Aktualności

15.05.2009
Wóz albo przewóz
Sprawa jest jasna - w piątek wartość będzie miało tylko zwycięstwo. Na Olimpijską przyjeżdża inny zespół z nożem na gardle - Ruch Chorzów i stawką rywalizacji będzie podtrzymanie szans na utrzymanie w krajowej elicie. Przegranemu pozostaną już tylko modlitwy o cud i matematyczne kalkulacje.
O nastrojach w ekipie chorzowskiej już pisaliśmy. Poważne problemy finansowe w Ruchu nie przeszkodziły tej drużynie w sprawieniu dwóch sporych niespodzianek w ostatnim czasie - wygrana na Łazienkowskiej w półfinale pucharu Polski i remis w meczu ligowym na Bułgarskiej z walczącym o mistrzostwo kraju Lechem odbiły się szerokim echem w piłkarskiej Polsce. Później jednak przyszedł zaledwie remis w Chorzowie z Piastem i oświadczenie piłkarzy, którzy postanowili poinformować opinię publiczną o problemach, z którymi się borykają w klubie. W środę spadł na drużynę jeszcze jeden cios, gdy prokuratura zatrzymała podporę defensywy Ruchu Ireneusza A. i trener Fornalik musi naprędce zbudować swoją obronę od początku.
W Arce największy problem to przede wszystkim dyspozycja sportowa. Przed tygodniem przez 80 minut wszystkim się wydawało, że kryzys jest już za nami, a zwycięstwo w Bytomiu doda wiary we własne umiejętności i ostatnie mecze będą zdecydowanie łatwiejsze. Niestety do dziś trudno nam uwierzyć w to, co się stało w końcówce tamtego spotkania. Nagle wróciły stare grzechy i wygrany mecz został w koszmarny sposób przegrany.
Nie ma lepszego sposobu na rehabilitację niż wygrana w następnym meczu, na którą wszyscy bardzo liczymy. Bytomski mecz, choć fatalnie zakończony, pokazał, że w Arce warto stawiać na młodzież. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Wojciech Wilczyński, który w piątek może liczyć na debiut przed gdyńską publicznością. Zresztą od wtorku, razem z Piotrem Robakowskim, może się nazywać Arkowcem "pełną gębą", bo klub postanowił podpisać z obydwoma nastolatkami profesjonalne kontrakty.
Warto podkreślić, że do zespołu powrócił Damian Nawrocik, który do czasu odniesienia kontuzji należał do wyróżniających się postaci w Arce. Jego aktualna dyspozycja to wielka niewiadoma, ale optymizmem napawa fakt, że pole wyboru dla Marka Chojnackiego robi się coraz większe.
Na meczu z Ruchem nie powinno zabraknąć na trybunach prawdziwego tłumu kibiców. Na to spotkanie obniżono ceny biletów, aby pełen stadion ze swoim głośnym dopingiem był prawdziwym dwunastym zawodnikiem i pomógł w odniesieniu tak utęsknionego zwycięstwa. Na taką postawę trybun liczą wszyscy zawodnicy Arki, za co planują zrewanżować się swoim kibicom wreszcie skuteczną grą i zatrzymaniem kompletu punktów nad morzem.
Jeszcze raz gorąco zachęcamy do przybycia jutro na stadion przy ul. Olimpijskiej i głośny doping dla żółto-niebieskich - wszyscy razem pomóżmy Arce!
Początek meczu o godz. 17.45, a transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Orange Sport.
O nastrojach w ekipie chorzowskiej już pisaliśmy. Poważne problemy finansowe w Ruchu nie przeszkodziły tej drużynie w sprawieniu dwóch sporych niespodzianek w ostatnim czasie - wygrana na Łazienkowskiej w półfinale pucharu Polski i remis w meczu ligowym na Bułgarskiej z walczącym o mistrzostwo kraju Lechem odbiły się szerokim echem w piłkarskiej Polsce. Później jednak przyszedł zaledwie remis w Chorzowie z Piastem i oświadczenie piłkarzy, którzy postanowili poinformować opinię publiczną o problemach, z którymi się borykają w klubie. W środę spadł na drużynę jeszcze jeden cios, gdy prokuratura zatrzymała podporę defensywy Ruchu Ireneusza A. i trener Fornalik musi naprędce zbudować swoją obronę od początku.
W Arce największy problem to przede wszystkim dyspozycja sportowa. Przed tygodniem przez 80 minut wszystkim się wydawało, że kryzys jest już za nami, a zwycięstwo w Bytomiu doda wiary we własne umiejętności i ostatnie mecze będą zdecydowanie łatwiejsze. Niestety do dziś trudno nam uwierzyć w to, co się stało w końcówce tamtego spotkania. Nagle wróciły stare grzechy i wygrany mecz został w koszmarny sposób przegrany.
Nie ma lepszego sposobu na rehabilitację niż wygrana w następnym meczu, na którą wszyscy bardzo liczymy. Bytomski mecz, choć fatalnie zakończony, pokazał, że w Arce warto stawiać na młodzież. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Wojciech Wilczyński, który w piątek może liczyć na debiut przed gdyńską publicznością. Zresztą od wtorku, razem z Piotrem Robakowskim, może się nazywać Arkowcem "pełną gębą", bo klub postanowił podpisać z obydwoma nastolatkami profesjonalne kontrakty.
Warto podkreślić, że do zespołu powrócił Damian Nawrocik, który do czasu odniesienia kontuzji należał do wyróżniających się postaci w Arce. Jego aktualna dyspozycja to wielka niewiadoma, ale optymizmem napawa fakt, że pole wyboru dla Marka Chojnackiego robi się coraz większe.
Na meczu z Ruchem nie powinno zabraknąć na trybunach prawdziwego tłumu kibiców. Na to spotkanie obniżono ceny biletów, aby pełen stadion ze swoim głośnym dopingiem był prawdziwym dwunastym zawodnikiem i pomógł w odniesieniu tak utęsknionego zwycięstwa. Na taką postawę trybun liczą wszyscy zawodnicy Arki, za co planują zrewanżować się swoim kibicom wreszcie skuteczną grą i zatrzymaniem kompletu punktów nad morzem.
Jeszcze raz gorąco zachęcamy do przybycia jutro na stadion przy ul. Olimpijskiej i głośny doping dla żółto-niebieskich - wszyscy razem pomóżmy Arce!
Początek meczu o godz. 17.45, a transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Orange Sport.
|