku przypadkach bardzo niewiele. Gdybanie jednak nic nie da i przystępując do przerwy zimowej z takim a nie innym dorobkiem punktowym zarówno sztab szkoleniowy jak i zawodnicy zdają sobie sprawę z tego jak ciężką pracę muszą wykonać aby wiosną grać lepiej i przede wszystkim skuteczniej!
Miłym akcentem były powołania dla Arkowców do reprezentacji młodzieżowych: Przemka Trytko, Michała Płotki, Mateusza Sieberta i Marcina Budzińskiego.
Tak więc życząc kibicom mniej nerwowych chwil w 2010 roku i większej satysfakcji z gry ich ulubieńców przypomnijmy sobie „17 mgnień Pasieki” nawiązując do słynnego przed laty serialu.
Ogółem w lidze: 14 meczy 3-6-5 br. 13-14
Puchar: 2 mecze 1-0-1 br. 2-3
Towarzyski: 1 mecz 0-1-0 br. 2-2
Ogółem: 17 meczy 4-7-6 br. 17-19
Na pewno można podzielić mecze pod wodzą Dariusza Pasieki na 3 momenty: debiut w meczu z Wisłą i pechowa porażka, potem seria 10 spotkań, w tym 3 zwycięstwa ligowe i jedno pucharowe z jedną porażką w Bytomiu i oczywiście ostatnie 6 spotkań bez wygranej ze zdobytymi dwoma punktami.
A tak poszczególne mecze widzi z perspektywy dnia dzisiejszego trener Dariusz Pasieka:
Wisła Kraków 0:1 - najpiękniejsza samobójcza bramka 10-lecia, a poza tym bardzo dobry nasz mecz. Zrobiliśmy dobre wrażenie.
Zagłębie Lubin 2:0 – długo oczekiwane zwycięstwo i punkty, niesamowita radość i satysfakcja.
Cracovia 1:1– słaba pierwsza połowa , druga o wiele lepsza. Zasłużony 1 punkt, ale chyba mogło być lepiej.
Polonia Warszawa 0:0 – znakomita gra i interwencje Przyrowskiego, który wybronił gościom punkt.
Okocimski Brzesko (PP) 2:1 – najważniejszy był awans do kolejnej rundy.
Polonia Bytom 1:3 - dobra gra, ale indywidualne błędy przy straconych bramkach zadecydowały o porażce. Bardzo efektywna gra Polonii.
Lech Poznań 1:1 – kolejny dobry mecz bramkarza drużyny przeciwnej. Zwycięstwo nad renomowanym rywalem było bardzo blisko.
Korona Kielce 2:1 – niezbyt dobry nasz mecz, ale determinacja i zaangażowanie nagrodziły nas 3 punktami.
Jagiellonia Białystok 0:0 – przekonaliśmy się gdzie są nasze braki, zwłaszcza w rozgrywaniu akcji ofensywnych przy posiadaniu piłki z przewagą jednego zawodnika.
West Ham 2:2 – liczyła się dobra atmosfera i obchody 80-lecia Klubu.
Odra Wodzisław 2:0 – zasłużone pierwsze zwycięstwo w sezonie u siebie, poparte bardzo dobrą grą.
Jagiellonia (PP) 0:2 – ukaraliśmy się sami przestrzelonym karnym.
Bełchatów 0:1 – spotkanie, które właściwie powinniśmy wygra ć, ale jeden rzut rożny i nasza nieuwaga zadecydowały o naszej porażce.
Piast Gliwice 2:2 - mieszane uczucia. Byliśmy lepsi , a na końcu musieliśmy się cieszyć z jednego punktu. Pozytywem były bramki Wilczyńskiego i Budzińskiego – pierwsze w Ekstraklasie.
Lechia Gdańsk 1:2 – wola zwycięstwa w tym meczu była tak duża, że sparaliżowała zawodników. Mimo wiedzy o znaczeniu tego meczu zawiedliśmy siebie i kibiców.
Śląsk Wrocław 1:1 – mecz niewykorzystanych sytuacji, świetny mecz z naszej strony. Brak skuteczności.
Legia Warszawa 0:1 – zupełnie niepotrzebna porażka , dyskusyjny rzut karny, ale drogo się w Warszawie sprzedaliśmy. Nie możemy się tego meczu wstydzić.
Przygotował: Tomasz Rybiński
Copyright Arka Gdynia |