Aktualności

19.09.2008
ŁKS - mecz pojubileuszowy (Gazeta Wyborcza)
Arka Gdynia to beniaminek ekstraklasy, ale większość jej zawodników jest bardziej doświadczona niż ełkaesiacy. Zespół trenera Marka Chojnackiego czeka więc w Gdyni bardzo trudne zadanie.
- Rutyniarzy o uznanych nazwiskach w Arce nie brakuje, dlatego będzie to najtrudniejszy rywal, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć od początku sezonu - uważa Chojnacki. - Aby liczyć na sukces, w naszej grze nie może zabraknąć rozwagi, zimnej krwi, a przede wszystkim perfekcyjnej realizacji taktyki.
Czy łodzian stać na podtrzymanie dobrej passy? Dwa ostatnie mecze ligowe wygrali strzelając w nich trzy gole, a Bogusław Wyparło nie znalazł pogromcy od 185 minut. Trener ŁKS zdradza, że kilkanaście razy oglądał spotkania Arki, dlatego doskonale zdaje sobie sprawę, jak należy zagrać, aby zdobyć komplet punktów. - Klucz tkwi w szczegółach, których nie ujawnię - mówi tajemniczo.
Początek sezonu Arka miała zadecydowanie lepszy od łodzian. Pokonała u siebie Górnika Zabrze, Lecha Poznań i Lechię Gdańsk, ale w ostatniej kolejce uległa na wyjeździe Legii Warszawa 0:2. Po 5. kolejkach zajmuje piąte miejsce w tabeli z taką samą liczbą punktów jak prowadząca w rozgrywkach Legia.
Pisząc o Arce nie sposób nie wspomnieć o Michale Łabędzkim i Marcinie Wachowiczu, którzy wcześniej występowali w klubie z al. Unii. - Żadne sentymenty nie wchodzą w rachubę, a na boisku zagramy na maksa - deklaruje Wachowicz, który na koncie ma już jednego gola w tym sezonie. Również Łabędzki liczy, że otrzyma od trenera Czesława Michniewicza szanse występu przeciwko swojemu byłemu klubowi. - Muszę udowodnić, że warto dalej na mnie stawiać - dodaje.
Łodzianie przyjadą na mecz prosto z pikniku na Starym Rynku, który został zorganizowany z okazji 100-lecia klubu z al. Unii. Trener Chojnacki zabierze do Gdyni 18 piłkarzy, wśród których jest także Jakub Biskup, były gracz Arki. Nie ma za to Dariusza Stachowiaka i Pawła Drumlaka. Pierwszy wróci po kontuzji na boisko dopiero w meczu z Lechem Poznań, a Drumlaka z powodu urazu mięśnia dwugłowego czeka niestety, dłuższa przerwa. Na szczęście mogą zagrać wszyscy pozostali, z Marcinem Adamskim, który właśnie wrócił do składu po urazie łydki. Dla stopera ŁKS podróż do Gdyni będzie miała szczególny charakter, bo przed przyjściem do ŁKS był bliski podpisania kontraktu z Arką. Jednak w ostatniej chwili działacze z Wybrzeża zmienili wcześniej ustaloną umowę.
Początek meczu w niedzielę o godz. 17.30.
Jerzy Walczyk
- Rutyniarzy o uznanych nazwiskach w Arce nie brakuje, dlatego będzie to najtrudniejszy rywal, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć od początku sezonu - uważa Chojnacki. - Aby liczyć na sukces, w naszej grze nie może zabraknąć rozwagi, zimnej krwi, a przede wszystkim perfekcyjnej realizacji taktyki.
Czy łodzian stać na podtrzymanie dobrej passy? Dwa ostatnie mecze ligowe wygrali strzelając w nich trzy gole, a Bogusław Wyparło nie znalazł pogromcy od 185 minut. Trener ŁKS zdradza, że kilkanaście razy oglądał spotkania Arki, dlatego doskonale zdaje sobie sprawę, jak należy zagrać, aby zdobyć komplet punktów. - Klucz tkwi w szczegółach, których nie ujawnię - mówi tajemniczo.
Początek sezonu Arka miała zadecydowanie lepszy od łodzian. Pokonała u siebie Górnika Zabrze, Lecha Poznań i Lechię Gdańsk, ale w ostatniej kolejce uległa na wyjeździe Legii Warszawa 0:2. Po 5. kolejkach zajmuje piąte miejsce w tabeli z taką samą liczbą punktów jak prowadząca w rozgrywkach Legia.
Pisząc o Arce nie sposób nie wspomnieć o Michale Łabędzkim i Marcinie Wachowiczu, którzy wcześniej występowali w klubie z al. Unii. - Żadne sentymenty nie wchodzą w rachubę, a na boisku zagramy na maksa - deklaruje Wachowicz, który na koncie ma już jednego gola w tym sezonie. Również Łabędzki liczy, że otrzyma od trenera Czesława Michniewicza szanse występu przeciwko swojemu byłemu klubowi. - Muszę udowodnić, że warto dalej na mnie stawiać - dodaje.
Łodzianie przyjadą na mecz prosto z pikniku na Starym Rynku, który został zorganizowany z okazji 100-lecia klubu z al. Unii. Trener Chojnacki zabierze do Gdyni 18 piłkarzy, wśród których jest także Jakub Biskup, były gracz Arki. Nie ma za to Dariusza Stachowiaka i Pawła Drumlaka. Pierwszy wróci po kontuzji na boisko dopiero w meczu z Lechem Poznań, a Drumlaka z powodu urazu mięśnia dwugłowego czeka niestety, dłuższa przerwa. Na szczęście mogą zagrać wszyscy pozostali, z Marcinem Adamskim, który właśnie wrócił do składu po urazie łydki. Dla stopera ŁKS podróż do Gdyni będzie miała szczególny charakter, bo przed przyjściem do ŁKS był bliski podpisania kontraktu z Arką. Jednak w ostatniej chwili działacze z Wybrzeża zmienili wcześniej ustaloną umowę.
Początek meczu w niedzielę o godz. 17.30.
Jerzy Walczyk
|