TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

10.12.2008

W Arce dwaj debiutanci z... Lechii (trojmiasto.pl)

Piłkarze Arki są już pewni awans do ćwierćfinału Pucharu Ekstraklasy. W środę rozstrzygnie się, z którego miejsca przejdą dalej, a tym samym - czy w marcu grać będą z Legią Warszawa czy Polonią Warszawa oraz ile pieniędzy wpłynie do klubowej kasy w ramach nagrody. Gdynianie przystąpią do meczu z Lechem w Poznaniu z dwoma zawodnikami Lechii Zielona Góra. Początek gry o godzinie 16.30


Pierwsze miejsce w każdej z czterech grup nagrodzone zostanie 100, a drugie 75 tysiącami złotych. Za wygraną w ćwierćfinale drużyna zainkasuje 100, a za sukces w półfinale - 200 tysięcy złotych. Ponadto 600 tysięcy czeka dla triumfatora finału. Jak łatwo policzyć maksymalnie można zarobić milion złotych. Arka w środę może zapewnić sobie tę pierwszą premię. Do obrony w ostatniej kolejce grupy C są dwa punkty przewagi nad GKS Bełchatów. W ćwierćfinale już czekają najlepsze drużyny grupy D. Jej zwycięzca - Legia i druga - Polonia.

- Na to z kim zagramy później to nie patrzymy. Najważniejsze, aby podtrzymać dobrą passę w tych rozgrywkach, bo w nich jeszcze nie przegraliśmy. Do Poznania jedziemy po sukces. Tym razem zrezygnowałem tylko z wyprawy dzień przed meczem. Koniec rundy i wszyscy już mamy dość dłuższych rozbratów z domem - przyznaje Czesław Michniewicz, trener Arki.

Przypomnijmy, że w Pucharze Ekstraklasy jego podopieczni pokonali u siebie Lecha 3:0, dwukrotnie wygrali z Lechią Gdańsk 2:0 (dom) i 1:0 (wyjazd) oraz dwa razy po 2:2 zremisowali z Bełchatowem. Gdyby Arka i GKS zrównały się punktami, o wyższym miejscu zdecyduje bilans bramek. Na razie gdynianie mają bilans 10:4, a ich najgroźniejsi rywale 11:7.

Oznacza to, że gdynianom pierwsze miejsce zapewni wygrana w Poznaniu lub jeśli GKS nie wygra u siebie z Lechią (mecz będzie rozgrywany równolegle). Arkę ucieszy również remis, ale pod warunkiem, że w Bełchatowie gospodarze wygrają co najwyżej różnicą jednej bramki.

W Arce już atmosfera na pół urlopowa. Na ostatnim treningu piłkarze spotkają się w czwartek, ale już we wtorek niektórzy mieli wolne. Do domu zwolniono Dariusza Żurawia, po Poznania nie musi się fatygować także Dariusz Ulanowski. Natomiast Zbigniew Zakrzewski i Marcin Wachowicz udali się do Wielkopolski już w poniedziałek. Do kolegów dołączą już na stadionie przy ul. Bułgarskiej.

We wtorek piłkarze przerwali na chwilę trening, aby podrzucić kilkakrotnie na rękach w górę Marka Latosa. Masażysta Arki, który obchodził 46. rocznicę urodził, na swoją cześć usłyszał też "Sto lat". Po zajęciach zrewanżował się tortem i kawą. Humor nie opuszczał nawet tych, którzy na skutek kontuzji musieli trenować indywidualnie: Bartosza Karwana oraz Michała Płotki. Oni do Poznania nie pojadą. Podobnie jak pauzujący za nadmiar żółtych kartek Przemysław Trytko.

Największe braki są w defensywie. Trenerowi Michniewiczowi pozostało trzech obrońców ogranych w ekstraklasie (Łukasz Kowalski, Michał Łabędzki, Anderson). Jeśli szkoleniowiec nie zdecyduje się na zaskoczenie w ustawieniu, to od pierwszej minuty powinien zagrać 18-letni Wojciech Wilczyński, który debiut w Arce zaliczył w ostatnim pucharowym meczu na Lechii.

W porównaniu z meczową "18" na Cracovię szkoleniowiec dokonał pięć zmian. W domu zostanie jeszcze Marcin Chmiest. Jeśli dodamy, że w kadrze nie ma także Marka Bastera, z którym umowa nie zostanie przedłużona, to może oznaczać, że i napastnika klub zimą będzie chciał się pozbyć. Natomiast szanse wykazania się powinni dostać ci, którzy spędzili dwa ostatnie w rezerwach, czyli Tomasz Mazurkiewicz i Piotr Bazler.

Nie wiadomo, czy w środę ostatniego meczu w barwach Arki nie rozegra Damian Nawrocik. I nie chodzi o to, że w niedzielę dwukrotnie został mocno uderzony w głowę. - Bolało jeszcze w poniedziałek, prześwietlenie wykazało krwiaka na okostnej, ale chciałbym zagrać - napastnik wolał mówić o swoim zdrowiu niż kontrakcie. Jego umowa kończy się 31 grudnia. Arka proponuje 28-latkowi przedłużenie kontraktu na dotychczasowych warunkach, ale tylko na pół roku.

Zresztą są już chętni do obsadzenia ewentualnych wakatów. W Poznaniu powinni zagrać dwaj gracze Lechii Zielona Góra: 18-letni napastnik Michał Kojder oraz o rok starszy pomocnik, Adrian
Jeremicz. Pierwszy z nich jesienią strzelił 9 goli w II lidze, był już na testach w Widzewie Łódź, a wcześniej w Amice Wronki. Atutem drugie są warunki fizyczne (186 cm) i dobra jak na ten wzrost technika.

jag.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia