Dwaj najlepsi strzelcy Arki nie pomogą swoim kolegom w ostatnim w tym roku meczu żółto-niebieskich. O zabiegu, któremu poddał się Marcin Wachowicz pisaliśmy już wcześniej. O ostatecznej diagnozie postawionej Przemkowi Trytce dowiedzieliśmy się dzisiaj. Napastnik naszej drużyny naderwał wiązadła poboczne kolana i jego rozbrat z piłką potrwa sześć tygodni.

Paradoksalnie wyniki badań lekarskich Trytko odebrał z wielką ulgą. - Kontuzję lewego kolana odniosłem w ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław w Gdyni i według jednej ze wstępnych diagnoz, mogłem nawet zerwać więzadła krzyżowe - mówi nasz piłkarz. Gdyby potwierdziły się jego wcześniejsze obawy, wtedy przyszły rok niemal w całości mógłby spisać na straty, a tymczasem już w styczniu powinien dołączyć do kolegów z Arki, którzy będą przygotowywać się do wiosennej serii spotkań.

Niemniej ta informacja oznacza, że w meczu z tak wymagającym przeciwnikiem jak Legia Warszawa, gdynianie zagrają poważnie osłabieni, zwłaszcza w liniach ofensywnych. Trener Pasieka będzie musiał postawić na dwóch napastników, którzy jeszcze dla Arki bramki nie zdobyli, czyli Sakalieva i Labukasa. Będzie to zatem jednocześnie okazja dla tych piłkarzy, aby udowodnili swoją przydatność dla naszego zespołu i w ten sposób pomogli sprawić w stolicy niespodziankę. Oby tak się stało.