TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

20.08.2008

Pół drużyny na L-4 (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze Polnordu Arki Gdynia mają już za sobą dwa udane ligowe mecze, ale kilku podstawowych piłkarzy z poprzedniego sezonu jeszcze nie widzieliśmy na boisku. Powodem są kontuzje. Trener Czesław Michniewicz nie może, jak na razie, skorzystać z usług bramkarza Andrzeja Bledzewskiego, obrońców Krzysztofa Sobieraja i Pawła Weinara, pomocników Olgierda Moskalewicza i Tomasza Mazurkiewicza oraz napastnika Marcina Chmiesta. To sześciu piłkarzy, czyli pół naprawdę dobrej ligowej drużyny.
Powoli będą jednak wracać do treningów. Marcin Chmiest już trenuje z kolegami, chociaż trzeba napisać, że zgodził się na zamrożenie części swoich kontraktowych wypłat na czas, kiedy nie będzie prezentował formy upoważniającej go do liderowania na liście płac. Może tego rodzaju motywacja będzie najlepszym lekiem na brak skuteczności zawodnika, po którym gdyńscy kibice spodziewali się festiwalu bramek w żółto-niebieskich barwach.
A pozostali?
- Leczę się z... futbolu - mówi, nie tracąc jak widać humoru Andrzej Bledzewski. - Jestem właśnie na konsultacji lekarskiej w Poznaniu. Od operacji kontuzjowanego kolana minęło sześć tygodni. Mam nadzieję, że będę mógł odrzucić już kulę i swobodnie chodzić. Tak czy inaczej rehabilitacja potrwa jeszcze kilka następnych tygodni, przez które będę ściskał kciuki za kolegów, a w szczególności za dobrą grę Norberta Witkowskiego w bramce. Mam nadzieję, że jeszcze w trakcie tej piłkarskiej jesieni wrócę do treningów - zakończył "Bledza".
Olgierd Moskalewicz przechodzi rehabilitację w Szczecinie pod okiem Zbigniewa Pawłowskiego.
- Moje problemy z mięśniami pochodzą jeszcze z poprzedniego sezonu, kiedy mimo bólu grałem na środkach przeciwbólowych. To dlatego teraz leczenie trwa tak długo. Nie ma jednak innego wyjścia. Na szczęście trener Michniewicz ze zrozumieniem podchodzi do moich zdrowotnych problemów. Myślę, że rehabilitację zakończę najpóźniej za dwa tygodnie. Taką mam przynajmniej nadzieję - powiedział nam wczoraj "Olo".
Wcześniej do treningów powinien wrócić Tomasz Mazurkiewicz.
- Rehabilitację naderwanego mięśnia dwugłowego przeprowadzam pod okiem fizjoterapeuty z Sopotu Leszka Meringa. Praktycznie już indywidualnie trenuję, a do zespołu mam nadzieję dołączyć od początku przyszłego tygodnia - przewiduje Mazurkiewicz.
Dłuższy rozbrat z futbolem czeka Sobieraja i Weinara. Teoretycznie na środku obrony miał ich zastąpić sprowadzony do Gdyni Brazylijczyk Anderson Santos Silva. Brazylijczyk jest piłkarzem Arki, ale... pojechał do swojego rodzinnego kraju i na razie gdyński szkoleniowiec ma z nim tylko telefoniczny kontakt. Lada dzień ma jednak wrócić.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia