Aktualności
28.11.2009
Dariusz Pasieka: nie jesteśmy w kryzysie
Emocje po wczorajszych derbach jeszcze nie zdążyły opaść, a przed nami już w niedzielę, odbędzie się bardzo ważne i prestiżowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław. W związku z tym, w czwartek o godzinie 12.30 odbyła się tradycyjna konferencja prasowa z udziałem Dariusza Pasieki. Razem z nim obecny był Łukasz Kowalski.
Zobacz zapis konferencji w : ARKA-TV
Jako pierwszy głos zabrał Dariusz Pasieka:
Jakby nie patrzeć, życie idzie do przodu i nie mamy zamiaru oglądać się za siebie. Spotkanie ze Śląskiem jest okazją dla nas do rehabilitacji. Będziemy mogli pokazać agresywność, z której ostatnio słynęliśmy. Mam pełne zaufanie do tej drużyny i mam nadzieję, że pokaże ona prawdziwy charakter. Wczorajszy mecz schowamy do szuflady "wypadek przy pracy".
Odnośnie sytuacji w drużynie:
Wilczyński dzisiaj nie trenował bo ma silnie zbitą łydkę. Nie wziął udziału nawet w rozbieganiu. Pozostali chłopacy są zdrowi. Reszta, która nie grała, miała trening wyrównawczy. Zmiany na pewno będą, ale ciężko mi powiedzieć jakie. Widać, że chłopaki bardzo przeżywają wczorajszy mecz. Naszym zadaniem jest i nie tylko sztabu szkoleniowego i wszystkich ludzi, którzy tu pracują jest zrobić żeby drużyna się odbudowała. Różnymi małymi gestami. Pokażmy im, że chcemy żeby drużyna odbudowała się psychicznie. Dzisiaj w szatni na pewno nie było wesela.
Łukasz Kowalski:
Wesoło w szatni na pewno nie było. Tak jak trener powiedział, traktujemy to jako wypadek przy pracy. Jesteśmy na siebie bardzo źli, że taki mecz wypadł nam akurat w derbach. Lechia zagrała bardzo dobre zawody i trafiła na nasz słaby dzień. Mamy teraz dobrą okazję żeby się zrehabilitować. Nikt z nas sobie nie wyobraża żebyśmy nie wygrali ze Śląskiem. Nikt nam nie może powiedzieć, że nie chcieliśmy wygrać. Nie można mówić, że nie walczyliśmy wczoraj. Jeżeli ktoś mówi, że w czternastu meczach walczyliśmy a nagle w piętnastym nie to... raczej nie zna się na sporcie.
Łukasz również odniósł się do ostatniego meczu Arka- Śląsk, który odbył się w maju.
Wynik tamtego meczu 3:3 był nieadekwatny bo wtedy to była jedna wielka agonia. Chcemy teraz zagrać dobre zawody, strzelić bramki i po prostu wygrać. Kto strzeli i w jaki sposób to już nieistotne.
Trener zapytany o ewentualne zmiany w kadrze odparł:
Za Mrowca w środku pomocy zagra Budzik. Chcieliśmy i tak go sprawdzić na tej pozycji. Nie było wcześniej szansy. Jest to dla niego optymalna pozycja i wielka szansa żeby się pokazać na swojej ulubionej pozycji. Jest to teraz najlepsze rozwiązanie. Muszę się zastanowić nad pozycją prawego pomocnika. Lubenov i Stojko nie zagrali porywającego meczu, to trzeba sobie otwarcie powiedzieć. Są jeszcze dwa dni i pierwszym naszym zadaniem jest odbudowanie drużyny. Rozumiem tych chłopaków i rozumiem ich zawód czy niedosyt. To nie było to co sobie założyliśmy.
Nie jesteśmy w kryzysie. To jest po prostu reakcja drużyny po porażce w tak prestiżowym meczu. Zabiedzenie jest tak duże, że nie myśli się teraz za bardzo o pozytywnych rzeczach. Dlatego nie nazywam tego kryzysem bo jest teraz po prostu trudny moment. Gdyby drużyna tego nie przeżywała to bym się zaczął nad tym zastanawiać. Taka reakcja pokazuje, że są to zdrowe charaktery. - zakończył trener.
Zobacz zapis konferencji w : ARKA-TV
Jako pierwszy głos zabrał Dariusz Pasieka:
Jakby nie patrzeć, życie idzie do przodu i nie mamy zamiaru oglądać się za siebie. Spotkanie ze Śląskiem jest okazją dla nas do rehabilitacji. Będziemy mogli pokazać agresywność, z której ostatnio słynęliśmy. Mam pełne zaufanie do tej drużyny i mam nadzieję, że pokaże ona prawdziwy charakter. Wczorajszy mecz schowamy do szuflady "wypadek przy pracy".
Odnośnie sytuacji w drużynie:
Wilczyński dzisiaj nie trenował bo ma silnie zbitą łydkę. Nie wziął udziału nawet w rozbieganiu. Pozostali chłopacy są zdrowi. Reszta, która nie grała, miała trening wyrównawczy. Zmiany na pewno będą, ale ciężko mi powiedzieć jakie. Widać, że chłopaki bardzo przeżywają wczorajszy mecz. Naszym zadaniem jest i nie tylko sztabu szkoleniowego i wszystkich ludzi, którzy tu pracują jest zrobić żeby drużyna się odbudowała. Różnymi małymi gestami. Pokażmy im, że chcemy żeby drużyna odbudowała się psychicznie. Dzisiaj w szatni na pewno nie było wesela.
Łukasz Kowalski:
Wesoło w szatni na pewno nie było. Tak jak trener powiedział, traktujemy to jako wypadek przy pracy. Jesteśmy na siebie bardzo źli, że taki mecz wypadł nam akurat w derbach. Lechia zagrała bardzo dobre zawody i trafiła na nasz słaby dzień. Mamy teraz dobrą okazję żeby się zrehabilitować. Nikt z nas sobie nie wyobraża żebyśmy nie wygrali ze Śląskiem. Nikt nam nie może powiedzieć, że nie chcieliśmy wygrać. Nie można mówić, że nie walczyliśmy wczoraj. Jeżeli ktoś mówi, że w czternastu meczach walczyliśmy a nagle w piętnastym nie to... raczej nie zna się na sporcie.
Łukasz również odniósł się do ostatniego meczu Arka- Śląsk, który odbył się w maju.
Wynik tamtego meczu 3:3 był nieadekwatny bo wtedy to była jedna wielka agonia. Chcemy teraz zagrać dobre zawody, strzelić bramki i po prostu wygrać. Kto strzeli i w jaki sposób to już nieistotne.
Trener zapytany o ewentualne zmiany w kadrze odparł:
Za Mrowca w środku pomocy zagra Budzik. Chcieliśmy i tak go sprawdzić na tej pozycji. Nie było wcześniej szansy. Jest to dla niego optymalna pozycja i wielka szansa żeby się pokazać na swojej ulubionej pozycji. Jest to teraz najlepsze rozwiązanie. Muszę się zastanowić nad pozycją prawego pomocnika. Lubenov i Stojko nie zagrali porywającego meczu, to trzeba sobie otwarcie powiedzieć. Są jeszcze dwa dni i pierwszym naszym zadaniem jest odbudowanie drużyny. Rozumiem tych chłopaków i rozumiem ich zawód czy niedosyt. To nie było to co sobie założyliśmy.
Nie jesteśmy w kryzysie. To jest po prostu reakcja drużyny po porażce w tak prestiżowym meczu. Zabiedzenie jest tak duże, że nie myśli się teraz za bardzo o pozytywnych rzeczach. Dlatego nie nazywam tego kryzysem bo jest teraz po prostu trudny moment. Gdyby drużyna tego nie przeżywała to bym się zaczął nad tym zastanawiać. Taka reakcja pokazuje, że są to zdrowe charaktery. - zakończył trener.
Copyright Arka Gdynia |