Na pożegnanie Kleszczowa piłkarze Arki pokonali w sparingu Piast Gliwice 1:0 (0:0). Kto wie, może to ta drużyna zrobi gdynianom miejsce w... ekstraklasie?! W Warszawie nie zebrał się bowiem Związkowy Trybunał Piłkarski PZPN. Ponowne orzeczenie degradacji wobec Korony Kielce może nastąpić dopiero w najbliższy poniedziałek. W niedzielę, o godzinie 19.29 żółto-niebiescy zapraszają na oficjalną prezentację drużyny.


ARKA: Witkowski (76 Kuć) - Sokołowski (50 Kowalski), Żuraw, Sobieraj (50 Niciński), Płotka - Karwan, Łabędzki, Przytuła, Ława (57 Bazler), Moskalewicz (50 Baster) - Kołodziejski (57 Mazurkiewicz).

Do Gdyni dotarł dziś Zbigniew Zakrzewski. 27-letni napastnik chce ponownie grać pod okiem Czesława Michniewicza, z którym współpracował już w Lechu Poznań. Na wieść o przybyciu dawnego kolegi ucieszył się również Marcin Wachowicz. - Wystarczy dla nas obu miejsca w "11". W Lechu ja grałem na lewym, a Zbyszek na prawym skrzydle bądź w ataku - przypomina najlepszy snajper Arki w minionym sezonie (20 goli). Zakrzewskiego trzeba wypożyczyć ze Sion, bo w Szwajcarii ma jeszcze ważny kontrakt przez trzy sezonu. Ta transakcja będzie miała sens, jeśli żółto-niebiescy zagrają w ekstraklasie, ale wciąż w tym względzie nie ma decyzji.

Związkowy Trybunał Piłkarski PZPN nie zebrał się w piątek, a posiedzenie wyznaczył dopiero na poniedziałek. Grozi to, że nie zdąży przed inauguracją rozgrywek rozpatrzyć odwołania Korony. Kielczanie dobrze wiedzą, że w takim przypadku pozostaną w ekstraklasie i zamierzają walczyć o korzystny werdykt albo przedłużanie rozprawy. Adam Żak, prezes klubu już powiedział PAP, że "podniesie istotne argumenty, których Wydział Dyscypliny nie chciał bądź nie mógł wziąć pod uwagę". Przypomnijmy, że w pierwszej instancji Korona ukarana została degradacją jedną klasę rozgrywkową, siedmioma punktami ujemnymi na starcie nowego sezonu oraz grzywną w wysokości 70 tysięcy. Jednak bez zatwierdzenia tych sankcji przez trybunał nie można jej wykluczyć z ekstraklasy, choć wobec klubu są podejrzenia w związku z ustawieniem wyników ponad 10 meczów jeszcze w III lidze.

Wobec przedłużającego się procesu karania kielczan nieoczekiwanie miejsce w ekstraklasie Arce może zwolnić... Piast. Gliwicki klub na grę w elicie nie ma odpowiedniego stadionu. PZPN zgodził się, aby w najbliższym sezonie grał gościnnie w Wodzisławiu Śląskim. Jednak to pozwolenie ma obowiązywać tylko na rok. Piast obawia się, że wówczas nie otrzyma licencji. Dlatego już teraz przystąpienie do rozgrywek warunkuje od podjęcie przez władze Gliwic zobowiązania, że to miasto wyłoży pieniądze na nieodzowną modernizację stadionu. Gdyby beniaminek oficjalnie zrezygnował z gry w ekstraklasie, to jego miejsce zajmuje automatycznie kolejna w II-ligowej tabeli Arka.

Na razie gliwiczanie, choć bez trenera Piotra Mandrysza, którego... zwolniono po wywalczeniu awansu, przygotowują się do gry w elicie. Dziś Piast uznał wyższość Arki. Trener Michniewicz mocno eksperymentował w obronie, a mimo to udało się nie stracić bramki. Tym samym wprowadzony do gry po przerwie Grzegorz Niciński golem w 65. minucie zapewnił żółto-niebieskim sukces 1:0. To drugi z rzędu taki wynik gdynian. Trzy dni temu wygrali z Cracovią.

W sobotę drużyna trenować będzie na własnych obiektach, zapewne już z Zakrzewskim, a w niedzielę weźmie udział w oficjalnej prezentacji na okręcie wojennym "Błyskawica". Początek spotkania z kibicami o godzinie 19.29.

jag.