Aktualności
31.10.2008
Lider na celowniku w Gdyni (Dziennik Bałtycki)
Mecze z liderem ekstraklasy zawsze mają swój smaczek i wywołują dodatkową porcję emocji. Nie inaczej będzie w piątek w Gdyni. Arka, o godzinie 17.30, gości Polonię Warszawa. Chociaż w polskiej piłce głośniej o Legii, Wiśle czy Lechu, to właśnie stołeczna Polonia wyprzedza je w tabeli. I to nie przez przypadek.
Zespół z Warszawy w miniony wtorek rozegrał wprawdzie mecz Remes Pucharu Polski, wygrał na wyjeździe z Kmitą Zabierzów 2:0, ale na zmęczenie rywali gdynianie nie mają co liczyć. Polonia wygrała gładko, a do tego w mocno rezerwowym składzie. Bo tych najlepszych piłkarzy trener Jacek Zieliński oszczędzał na mecz z Arką. Z Gdyni już jeden trener Jacek Zieliński - ten z Lechii - wyjeżdżał w tym sezonie zadowolony, więc teraz piłkarze gospodarzy powinni zrobić wszystko, aby szkoleniowiec lidera był w zgoła innym nastroju. Aby jednak wygrać z zespołem, w którym grają tej klasy piłkarze co Sebastian Przyrowski, Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Radosław Majewski czy Filip Ivanovski, a w rezerwie jest jeszcze Piotr Świerczewski, żółto-niebiescy muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.
Jestem przekonany, że Arkę stać na wygranie dzisiejszego meczu. Nie mogą się jednak gdynianom przytrafiać koszmarne błędy w grze defensywnej, a siła gry ofensywnej zależeć będzie od tego, czy wreszcie tercet Zbigniew Zakrzewski - Marcin Wachowicz - Bartosz Karwan zagra w wyjściowej jedenastce i na poziomie prezentowanym na początku sezonu. Cała trójka, na skutek różnego splotu niesprzyjających okoliczności, już od kilku spotkań nie zagrała wspólnie. Teraz jest szansa, że będzie inaczej.
- Od początku tygodnia normalnie trenuję i jeżeli nic złego nie wydarzy się do piątku, to będę do dyspozycji trenera na mecz z Polonią Warszawa. Pyta pan, kiedy strzeliłem ostatnią bramkę w lidze? Oczywiście wiem, to były dwa gole z Lechem, ale rozumiem podtekst tego pytania. To było dawno i czas już dorzucić coś do tego dorobku. Obiecuję, że będę się starał - powiedział nam Zbigniew Zakrzewski.
Marcin Wachowicz walczył ostatnio z temperaturą, chorobą, ale… - To już przeszłość. Jestem w dobrej dyspozycji fizycznej. A strzeleckiej? To się okaże. Pokonać bramkarza lidera to byłoby coś. Arkę stać na wygrywanie z każdym rywalem w ekstraklasie i będziemy chcieli to dzisiaj udowodnić - deklaruje "Wachu".
W ostatnim meczu z Polonią Bytom Bartosz Karwan wytrzymał na boisku niewiele ponad pół godziny. Czy zagra dzisiaj?
- Dwa dni odpoczywałem od treningu, przechodziłem zabiegi rehabilitacyjne i mogę powiedzieć, że jest poprawa. Dopiero jednak po czwartkowym treningu, wspólnie z lekarzem i trenerem, podejmiemy decyzję, czy znajdę się w meczowej kadrze. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym zagrać, bo nie lubię odpuszczać ligowych spotkań. Do tego gramy przecież z liderem, a to dodatkowo mobilizuje. Myślę, że to fajny mecz na przełamanie naszej nieszczęsnej serii porażek, bo wszyscy potrafimy grać znacznie lepiej, niż wskazują na to ostatnie wyniki - mówi Karwan.
Jest jeszcze jeden argument przemawiający za tym, że Arka powinna włożyć w piątkowy mecz całe swoje umiejętności, determinację i wolę walki prowadzące do zwycięstwa. Po tym spotkaniu gdynian czekają dwie wyjazdowe potyczki z Ruchem i Cracovią, a na boiskach rywali o punkty jest jednak znacznie trudniej.
Na zakończenie kilka zdań o tym, jak Polonia spisywała się w tym sezonie na obcych boiskach. Dobrze, albo bardzo dobrze. Zaczęła od cennego remisu 2:2 z Legią, później dwukrotnie pokonała ŁKS 2:1 i Polonię Bytom 4:0, zremisowała bezbramkowo w Gdańsku z Lechią i ostatnio wygrała w Bełchatowie 2:1. Jedyną w tym sezonie porażkę podopieczni Jacka Zielińskiego ponieśli na własnym boisku 0:2 z Wisłą Kraków.
Janusz Woźniak
Zespół z Warszawy w miniony wtorek rozegrał wprawdzie mecz Remes Pucharu Polski, wygrał na wyjeździe z Kmitą Zabierzów 2:0, ale na zmęczenie rywali gdynianie nie mają co liczyć. Polonia wygrała gładko, a do tego w mocno rezerwowym składzie. Bo tych najlepszych piłkarzy trener Jacek Zieliński oszczędzał na mecz z Arką. Z Gdyni już jeden trener Jacek Zieliński - ten z Lechii - wyjeżdżał w tym sezonie zadowolony, więc teraz piłkarze gospodarzy powinni zrobić wszystko, aby szkoleniowiec lidera był w zgoła innym nastroju. Aby jednak wygrać z zespołem, w którym grają tej klasy piłkarze co Sebastian Przyrowski, Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Radosław Majewski czy Filip Ivanovski, a w rezerwie jest jeszcze Piotr Świerczewski, żółto-niebiescy muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.
Jestem przekonany, że Arkę stać na wygranie dzisiejszego meczu. Nie mogą się jednak gdynianom przytrafiać koszmarne błędy w grze defensywnej, a siła gry ofensywnej zależeć będzie od tego, czy wreszcie tercet Zbigniew Zakrzewski - Marcin Wachowicz - Bartosz Karwan zagra w wyjściowej jedenastce i na poziomie prezentowanym na początku sezonu. Cała trójka, na skutek różnego splotu niesprzyjających okoliczności, już od kilku spotkań nie zagrała wspólnie. Teraz jest szansa, że będzie inaczej.
- Od początku tygodnia normalnie trenuję i jeżeli nic złego nie wydarzy się do piątku, to będę do dyspozycji trenera na mecz z Polonią Warszawa. Pyta pan, kiedy strzeliłem ostatnią bramkę w lidze? Oczywiście wiem, to były dwa gole z Lechem, ale rozumiem podtekst tego pytania. To było dawno i czas już dorzucić coś do tego dorobku. Obiecuję, że będę się starał - powiedział nam Zbigniew Zakrzewski.
Marcin Wachowicz walczył ostatnio z temperaturą, chorobą, ale… - To już przeszłość. Jestem w dobrej dyspozycji fizycznej. A strzeleckiej? To się okaże. Pokonać bramkarza lidera to byłoby coś. Arkę stać na wygrywanie z każdym rywalem w ekstraklasie i będziemy chcieli to dzisiaj udowodnić - deklaruje "Wachu".
W ostatnim meczu z Polonią Bytom Bartosz Karwan wytrzymał na boisku niewiele ponad pół godziny. Czy zagra dzisiaj?
- Dwa dni odpoczywałem od treningu, przechodziłem zabiegi rehabilitacyjne i mogę powiedzieć, że jest poprawa. Dopiero jednak po czwartkowym treningu, wspólnie z lekarzem i trenerem, podejmiemy decyzję, czy znajdę się w meczowej kadrze. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym zagrać, bo nie lubię odpuszczać ligowych spotkań. Do tego gramy przecież z liderem, a to dodatkowo mobilizuje. Myślę, że to fajny mecz na przełamanie naszej nieszczęsnej serii porażek, bo wszyscy potrafimy grać znacznie lepiej, niż wskazują na to ostatnie wyniki - mówi Karwan.
Jest jeszcze jeden argument przemawiający za tym, że Arka powinna włożyć w piątkowy mecz całe swoje umiejętności, determinację i wolę walki prowadzące do zwycięstwa. Po tym spotkaniu gdynian czekają dwie wyjazdowe potyczki z Ruchem i Cracovią, a na boiskach rywali o punkty jest jednak znacznie trudniej.
Na zakończenie kilka zdań o tym, jak Polonia spisywała się w tym sezonie na obcych boiskach. Dobrze, albo bardzo dobrze. Zaczęła od cennego remisu 2:2 z Legią, później dwukrotnie pokonała ŁKS 2:1 i Polonię Bytom 4:0, zremisowała bezbramkowo w Gdańsku z Lechią i ostatnio wygrała w Bełchatowie 2:1. Jedyną w tym sezonie porażkę podopieczni Jacka Zielińskiego ponieśli na własnym boisku 0:2 z Wisłą Kraków.
Janusz Woźniak
Copyright Arka Gdynia |