TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

29.10.2008

Bez ultimatum, ale... (trojmiasto.pl)

- Nie robię planów na okienko transferowe, bo w Arce zimy mogą nie doczekać - stwierdził Czesław Michniewicz. Po meczu z Polonią Bytom szkoleniowiec został zaproszony na rozmowę przez Piotra Burlikowskiego, członka zarządu. Podczas niej otrzymał szereg uwag i zaleceń. Przede wszystkim żółto-niebiescy mają zmienić styl gry i postawę na boisku. Wszyscy czekają na Arkę z początku sezonu.


Gdynianie przegrali pięć z sześciu ostatnich meczów ligowych. Przed nimi trzy kolejne pojedynki, w których nie będą faworytami. W piątek przy ul. Olimpijskiej stawi się lider - Polonia Warszawa, a następnie drużynę czekają wyjazdy do Chorzowa i Cracovii. Pozycji wicelidera z początku sezonu to już tylko miłe wspomnienie. Żółto-niebiescy z niepokojąco szybkością zaczynają zbliżać się do dołu tabeli. Nic dziwnego, że po porażce z Polonią Bytom władze klubu zareagowały.

Wedle naszych ustaleń szkoleniowiec nie otrzymał żadnego ultimatum punktowego na najbliższe spotkania, ale ma zmienić styl gry zespołu. Piłkarze mają być bardziej agresywni i waleczni na boisku. A jeszcze tydzień temu szkoleniowiec tego typu sugestie kwitował żartem "walczyć to ma Gołota, a my musimy grać w piłkę".

Po rozmowie z Burlikowski, którą wielu odebrało jako "zaproszenie trenera na dywanik", trener już najpoważniej mówi: - Jeśli ktoś uzna, że się nie nadaję, że źle pracuję i że przeze mnie drużyna przegrywa, mogę jutro odejść. To żaden problem. Umówiłem się jednak na dłuższą pracę, która ma się zakończyć utrzymaniem drużyny w ekstraklasie. Taka deklaracja padła w Radio Gdańsk.

Póki co nikt z władz klubu nie żąda głowy Michniewicza. Jednak już w piątek przeciwko liderowi Arka ma zagrać lepiej. Nie mają prawa pojawiać się z trybun okrzyki w stylu "arkowcy więcej ambicji", a tak było w ostatnią sobotę.

Także trener nie nosi się zamiarem złożenia dymisji. - To byłaby dezercja. Razem wygrywaliśmy i razem przegrywamy. Ja zaufałem zawodnikom, a oni mnie. Chcę dalej pracować z tymi piłkarzami, bo widzę w tym zespole spory potencjał. Jest jeszcze osiem meczów w lidze i dwa w Pucharze Ekstraklasy. Jest gdzie się wykazać. Potrzebujemy jednego meczu na przełamanie, w którym z 0:2 wyrównamy lub zwyciężymy. Ostatnio stracona bramka powodowała, że zespół przestawał być zespołem - ocenia Michniewicz.

Sposobem na lepszą grę jest... odpoczynek. Arka miała wolne w niedzielę i w środę. Jako przygotowanie do stołecznego lidera mają wystarczyć trzy dni treningowe. W poniedziałek powrócił do zajęć Zbigniew Zakrzewski. - W Poznaniu trenowałem do pięciu godzin dziennie. Schudłem trzy kilogramy. Czuję się bardzo dobrze i wszystko wskazuje na to, że zagram w piątek - zapewnia popularny "Zaki", który leczył przez dwa tygodnie dolegliwości kręgosłupa.

Od wtorku w Gdyni ponownie trenuje również Paweł Weinar. W czerwcu obrońca poddał się poważnej operacji kolana. - Bardzo na niego liczę, bo wiosną widziałem jego kilka dobrych meczów w Arce. Jednak na pełnych obrotach zacznie z nami trenować dopiero od 1 stycznia - mówi Michniewicz.

jag.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia