Miejscy planiści chcą zgodzić się na wzniesienie przy ul. Sportowej 8 w Redłowie centrum hotelowo-konferencyjnego i sklepu Media Markt. Trwają właśnie prace nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego terenu. Nowy obiekt będzie budowany na miejskim gruncie, dzierżawionym obecnie przez firmę Sanipor. Część policyjnych ekspertów jednak ostrzega - czynny w weekendy, duży gmach handlowy, może skomplikować zabezpieczenie meczów tzw. podwyższonego ryzyka, rozgrywanych w soboty i niedziele na położonym zaledwie kilkaset metrów dalej stadionie piłkarskim. Zdarza się, że ze względów bezpieczeństwa podczas takich widowisk ul. Sportową trzeba blokować. Przed taką ewentualnością ostrzegł już radnych z Komisji Bezpieczeństwa Rady Miasta Gdyni inspektor Krzysztof Świątek, do niedawna zastępca komendanta miejskiego policji w Gdyni, od wielu lat nadzorujący zabezpieczanie piłkarskich widowisk w mieście.
- Nie wiem, jak uda się pogodzić konieczność zamknięcia ul. Sportowej z funkcjonowaniem marketu, który w weekendy odwiedzany jest przez największą liczbę klientów - uważa Świątek. - Naraziłoby to właściciela obiektu handlowego na spore straty i na pewno doprowadziło do spięć.
Wokół gdyńskiego stadionu, na którym zasiąść może nawet kilkanaście tysięcy widzów, już teraz robi się ciasno, bo budowany jest m.in. kompleks Łużycka Office Park i nowa hala widowiskowo-sportowa. Pomijając nawet kwestię ewakuacji kibiców z obiektu, administratorzy kompleksu sportowego z Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji mówią, że inwestycje mogą nastręczyć wielu innych problemów.
- Podczas meczów już teraz nie ma gdzie zaparkować, potrzebnych jest 4 tys. miejsc, a mamy sto - twierdzi Dariusz Schwarz, wicedyrektor GOSiR.
Hanna Kaszubowska, rzecznik gdyńskiej policji, mówi jednak, że budowa marketu niekoniecznie musi oznaczać problemy z kibicami.
- Przyjezdnych fanów można dowozić na stadion wynajętymi autobusami - twierdzi. - Wtedy ul. Sportowa nie będzie musiała być zamykana na długo, lecz wystąpią tylko chwilowe zakłócenia w ruchu.

Rozmowa z Andrzejem Bieniem, pełnomocnikiem prezydenta Gdyni ds. bezpieczeństwa
Jak uda się pogodzić wzniesienie dużego obiektu przy ulicy prowadzącej bezpośrednio do stadionu z organizacją widowisk podwyższonego ryzyka? Jeśli ze względu na klientów marketu nie będzie można zamknąć ul. Sportowej, może odbić się to na bezpieczeństwie widzów.
Spokojnie, nie ma powodów do obaw. To prawda, że obecnie nie ma odpowiednich rozwiązań drogowych, aby przy ul. Sportowej zlokalizować obiekt handlowy, jestem jednak pewien, że muszą się one znaleźć w zmienianym planie zagospodarowania przestrzennego. Po to m.in. dokonywane są w nim korekty, aby zapewnić dodatkowe wjazdy do projektowanego obiektu. Sytuacja, w której widowiska sportowe miałyby kolidować z interesem właściciela marketu, nie wchodzi w grę.

Skąd pewność, że miejscy planiści zdecydują się zapewnić takie wjazdy?
Plan po sporządzeniu będzie wyłożony do publicznego wglądu i dyskutowany na komisjach Rady Miasta. Skoro wysunięto już pierwsze zastrzeżenia do tematu rozwiązań drogowych, nie ma możliwości, aby radni nie zapytali o nie planistów. A jeśli plan wyda się radzie zły, ta wcale nie musi go aprobować.
Co z palącym problemem parkowania wokół stadionu?
Sytuacja powoli się poprawia. Nowy parking powstał na przeznaczanym pierwotnie pod usługi terenie pomiędzy hipermarketem Real i budowaną halą.

Marek Karzyński, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego w Gdyni
Zmiany do obowiązującego obecnie planu zagospodarowania przestrzennego dla okolic ul. Sportowej, w których znaleźć ma się koncepcja budowy w tym miejscu kompleksu usługowo-handlowego, są dopiero na etapie precyzowania i dyskusji. Plan może więc być uchwalony przez radnych najwcześniej za pół roku.

Szymon Szadurski