Aktualności
21.07.2008
Arka ciągle w niepewności (Dziennik Bałtycki)
Z nowym herbem na piersi i logo sponsora na koszulce, ciągle jednak nie wiadomo w której lidze przystąpią do walki w najbliższym sezonie piłkarze Arki Gdynia. Na legendarnym okręcie ORP "Błyskawica" przy Skwerze Kościuszki odbyła się oficjalna prezentacja zespołu. Przybyły na nią tłumy fanów. Zarówno oni, jak i cały zespół wierzą, że już dziś zostanie podtrzymana przez Związkowy Trybunał Piłkarski Polskiego Związku Piłki Nożnej kara degradacji dla Korony Kielce, co oznaczałoby, że w rozpoczynającej się w ten weekend kolejce ligowej Arka podejmie na własnym stadionie Polonię Warszawa.
- Ciągle jednak nie wiemy, po jakich wodach będziemy żeglować - mówi Czesław Michniewicz, trener zespołu. - Ale przygotowujemy się do sezonu tak, jakbyśmy mieli wystąpić w najwyższej klasie rozgrywkowej. Naszym celem będzie wtedy utrzymanie się w lidze, w miarę szybko i w dobrym stylu, bo w obecnej sytuacji trudno jest zakładać coś więcej. Do utrzymania potrzebne jest 30 punktów.
Trener Michniewicz i prezes klubu Roman Walder nie ukrywali jednak, że przeciągająca się niepewność źle wpływa na rozmowy transferowe z piłkarzami.
- Bardzo blisko podpisania kontraktu z Arką jest już Zbigniew Zakrzewski, a także brazylijski stoper Anderson - mówi Michniewicz. - Zgodziłem się także na grę w drużynie Dariusza Żurawia i Przemysława Trytko.
Trwają poszukiwania kolejnych wzmocnień, ale nie jest to zadanie łatwe. Klimat niektórych rozmów transferowych trener Michniewicz wytłumaczył niezwykle obrazowo.
- Zawodnicy przyjeżdżają do Gdyni i myślą, że tu w morzu pływają złote monety, a my je łowimy - mówi trener Arki. - Tymczasem tak nie jest, musimy oszczędzać. Tym bardziej, że na dziś nie znamy do końca naszego budżetu.
Co ciekawe, podpisanego kontraktu nie ma też sam Michniewicz, w tym wypadku na przeszkodzie stanęły jednak tylko względy proceduralne. Wszystkie szczegóły zostały wcześniej dograne, lecz trener musi jeszcze pozałatwiać formalności z poprzednim pracodawcą, Zagłębiem Lubin, a wtedy parafować dokument zezwoli mu Wydział Szkolenia PZPN. Michniewicz zapewnił, że zdoła uregulować tę kwestię do najbliższej kolejki ligowej.
Cieszyć mogli się za to kibice, którzy na prezentacji zespołu dowiedzieli się, iż Arka wraca do ich ukochanego, tradycyjnego herbu z napisem "Morski Związkowy Klub Sportowy". Na piersiach nad klubowym godłem piłkarze przez dwa najbliższe sezony nosić będą też napis 1929-2009, podkreślający rangę obchodów 80-lecia Arki.
Nowym sponsorem, który zastąpił na koszulkach Prokom, jest natomiast deweloper Polnord, jedna z firm należących do właściciela klubu, gdyńskiego biznesmena Ryszarda Krauzego. Prezesem Polnordu jest Piotr Wesołowski, członek rady nadzorczej Arki.
Szymon Szadurski
- Ciągle jednak nie wiemy, po jakich wodach będziemy żeglować - mówi Czesław Michniewicz, trener zespołu. - Ale przygotowujemy się do sezonu tak, jakbyśmy mieli wystąpić w najwyższej klasie rozgrywkowej. Naszym celem będzie wtedy utrzymanie się w lidze, w miarę szybko i w dobrym stylu, bo w obecnej sytuacji trudno jest zakładać coś więcej. Do utrzymania potrzebne jest 30 punktów.
Trener Michniewicz i prezes klubu Roman Walder nie ukrywali jednak, że przeciągająca się niepewność źle wpływa na rozmowy transferowe z piłkarzami.
- Bardzo blisko podpisania kontraktu z Arką jest już Zbigniew Zakrzewski, a także brazylijski stoper Anderson - mówi Michniewicz. - Zgodziłem się także na grę w drużynie Dariusza Żurawia i Przemysława Trytko.
Trwają poszukiwania kolejnych wzmocnień, ale nie jest to zadanie łatwe. Klimat niektórych rozmów transferowych trener Michniewicz wytłumaczył niezwykle obrazowo.
- Zawodnicy przyjeżdżają do Gdyni i myślą, że tu w morzu pływają złote monety, a my je łowimy - mówi trener Arki. - Tymczasem tak nie jest, musimy oszczędzać. Tym bardziej, że na dziś nie znamy do końca naszego budżetu.
Co ciekawe, podpisanego kontraktu nie ma też sam Michniewicz, w tym wypadku na przeszkodzie stanęły jednak tylko względy proceduralne. Wszystkie szczegóły zostały wcześniej dograne, lecz trener musi jeszcze pozałatwiać formalności z poprzednim pracodawcą, Zagłębiem Lubin, a wtedy parafować dokument zezwoli mu Wydział Szkolenia PZPN. Michniewicz zapewnił, że zdoła uregulować tę kwestię do najbliższej kolejki ligowej.
Cieszyć mogli się za to kibice, którzy na prezentacji zespołu dowiedzieli się, iż Arka wraca do ich ukochanego, tradycyjnego herbu z napisem "Morski Związkowy Klub Sportowy". Na piersiach nad klubowym godłem piłkarze przez dwa najbliższe sezony nosić będą też napis 1929-2009, podkreślający rangę obchodów 80-lecia Arki.
Nowym sponsorem, który zastąpił na koszulkach Prokom, jest natomiast deweloper Polnord, jedna z firm należących do właściciela klubu, gdyńskiego biznesmena Ryszarda Krauzego. Prezesem Polnordu jest Piotr Wesołowski, członek rady nadzorczej Arki.
Szymon Szadurski
Copyright Arka Gdynia |