TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.10.2009

Arka Gdynia świętowała z West Hamem (mmtrojmiasto.pl)

Była znakomita oprawa, wzruszenia i mecz, w którym piłkarze Arki zmierzyli się z drużyną West Ham United. Jak zwykle w meczach jubileuszowych bywa, padł remis. Wynik 2:2 zadowolił zawodników z Anglii i kibiców oraz piłkarzy żółto-niebieskich.

Przed meczem zaprezentowana została jedenastka 80-lecia, natomiast w przerwie meczu uhonorowani zostali najwybitniejsi piłkarze Arki, który zrobili w tym okresie najwięcej dla klubu. Statuetki wręczał prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek oraz przewodniczący rady nadzorczej klubu, Witold Nowak.

Późne przebudzenie

Docenieni zostali również młodzi adepci futbolu stawiający swoje pierwsze kroki w Arce. Parada wokół trybun była dla nich przeżyciem niemniej ważnym niż mecz z zagranicznymi klubami. Niespodzianką był gospodarz całego wydarzenia, którym okazał się Dariusz Szpakowski.

Z charakterystyczną dla siebie werwą i humorem sprawnie punkt po punkcie realizował założenia scenariusza - Przez kilka lat studiowałem w Oliwie, dlatego mam dla Wybrzeża sentyment - wyjaśnił Szpakowski.

Najważniejszym elementem obchodów był jednak mecz, w którym trudno powiedzieć, by wszystko szło zgodnie ze scenariuszem wymarzonym przez Dariusza Pasiekę. Pierwsze trzydzieści minut stało pod znakiem dominacji zespołu z Wysp, co zostało udokumentowane trafieniem Terry'ego Dixona w 9 minucie. Całkowicie pozostawiony bez opieki napastnik wylał kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy piłkarzy Arki.

Anglicy, choć w drugim składzie grali szybciej, składniej i przede wszystkim dojrzalej. Wiek zawodników tymczasem powinien wskazywać na to, że to Arka będzie imponowała spokojem w rozgrywaniu akcji. Zagrożenie dla bramki strzeżonej przez Stecha stwarzali na końcu pierwszej połowy Karwan i Kowalski, ale bez powodzenia.

Przegrupowania w drugiej połowie

Trener Pasieka, korzystając z nieograniczonej możliwości zmian wymienił w drugiej połowie cały skład Arki. Zawodnicy z szerokiej kadry mieli szansę pokazać się, że nawet taki rywal jak West Ham im nie straszny. I pokazali, jednak wcześniej kibice na trybunach musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci drugiej bramki dla "Młotów".

Jeden z nielicznych kornerów dla WHU zakończył w 65 min. celnym strzałem z najbliższej odległości Fabio Daprelli. To zmobilizowało Arkowców i zaczęli mozolnie coraz częściej zagrażać bramce Anglików, nie chcąc psuć kibicom i sobie jubileuszu.

W 68. minucie po błędzie bramkarza West Hamu sędzia Dawid Piasecki, który w poprzednich sytuacjach był wyjątkowo drobiazgowy jak na taki mecz podyktował rzut wolny dla gdynian, który był wykonywany z pola karnego. Celny strzał Filipa Burkhardta pozwolił nawiązać kontakt z brytyjską młodzieżą.

Znaczy kapitan

Druga bramka to efekt coraz większej pasji gdynian w ataku. Wreszcie w ostatnich minutach z 25 metrów huknął Krzysztof Bułka. Piłka zatrzymała się na poprzeczce, jednak chwilę potem znalazł się przy niej Bartosz Ława i jak na kapitana przystało zdobył wyrównującą bramkę. Wynik 2:2 nie uległ zmianie już do końca spotkania.

Po meczu w wypowiedziach obydwu trenerów i piłkarzy było sporo kurtuazji. -

Cieszę się, że przyjechaliśmy do Polski. To zaszczyt odwiedzić wasz kraj. Chcieliśmy przyjechać z większą ilością zawodników z pierwszego składu, ale mieliśmy inne zobowiązania - mówił manager drugiego zespołu Alex Dyer. Wtórował mu kapitan "Młotów" Bondz Ngola.


- Jestem tu po raz pierwszy, ale już mi się bardzo podoba. Na boisku była dobra gra, na trybunach znakomita atmosfera. Musze powiedzieć, że bardzo lubię taką gorącą atmosferę na trybunach i bardzo dobrze mi się przy takim dopingu grało - opowiadał piłkarz.

Co z wychowankiem?

- Nie ma przegranych w tym meczu - podkreślał trener Dariusz Pasieka. Chciałem podziękować całemu klubowi i ludziom odpowiedzialnym za organizację, że wykonali tak dobrą robotę. Poza tym miło było poznać Alexa, bo to naprawdę świetny facet - żartował Pasieka po meczu.

Mało kto wie, ale w drużynie West Hamu terminuje wychowanek Arki Filip Modelski. - Filip bardzo dobrze sobie radzi w naszym klubie. Ostatnio miał groźną kontuzję, ciężko pracował nad rehabilitacją i teraz wraca do drużyny - mówił Dyer.

A już w sobotę, gdy emocje po jubileuszu opadną, Arkowców czeka kolejny ligowy test. W sobotę o 13.45 w Gdyni zmierzą się z ekipą Odry Wodzisław.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia