TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

01.12.2008

Polonia zremisowała z Arką i już nie jest liderem (Gazeta Wyborcza)

Polonia zremisowała bezbramkowo z Arką Gdynia i straciła pozycję lidera. Mimo to kibice dziękowali piłkarzom za najlepszą drugą połowę roku w historii klubu.

Początek meczu Polonia miała wymarzony. Radosław Majewski podał między dwóch zdezorientowanych obrońców Arki. Dopadł do niej Krzysztof Gajtkowski. Spojrzał na asystenta głównego sędziego, upewnił się, że nie był na pozycji spalonej, i popędził sam na bramkę Norberta Witkowskiego. Tuż przed nim nie zdecydował się ani na drybling, ani na lob, postanowił uderzyć lekko obok bramkarza. Piłka minęła słupek.

Gajtkowski zagrał w ataku obok Filipa Ivanovskiego, podobnie jak w ostatnim meczu ligowym z Górnikiem Zabrze. Trener Jacek Zieliński postawił na wariant, który się sprawdził przed tygodniem. Znów zmienił pozycję Radosławowi Majewskiemu. Piłkarz, który do tej pory w Polonii, czy wcześniej w Groclinie, był rozgrywającym, zagrał jako lewoskrzydłowy (z Górnikiem występował na prawej pomocy).

Polonia nie bała się atakować, ale w pierwszej połowie tak groźnej sytuacji nie była już w stanie stworzyć. Zostawiła za to sporo miejsca graczom Arki. Strzały Bartosza Ławy i Damiana Nawrocika jeszcze w pierwszym kwadransie z trudem bronił Sebastian Przyrowski.

Gajtkowski miał też szansę w drugiej połowie. Po jego zagraniu głową piłka trafiła wprost w ręce Witkowskiego. Nieskuteczność sprowadzonego latem z Korony Kielce napastnika nadwerężyła cierpliwość Zielińskiego. Kilka minut po tej akcji zmienił go. Wprowadził Daniela Mąkę, za defensywnego pomocnika Łukasza Piątka wszedł z kolei Vlade Lazarevski. Dzięki temu Jarosław Lato, do tej pory pełniący rolę obrońcy, został przesunięty do pomocy.

Gra Polonii nabrała wigoru. Strzał z 25 metrów Radosława Majewskiego wybił na rzut rożny Witkowski. Minimalnie spudłował Tomasz Jodłowiec, uderzając piłkę głową, i Jarosław Lato z rzutu wolnego.

Arki nie dało się wczoraj zatopić. Nie straciła bramki, tak jak w ostatnich trzech meczach wyjazdowych. W drugiej połowie nawet nie starała się jej zdobyć. W Polonii odezwał się syndrom Jagiellonii, z którą kilka tygodni temu zremisowała u siebie i również straciła pozycję lidera.

- To była dobra runda - mówił jednak trener Zieliński. Czy bardzo dobra, pokaże ostatni mecz 2008 roku, za tydzień w Wodzisławiu z Piastem Gliwice.



POLONIA 0

ARKA 0

Polonia: Przyrowski - Mynarz Ż, Jodłowiec, Bąk, Lato - Sokołowski, Kozioł, Piątek (68. Lazarevski), Majewski Ż - Ivanovski (81. Kosmalski), Gajtkowski (68. Mąka).

Arka: Witkowski - Kowalski, Żuraw, Łabędzki, Płotka - Karwan (65. Wachowicz), Ulanowski, Ława Ż, Pietroń - Nawrocik (83. Budziński), Zakrzewski.

Widzów: 3 tys.

Sędziował: Robert Małek z Katowic



Powiedzieli po meczu

Czesław Michniewicz

trener Arki

Zremisowaliśmy na boisku lidera. W tym miesiącu nie straciliśmy bramki ani u siebie, ani na wyjeździe. W pierwszej połowie włożyliśmy dużo sił w naszą taktykę, dlatego w drugiej już nie atakowaliśmy. Może gdyby Marcin Wachowicz był w pełni sił, wyglądałoby to inaczej.




Jacek Zieliński

trener Polonii

Szkoda, bo dawno sobie tylu sytuacji nie stworzyliśmy. Nie mam pretensji do chłopaków. Brakowało nam siły ognia i trochę spokoju pod bramką. Dwie sytuacje Krzysztofa Gajtkowskiego to były dwie "setki". Mieliśmy dobrą rundę. To prawda, straciliśmy więcej punktów u siebie niż na wyjazdach. Powiem tak, że mamy zespół stworzony do gry na wyjazdach. Brakuje nam egzekutorów. Filip Ivanovski raz gra dobrze, raz źle. Krzysztof Gajtkowski? Mam nadzieję, że po przepracowanej zimie to będzie zupełnie inny zawodnik.

Olgierd Kwiatkowski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia