Aktualności
02.11.2006
Skończyć z remisami - czas na drugie zwycięstwo (Dziennik Bałtycki)
Przed zespołami ekstraklasy 13 kolejka spotkań. Pechowa? Trudno wierzyć w magię cyfr. Przynajmniej nie udało nam się spotkać przesądnych piłkarzy Prokomu Arki Gdynia, którzy w najbliższą sobotę o godzinie 16 zagrają w Zabrzu z Górnikiem. Chyba, że śnieg, który w czwartek pokrywał boiska na Śląsku, storpeduje wysiłki futbolistów.
Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Dla obu to bardzo ważne spotkanie, bo koniec rundy jesiennej tuż, tuż i warto byłoby zająć na jej zakończenie jak najwyższe miejsce w tabeli. Zabrzanom nie najlepiej się ostatnio wiedzie. W trzech ostatnich meczach- dwóch ligowych i pucharowym - Górnik doznał trzech porażek, tracąc dziewięć bramek, a nie zdobywając żadnej. Z Arką podopieczni trenera Marka Motyki chcą przerwać tą fatalną serię. Mają im pomóc kibice, dlatego na sobotni mecz obniżono ceny biletów do 5 złotych. To oznacza, że na zabrzańskim stadionie może zasiąść ponad 10 tysięcy fanów Górnika. A na murawie spotkają się starzy znajomi. Trzech zawodników Górnika - Arkadiusz Aleksander, Andrzej Bednarz i Jan Cios - grało, w różnych okresach, w Arce.
Gdynianie dzisiaj rano autokarem ruszają na Śląsk. W Gdyni zostaną ukarany w meczu z ŁKS Łódź czerwoną kartką Piotr Jawny, kontuzjowany Ireneusz Kościelniak i arkowiec od kilku dni Bartosz Karwan. Ten ostatni w ramach odrabiania piłkarskich zaległości być może wystąpi w meczu IV-ligowych rezerw Arki w spotkaniu przeciwko Orlętom Reda. W Zabrzu na środku obrony powinien więc wystąpić Krzysztof Przytuła.
- Nie ulega wątpliwości, że to mecz o... sześć punktów - mówi trener Arki Wojciech Stawowy. - Nie mogę zapewnić, że jedziemy aby wygrać, bo trener który tak mówi przed meczem to najzwyczajniej w świecie fantazjuje. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że mamy już dość remisów w lidze, a najbardziej brakuje nam zwycięstw.
(jaw)
Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Dla obu to bardzo ważne spotkanie, bo koniec rundy jesiennej tuż, tuż i warto byłoby zająć na jej zakończenie jak najwyższe miejsce w tabeli. Zabrzanom nie najlepiej się ostatnio wiedzie. W trzech ostatnich meczach- dwóch ligowych i pucharowym - Górnik doznał trzech porażek, tracąc dziewięć bramek, a nie zdobywając żadnej. Z Arką podopieczni trenera Marka Motyki chcą przerwać tą fatalną serię. Mają im pomóc kibice, dlatego na sobotni mecz obniżono ceny biletów do 5 złotych. To oznacza, że na zabrzańskim stadionie może zasiąść ponad 10 tysięcy fanów Górnika. A na murawie spotkają się starzy znajomi. Trzech zawodników Górnika - Arkadiusz Aleksander, Andrzej Bednarz i Jan Cios - grało, w różnych okresach, w Arce.
Gdynianie dzisiaj rano autokarem ruszają na Śląsk. W Gdyni zostaną ukarany w meczu z ŁKS Łódź czerwoną kartką Piotr Jawny, kontuzjowany Ireneusz Kościelniak i arkowiec od kilku dni Bartosz Karwan. Ten ostatni w ramach odrabiania piłkarskich zaległości być może wystąpi w meczu IV-ligowych rezerw Arki w spotkaniu przeciwko Orlętom Reda. W Zabrzu na środku obrony powinien więc wystąpić Krzysztof Przytuła.
- Nie ulega wątpliwości, że to mecz o... sześć punktów - mówi trener Arki Wojciech Stawowy. - Nie mogę zapewnić, że jedziemy aby wygrać, bo trener który tak mówi przed meczem to najzwyczajniej w świecie fantazjuje. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że mamy już dość remisów w lidze, a najbardziej brakuje nam zwycięstw.
(jaw)
Copyright Arka Gdynia |