TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

12.04.2025

Centrum pomeczowe: Chrobry Głogów - Arka Gdynia 2:2

Po emocjonującym i trudnym meczu w Głogowie, Arka tym razem wzbogaciła się o jeden punkt. Pomimo prowadzenia gdynian do przerwy po samobójczym trafieniu Lebedyńskiego, gospodarze zdołali zdobyć dwie bramki i byli bliscy sprawienia niespodzianki. Trener Szwarga posłał jednak do gry w 87 minucie Michała Rzuchowskiego, który w pierwszym kontakcie z piłką strzelił gola i uratował punkt dla żółto-niebieskich.

 

28. kolejka - Betclic 1 liga

Chrobry Głogów - Arka Gdynia 2:2 (0:1)
Bramki: Lewandowski 61', Sobczak 68'(s) - Lebedyński 21'(s), Rzuchowski 87'
 
Chrobry: Lenarcik - Tupaj, Szarek, Mazur, Tapiś - Ozimek, Lewkot, Lebedyński (75' Kuzdra), Mucha (75' Bougaidis), Bartlewicz (70' Antczak) - Lewandowski
 
Arka: Węglarz - Navarro, Marcjanik, Hermoso, Gojny - Gaprindaszwili, Sidibe (81' Majchrzak), Kocaba (87' Rzuchowski), Ratajczyk (63' Vitalucci) - Kocyła (63' Oliveira), Sobczak
 

Żółte kartki: Lebedyński, Bougaidis

 

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków); VAR: Tomasz Wajda (Żywiec)

 

Widzów: 1330


Cztery dni po zwycięskim meczu z Wartą, Arka udała się na Dolny Śląsk, aby tam zmierzyć się z Chrobrym Głogów. Gospodarze zajmowali 13 lokatę, ale ich przewaga nad strefą spadkową wynosiła zaledwie trzy oczka. Należało się zatem spodziewać kolejnego trudnego starcia ze zdeterminowanym w walce o utrzymanie rywalem.

 

Dawid Szwarga zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowej jedenastce – wrócił do niej Szymon Sobczak, a Jordan Majchrzak na swoją szansę musiał czekać na ławce rezerwowych. Utrzymał za to swoje miejsce Adam Ratajczyk, który w meczu z Wartą zaskakująco zastąpił Joao Oliveirę. Kike Hermoso również nie stracił „placu”, mimo zakończenia kary za czerwoną kartkę dla Juliena Celestine’a, ale trudno żeby było inaczej, jeśli hiszpański stoper w trzech meczach aż dwa razy posyłał piłkę do bramki rywala.

 

Warto przypomnieć, że jesienią Arka wygrała przy Olimpijskiej z Chrobrym 2:0, ale wynik otworzyła dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, a dublet zanotował wówczas Karol Czubak. Dzisiaj w bramce gospodarzy pojawił się Paweł Lenarcik, który ten sezon rozpoczynał jako bramkarz żółto-niebieskich.

 

Arka od początku była zespołem groźniejszym i już w piątej minucie bliska była zdobycia bramki. Po zagraniu Gaprindaszwilego, na prawej stronie pola karnego Kocyła ograł rywala i był bliski dokładnego dogrania przed bramkę, ale w ostatniej chwili uratowali się gospodarze. Jeszcze lepszą okazje stworzyliśmy pięć minut później – Ratajczyk zszedł z piłką lewej strony wzdłuż 17 metra i uderzył na bramkę. Lenarcik odbił piłkę do boku, ale wprost pod nogi Gaprindaszwilego, a Gruzin od razu podał do pozostawionego bez opieki Kocyły, ale ten chyba zaskoczony tym zagraniem nie zdążył z oddaniem strzału.

 

Gdy wydawało się, że Arka prędzej czy później obejmie prowadzenie, Chrobry w 14 minucie wprowadził piłkę w pole karne Arki, a tam padł na murawę Tupaj, sugerując, że sfaulował go Gojny. Sędzia musiał wskazał na wapno, ale po długiej analizie VAR anulował swoją decyzję… Można było odetchnąć.

 

To, co stało się w 21 minucie, już się kiedyś wydarzyło. W poprzednim sezonie, gdy Chrobry wygrał w Głogowie z Arką 1:0, Mikołaj Lebedyński pokonał Pawła Lenarcika. W tym meczu doszło do powtórki, tyle tylko, że Lenarcik jest bramkarzem Chrobrego, a to oznaczało, że trafienie Lebedyńskiego dawało prowadzenie żółto-niebieskim! Wszystko po rzucie wolnym podyktowanym z prawej strony pola karnego gospodarzy po faulu na Gaprindaszwilim. Doskonałe dośrodkowanie posłał nie kto inny jak Marc Navarro, który szukał Sidibe, ale Iworyjczyka wyprzedził właśnie Lebedyński.

 

W 28 minucie cieszyliśmy już z drugiej bramki, ale ta radość nie trwała długo. Sobczak doskonale zagrał piłkę w polu karnym do Ratajczyka, a ten mimo ostrego kąta pewnie pokonał Lenarcika. Problem w tym, że Sobczak był w tej sytuacji na pozycji spalonej…

 

W 35 minucie na słowa uznania zasłużył Węglarz. Nasz bramkarz najpierw w dużym tłoku wypiąstkował piłkę posłaną z narożnika boiska, a chwilę później wykazał się kapitalnym refleksem, gdy złapał piłkę po rykoszecie uderzoną mocno przez Bartlewicza. Gdynianie natychmiast odpowiedzieli akcją pod bramką Lenarcika, a były bramkarz Arki miał spore problemy z wyłapaniem dośrodkowania Navarro.

 

W 41 minucie znów na oklaski zasłużył Węglarz. Z rzutu wolnego z 22 metrów bezpośredni strzał oddał Mazur, piłka zmierzała przy słupku w światło bramki, ale golkiper Arki wybił się w powietrze i efektownie złapał futbolówkę. Groźnie w naszej szesnastce było także trzy minuty później, ale tym razem doskonale spisał się Marcjanik, który przeciął lot piłki i wybił ją daleko w pole. W ostatniej akcji pierwszej połowy Ozimek szarżował przy linii końcowej, a z jego zagraniem wzdłuż bramki miał pewne problemy Węglarz, ale ostatecznie skończyło się na strachu.

 

Drugą część meczu zaczęliśmy od dobrej akcji na lewym skrzydle Gojnego, dośrodkowania naszego kapitana, a trąconą przez Gaprindaszwilego głową piłkę sięgnął jeszcze Kocyła, ale Lenarcik wyjaśnił sytuację. W 52 minucie zakotłowało się w naszym polu karnym, gdzie Mazur oddał strzał, ale stojący na linii bramkowej Marcjanik i Gojny do spółki najpierw zatrzymali piłkę, a później wyekspediowali ją daleko w boisko. Dwie minuty później Arka odpowiedziała groźną sytuacją w drugim polu karnym – tam, po podaniu od Kocaby, Ratajczykowi nieco za daleko odbiła się piłka od stopy i zdecydowany atak Lenarcika uchronił zespół gospodarzy przed stratą drugiej bramki.

 

W 61 minucie Arka straciła trzecią bramkę w tym roku, Wszystko zaczęło się od wrzutu z autu, piłka dotarła do Lewandowskiego, a ten przewrotką oddał bardzo silny strzał i Węglarz tym razem nie dał rady uchronić naszego zespołu przed stratą gola. Kolejny cios spadł na Arkę w 68 minucie – Mucha zacentrował z rzutu rożnego, głową zagrał piłkę Szarek, a próbujący interweniować głową Sobczak skierował ją do własnej bramki…

 

W 72 minucie szybka akcja gdynian mogła dać wyrównanie. Na prawym skrzydle pomknął Gaprindaszwili, który dograł do Vitalucciego w polu karnym, a ten mimo ostrego kata sprawił problemy Lenarcikowi.

 

Napór Arki nie malał. W 75 minucie zespół trenera Szwargi wywalczył dwa rzuty rożne, ale żaden z nich nie przyniósł nam spodziewanych efektów. Później obserwowaliśmy również dośrodkowanie Gojnego na głowę Kocaby i niecelny strzał młodzieżowca. W 81 minucie z rzutu wolnego z odległości 30 metrów kropnął Navarro, lecz odbita piłka od nogi obrońcy minęła światło bramki.

 

W 86 minucie błąd przytrafił się Gaprindaszwilemu, który stracił piłkę w okolicach własnej szesnastki, a chwilę później niecelny strzał z dystansu oddał Lewandowski. Minutę później trener Szwarga zdjął z boiska Kocabę, którego zastąpił Rzuchowskim. Po tej zmianie Navarro zacentrował z rzutu rożnego, a Rzuchowski dołożył głowę i strzelił gola! Mieliśmy remis!

 

Arbiter doliczył sześć minut, a my liczyliśmy, że uda się jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Trzeba oddać gospodarzom, ze bronili się bardzo szczelnie, nie gubili krycia i nie pozwalali się ogrywać. W czwartej doliczonej minucie po faulu Bougaidisa na Gaprindaszwilim mieliśmy rzut wolny. Wykonał go Sobczak, ale odbita od muru piłka dała nam kornera. Źle wykonał go Gojny, ale piłka szybko wróciła w szesnastkę, gdzie do strzału złożył się Hermoso, a Lenarcik odbił piłkę. W ostatniej akcji meczu Arka miała szansę na zdobycie bramki z rzutu wolnego z odległości ok. 25 metrów. Tym razem strzał oddał Navarro, ale posłaną w środek bramki futbolówkę spokojnie złapał bramkarz Chrobrego.

 

Arka wywalczyła w Głogowie jeden punkt, który z pewnością trzeba szanować, choć przed pierwszym gwizdkiem liczyliśmy na więcej.  Przytrafiły się nam jednak w drugiej połowie dwa błędy, które mogły zakończyć serię meczów gdynian bez porażki. Od takiego scenariusza uratował nas jednak „nos” trenera Szwargi, który zdecydował się posłać w końcówce na boisko Rzuchowskiego, a ten po 16 sekundach od wejścia zdobył bramkę na wagę remisu.

 

O kolejne punkty walczyć będziemy za tydzień, a na Olimpijskiej pojawi się zespół Odry Opole, czyli kolejna drużyna walcząca o utrzymanie statusu pierwszoligowca. My trzymamy kciuki, aby wtedy żółto-niebiescy powrócili na zwycięską ścieżkę.

 

Arkadiusz Skubek

 

 


 

 

 https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/konferencja-prasowa_4e6ab251409896421b3c262aca57052a.jpg

 

 

 
 

 

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/STATYSTYKI-MECZU_f2517e163a62a8ec93625e4e0bd68b76.jpg

 

 

Chrobry Głogów - Arka Gdynia

 

 

Bramki

22

Strzały

914

Celne

47

Faule

15

18

Ataki5994

Rzuty rożne

4

10

Posiadanie piłki
41%
59%

Żółte kartki

2

0

Czerwone kartki

0

0

 

 


 
 
https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/fotogalerie-materialy-video_c7f7cf0f35ea449a9edc773a2017524d.jpg

 

 

wkrótce

 


 

BILETY NA MECZ ARKA GDYNIA - ODRA OPOLE

 
img

 

 

BILETY NA MECZ ARKA GDYNIA - BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/wislaw_k_18_63966f811c47bb6a33ad32695a631442.jpg

 

 

DOŁĄCZ DO SOCIOS ARKI GDYNIA!

  

 

img

 

 



Przekaż 1,5 procent podatku na młodzież!

 

 

 imghttps://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/SLEDZ-NAS-YT_8e01bea1448d679504d3f32e5df570ff.jpg 

 

 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI