TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

01.12.2008

Arka z cennym punktem. Ale znów bez gola (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Arki Gdynia zremisowali bezbramkowo na wyjeździe z liderem tabeli Polonią Warszawa. To czwarty taki wynik żółto-niebieskich w pięciu ostatnich meczach.

Arka przyjechała do Warszawy w glorii zespołu, którego bramkarze nie pozwolili się pokonać od 405 minut. Po raz ostatni gdynianie stracili gola 31 października w meczu z... Polonią, wówczas ponieśli również ostatnią porażkę (0:1). Niewiele brakowało aby piękna passa żółto-niebieskich została przerwana już po 65 s meczu z Polonią. Radosław Majewski pięknym prostopadłym podaniem uruchomił Krzysztofa Gajtkowskiego, który w sytuacji sam na sam z Norbertem Witkowskim fatalnie spudłował. Jednak potem goście zwarli defensywne szeregi, a wszyscy obserwatorzy mogli zobaczyć jak szczelna potrafi być obrona Arki. Właściwie do końca pierwszej połowy Polonia nie potrafiła stworzyć żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Najwięcej strachu gdyńscy kibice najedli się w 29 min kiedy Witkowski niepotrzebnie wyszedł z bramki poza pole karne i zderzył się z Michałem Łabędzkim. Na szczęście dla gości ten drugi szybko odzyskał orientację w terenie i zdołał uprzedzić czyhającego na piłkę Gajtkowskiego.

Goście poczynali sobie na boisku lidera bez kompleksów, a gdyby na stadionie przy Konwiktorskiej pojawił się przypadkowy obserwator miałby wielkie problemy z określeniem, który zespół był przed tą kolejką liderem tabeli, a który zajmował 7. miejsce. Aktywny był Damian Nawrocik, który w 6 min w przeciągu kilkudziesięciu sekund oddał dwa groźne strzały na bramkę gości. W obu przypadkach dobrze interweniował Sebastian Przyrowski. W 25 min swoją niemoc strzelecką mógł przełamać Zbigniew Zakrzewski (ostatniego gola zdobył 31 sierpnia), ale minimalnie spóźnił się do piłki po ładnej kombinacji Łukasza Kowalskiego i Marcina Pietronia. Znów na posterunku był Przyrowski.

Mimo kilku groźnych sytuacji pod bramką Polonii gdynianie skupiali się jednak przede wszystkim na obronie. Nie inaczej było w drugiej połowie spotkania. Arka atakowała rzadko i zazwyczaj małą ilością zawodników. Widać było, że mimo odważnych przedmeczowych zapowiedzi trenera żółto-niebieskich Czesława Michniewicza o chęci walki w Warszawie o komplet punktów, jego zawodnicy myśleli przede wszystkim o tym aby nie stracić gola. Z kolei Polonia niby miała inicjatywę, ale tworzenie akcji ofensywnych przychodziło im z wielkim trudem. Zagrożenie stwarzała albo po strzałach z dystansu (Igor Kozioł w 53 min czy Radosław Majewski 20 min później) albo po stałych fragmentach gry. Tak było w 63 min kiedy po dośrodkowaniu Jarosława Laty w idealnej sytuacji znów znalazł się Gajtkowski, ale po jego strzale głową z 5 metrów piłka trafiła wprost w ręce Witkowskiego. W 76 min po kolejnej wrzutce Laty, bramkarz Arki zaliczył "pusty przebieg", ale środkowy obrońca Polonii Krzysztof Bąk nie potrafił skierować piłki do pustej bramki. Kilka minut później rzut wolny z 20 m wykonywał Lato, ale jego potężny strzał w niewielkiej odległości minął bramkę Arki. Ostatecznie "murarze" z Gdyni dowieźli bezbramkowy remis do końcowego gwizdka i zdobyli cenny punkt.

SKŁADY

Polonia: Przyrowski - Mynar Ż, Bąk, Jodłowiec, Lato - Sokołowski, Piątek (68. Lazarevski), Kozioł, Majewski Ż - Gajtkowski (68. Mąka), Ivanovski (81. Kosmalski).

Arka: Witkowski - Kowalski, Żuraw, Łabędzki, Płotka - Karwan (66. Wachowicz), Ulanowski, Ława Ż, Pietroń - Nawrocik (84. Budziński), Zakrzewski.

Sędzia: Robert Małek (Zabrze)

Tomasz Osowski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia