Aktualności
02.11.2024
Centrum pomeczowe: Arka Gdynia - Wisła Płock 2:0
Arka Gdynia okazała się lepsza od Wisły Płock i po bardzo dobrym spotkaniu w swoim wykonaniu wygrała 2:0. Bramki zdobywali Sobczak w 55 minucie z rzutu karnego i Vitalucci na trzy minuty przed końcem. Rywale kończyli spotkanie w dziesiątkę po ukaraniu czerwoną kartką Szymańskiego w 75 minucie. Dzięki wygranej Arka awansowała na pozycję wicelidera Betclic 1 Ligi.
15. kolejka - Betclic 1 liga
Arka Gdynia - Wisła Płock 2:0 (0:0)
Widzów: 5444
Po krótkiej przerwie na zmagania pucharowe wracamy do emocji ligowych. Stało się jasne, że to ostatnia taka przerwa w tym sezonie, bo Arka ostatecznie uległa Piastowi Gliwice i zakończyła udział w rozgrywkach Pucharu Polski. Niespełna 70 godzin po zakończeniu tamtego meczu nasz zespół przystąpił do rywalizacji z wiceliderem Betclic 1 Ligi Wisłą Płock.
Po tym, jak 90 minut w środę rozegrał najlepszy strzelec żółto-niebieskich Karol Czubak, tym razem zasiadł na ławce rezerwowych, a najbardziej wysuniętym zawodnikiem został Szymon Sobczak. Za jego plecami operowali Vitalucci i Sidibe, a na skrzydłach nękać mieli Oliveira i Gaprindaszwili. Wisła, która przed tygodniem doznała bolesnej porażki na własnym stadionie z imienniczką z Krakowa 1:3, za wszelką cenę nie chciała dopuścić do drugiej z rzędu straty punktów. Trener Misiura mógł ponownie korzystać z usług swojego najlepszego zawodnika – Pacheco, który w meczu z Białą Gwiazdą musiał odcierpieć karę za nadmiar żółtych kartek, a to gwarancja sporej jakości w środkowej strefie boiska. Warto też było zwrócić uwagę na innego pomocnika, który regularnie trafia do siatki rywali, a jednocześnie byłego piłkarza Arki, Fabiana Hiszpańskiego.
Arkowcy, którzy w tym meczu wystąpili w strojach czarno-niebieskich, co jest elementem promocji akcji Movember, zaatakowali jako pierwsi. Dobre, szybkie rozegranie piłki na lewej stronie umożliwiło wejście w pole karne Oliveirze, który od razu chciał obsłużyć podaniem Vitralucciego, ale zabrakło mu dokładności. Na pierwszy, choć niecelny strzał, czekaliśmy do siódmej minuty, gdy dość zaskakująco jego autorem był Marcjanik. Co jeszcze bardziej zaskakujące, było to strzał oddany nogą.
Arka była stroną dominującą, która bardzo skrupulatnie budowała swoje akcje, ale też nie było łatwą sprawą przebić się przez zasieki obronne płocczan. Pierwszy celny strzał Arkowcy oddali w 20 minucie meczu, gdy w zamieszaniu w polu karnym gości najlepiej odnalazł się Sobczak. Napastnik Arki, mimo ustawienia tyłem do bramki, zdołał złożyć się do strzału, który odbił do boku Gostomski.
Pięć minut później dużo pecha mieli Arkowcy pod polem karnym Wisły, bo najpierw Sobczakowi zabrakło kilku centymetrów, żeby zagarnąć piłkę i mieć klarowną sytuację, a ułamek sekundy później to samo się przydarzyło Oliveirze. Szwajcar miał w tej sytuacji przed sobą już tylko bramkarza z Płocka…
W 30 minucie okazję mieli przyjezdni. Pacheco groźnie zacentrował z rzutu rożnego, a po próbie wybicia piłki do strzału złożył się Sangre i pomylił się naprawdę niewiele. Równie niedużo zabrakło Oliveirze, gdy ten oddał strzał w 33 minucie z 17 metrów. Gostomski mimo wszystko z dużym spokojem odprowadził piłkę wzrokiem.
W 42 minucie wydawało się, że musi paść bramka dla gospodarzy. Gojny posłał bardzo precyzyjną piłkę do Gaprindaszwilego, który nie zastanawiał się długo i oddał groźny strzał z 18 metrów. Gostomski wyciągnął się jak długi, ale odbił piłkę do boku. Dopadł jej Sobczak, który chwilę poczekał, ale obsłużył dokładnym podaniem znów Gruzina, a ten z 9 metra uderzył bez przyjęcia, jednak ponad poprzeczką.
W 45 minucie znów świetna okazja dla Arki, tym razem przed szansą stanął Vitalucci, który uderzył z 16 metrów, ale w zasięgu rąk Gostomskiego. W doliczonym czasie swoją szansę mieli goście z Płocka, bo przebili się z piłką do lewej strony pola karnego, skąd Hiszpański poszukał podaniem Krawczyka, ale szczęśliwie zabrakło mu kilka centymetrów, żeby móc oddać strzał głową.
W drugiej połowie Krawczyka na boisku już nie zobaczyliśmy, bo trener Misiura zdecydował się go zastąpić Ivanem Salvadorem. Lepiej w tą część meczu weszli przyjezdni, bo byli bliscy wypracowania pozycji strzeleckiej po wymianie kilku szybkich podań już w obrębie naszej szesnastki. Na szczęście obrońcy Arki zdążyli z asekuracją i uniknęliśmy dużego problemu.
Problemu jednak nie uniknęli goście. Wielka w tym zasługa Sidibe, który w 55 minucie bardzo odważnie poszedł za wydawało się straconą piłką, a zaskoczeni tym goście, a konkretnie Gostomski, sfaulował go tuż przed linią końcową. Rzut karny dla Arki! Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Sobczak i bardzo pewnym uderzeniem dał prowadzenie Arce!
Kilka chwil później trener Misura był zmuszony do sięgnięcia po kolejne zmiany, bo uraz zgłosił wprowadzony w przerwie Salvador. W 64 minucie to jednak Arkowcy byli bliscy zdobycia drugiej bramki po tym, jak Gojny zagrał piłkę w pole karne, dopadł jej Vitalucci, a Japończyk technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka mógł uradować publiczność. Żeby tak się stało, musiałby jednak Gostomski piłki nie sięgnąć, a stało się inaczej.
Od 68 minuty Arka przeszła na grę dwoma napastnikami, bo na boisku zameldował się Czubak kosztem Oliveiry. W 70 minucie strata piłki przez gdynian na własnej połowie o mało nie zakończyła się golem dla Wisły, bo piłka szybko trafiła do Sekulskiego, a ten strzałem z 16 metrów otarł górną część poprzeczki! W odpowiedzi znów technicznego uderzenia spróbował Vitalucci i znów niewiele mu zabrakło do szczęścia, a konkretnie ok. 20 cm, aby piłka wpadła w okienko bramki. W 73 minucie potężnie z dystansu kropnął Gojny, ale tez nieznacznie się pomylił.
W 75 minucie po zagraniu ręką Arka sposobiła się do wykonania rzutu wolnego po zagraniu ręką Szymańskiego, ale chwilę później interweniował VAR i uznał, że obrońca przerwał groźną akcję i arbiter pokazał mu czerwoną kartkę! Niestety uderzający z wolnego Navarro trafił tylko w mur obrońców. Po rzucie rożnym strzał głową oddał Hermoso, jednak chybił o metr.
W ostatnim kwadransie Arka skutecznie powstrzymywała próby ofensywne zdziesiątkowanej Wisły i sama próbowała zamknąć mecz drugim trafieniem. W 86 minucie strzał Czubaka zatrzymał Gostomski, a dobitkę zablokowali obrońcy. Z tego mieliśmy rzut rożny – piłka szybko poszła po obwodziepola karnego, dotarła do Vitalucciego, a ten na 20 metrze futbolówkę przyjął i kropnął nie do obrony! 2:0 dla Arki!
Wisła jeszcze próbowała w doliczonym czasie desperackimi akcjami coś wskórać, ale dobrze usposobieni Arkowcy na wiele im nie pozwolili. Po końcowym gwizdku mogli triumfalnie unieść ręce do góry, bo wygrywając z bezpośrednim rywalem w walce o awans, nasz zespół zameldował się na drugiej pozycji w tabeli!
Arka wygrała z Wisłą w pełni zasłużenie, grając bardzo odpowiedzialnie w obronie i z pomysłem w ofensywie. Zwłaszcza po przerwie przyśpieszyli grę pod bramką rywali i to szybko przyniosło efekt w postaci strzelonych dwóch goli. Teraz możemy z dużym optymizmem wyczekiwać na ostatnie cztery mecze w tym roku i liczyć, że pozycja Arki w ligowej tabeli nie tylko nie będzie gorsza, ale być ulegnie jeszcze minimalnej poprawie.
Arkadiusz Skubek
GŁOSUJEMY NA ZAWODNIKA MECZU
X
FACEBOOK
Arka Gdynia - Wisła Płock
Bramki | 2 | 0 |
Strzały | 18 | 9 |
Celne | 7 | 0 |
Rzuty rożne | 5 | 3 |
Faule | 13 | 12 |
Spalone | 0 | 1 |
Posiadanie piłki | 61% | 39% |
Żółte kartki | 3 | 3 |
Czerwone kartki | 0 | 1 |
Copyright Arka Gdynia |