TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

01.09.2008

Lech się potknął. Znowu. (Gazeta Wyborcza)

Arka Gdynia pokonała Lecha Poznań 2:1. Niespodzianka? Zespół Czesława Michniewicza nie skupiał dotąd takiej uwagi jak Lech, ale to jednak on był przed tym meczem wyżej w tabeli.

Trener Franciszek Smuda po raz drugi pojechał z Lechem Poznań do Gdyni i po raz drugi przegrał z Arką. Zbierający znakomite recenzje "Kolejorz" potknął się na początku sezonu już powtórnie - z czterech meczów przegrał już drugi.

Arka Gdynia budziła u fanów Lecha sporo sympatii. Prowadzi ją wszak były szkoleniowiec "Kolejorza" Czesław Michniewicz, a gra tu kilku byłych lechitów. Dwóch z nich, Zbigniew Zakrzewski i Marcin Wachowicz - zapewne do spółki z motywującym ich trenerem Michniewiczem - stanowiło o tym, że Arka natarła na Lecha z wielka ambicją i determinacją. Zastosowała pressing, przejęła inicjatywę. Nie pozwoliła mu na rozgrywanie piłki, zmuszała do zagrań pochopnych, nerwowych i wybijania piłki. Słowem - uniemożliwiała "Kolejorzowi" grę.

Już w 2. min akcja Zakrzewskiego i Wachowicza zakończyła się groźnym strzałem. Gdyby Wachowicz nie musiał przekładać sobie piłki na lewą nogę, pewnie padłby gol, który od razu ustawiłby gdynian w korzystnej sytuacji. A tak taki gol padł, ale zdobyty przez Lecha. Było to w 23. min, gdy pięknym podaniem do Roberta Lewandowskiego popisał się niewątpliwy bohater tego meczu - Semir Stilić. Slangowe określenie "operował piłką" tym razem pasuje do niego jak ulał, bowiem Bośniak był w swych zagraniach precyzyjny niczym chirurg ze skalpelem w dłoni. Co do centymetra - takie właśnie podanie dostał Lewandowski i pozostało mu tylko technicznym strzałem pokonać gdyńskiego bramkarza.

Lech miał to, co potrzebował - gola w tym nieukładającym się najlepiej dla niego meczu. Meczu, w którym Arka dyktowała warunki i paraliżowała poczynania Lecha. Meczu, w którym Wachowicz w 22. min trafił jeszcze w słupek, a nieco wcześniej gdynianie omal nie zaskoczyli poznaniaków niebywałym i rzadko spotykanym na boiskach rzutem wolnym. Ciekawe, czy to trener Michniewicz wymyślił tę kombinację, ale po serii muśnięć piłki i przeskoków nad nią, w czym uczestniczyło pięciu graczy Arki, nagle gdynianie wymanewrowali w tym rzucie wolnym poznański mur.

Lech zaczynał jednak przejmować kontrolę nad meczem - tak się przynajmniej wydawało, gdy coraz częściej lechici przystępowali do szybkiej wymiany podań. To był znak, że grają wreszcie tak, jak chciał trener Franciszek Smuda. W 32. min poznaniakom przytrafił się jednak błąd. Nierozważne zachowanie w środku pola Hernana Rengifo, a zwłaszcza Luisa Henriqueza, zakończyło się stratą piłki. Tak się akurat złożyło, że zdobył ją bodaj najbardziej waleczny w Arce Bartosz Karwan. Poszedł za ciosem, popędził, dośrodkował. Zakrzewski dołożył głowę - 1:1.

Początek drugiej połowy "Kolejorz" miał świetny (na boisko wszedł Sławomir Peszko), ale Arka pozbierała się po zaledwie 10 minutach i w 57. min to ona mogła objąć prowadzenie. Henriquez naprawił jednak swój wcześniejszy błąd - wybicie piłki pod nogi rywala.

Gra gdynian wzbudzała aplauz jej widowni. Arka nie bała się zaatakować, wziąć odpowiedzialności za reżyserię widowiska. Nie spychała jednak bynajmniej Lecha do jakiejś kurczowej obrony. Przeciwnie, lechici często ładnymi akcjami w kontrze zagrażali bramce gospodarzy. Słowem, mecz był niezły.

Przyszła w końcu 69. min, kiedy to mimo kiksu swego obrońcy Łukasza Kowalskiego piłkarze Arki zdołali zdobyć piłkę i wyprowadzić akcję. Morderczy tercet Karwan-Wachowicz-Zakrzewski rozmontował przerzedzoną obroną Lecha i - przy pewnym łucie szczęścia - były lechita Zakrzewski strzelił gola na 2:1.

Zrobiło się bardzo nerwowo. Denerwował się trener Smuda, gotowały się też głowy samych graczy Lecha, co skutkowało niedokładnościami i faulami. Znakomity dotąd i precyzyjny Stilić teraz bił piłkę gdzie popadło, jakby w jednej chwili stracił koncept. Krążący jak zły lew wokół swej ławki Smuda zdecydował się na nietypowe rozwiązanie - zdjął Henriqueza, wpuścił na boisko Piotra Reissa.

Lech był pod ścianą i starał się atakować, ale dopiero wtedy, przy 2:1 Arka pokazała klasę. Broniła się tak, aby jak najczęściej być przy piłce i w 87. min mogła nawet podwyższyć prowadzenie po strzale Karwana. Dopiero w ostatnich dwóch minutach doszło do oblężenia bramki znakomicie jednak broniącego Norberta Witkowskiego. Arka odgryzła się kontrami, co spowodowało, iż była to niezwykle elektryzująca końcówka, którą widzowie oglądali na stojąco. - Kochanie, wygraliśmy! Aż nie mogę w to uwierzyć, więc będę dziś nieco później - mówił przez telefon komórkowy jeden z kibiców Arki, opuszczający stadion.



dla Gazety

Zbigniew Zakrzewski

piłkarz Arki Gdynia

Słyszeliśmy, że trener Smuda, pytany o groźnych eks-lechitów w barwach Arki, mówił, iż gramy nadal tę samą kichę. No to pokazaliśmy na boisku, kto gra kichę.



Franciszek Smuda

trener Lecha Poznań

Nie mogę być zadowolony. Pretensje jednak mogę mieć do nas za zbyt mało agresywną grę. Arka grała z wielką determinacją. Gdy zdobyliśmy przewagę, straciliśmy bramkę, której zespół o europejskich aspiracjach nie może tracić. Mogę tylko tłumaczyć się spotkaniem w Szwajcarii, ale trzeba umieć sobie radzić z taka sytuacją. A propos byłych graczy Lecha w Arce mówiłem tylko, że z ich powodu będzie to trudne spotkanie, bo będą tu szczególnie zdeterminowani. Każdy teraz chce udowodnić, że niesłusznie odszedł z Lecha. W Lechu jednak jakoś udowadniać nie chciał.




Arka Gdynia 2

Lech Poznań 1

Bramki: 0:1 Lewandowski (23. min), 1:1 Zakrzewski (32. min), 2:1 Zakrzewski (69.)

ARKA: Witkowski - Sokołowski, Żuraw, Łabędzki, Kowalski - Karwan, Przytuła, Ulanowski, Ława (78. Pietroń) - Zakrzewski Ż, Wachowicz (86. Nawrocik Ż)

LECH: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez (74. Reiss) - Bandrowski, Murawski, Injac (46. Peszko) - Stilić - Rengifo, Lewandowski

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom)

Widzów 12 tys.

Radosław Nawrot







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia