TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

26.05.2022

Mecz barażowy: Arka Gdynia - Chrobry Głogów 0:2

Podobnie jak przed rokiem, Arka zakończyła sezon na pierwszym meczu barażowym. Tym razem w Gdyni górą okazał się Chrobry Głogów, który wygrał 2:0 i o awans do Ekstraklasy powalczy w Kielcach z Koroną. Arka marzenia o awansie musi odłożyć na następny rok.

 

Fortuna 1 liga - I etap baraży o Ekstraklasę - sezon 2021/22 

 

Arka Gdynia - Chrobry Głogów 0:2 (0:1)

Bramki: Piła 41', Lebedyński 71'

 

Arka: Krzepisz - Marcjanik, Bunoza, Dobrotka - Żebrowski, Milewski (72' Bednarski), Deja (79' Hiszpański), Kobacki (79' Stępień) - Adamczyk, Kuzimski (83' da Silva), Aleman


Chrobry: Leszczyński - Ilków-Gołąb, Michalec, Bougaidis, Ziemann, Kolenc, Mandrysz, Bochnak (83' Tupaj), Rzuchowski (87' Machaj), Piła (88' Dziąbek), Lebedyński (77' van der Heijden)

 

Żółte kartki: Deja, Dobrotka (dwie) - Ziemann, Rzuchowski, Bochnak

Czerwona kartka: Dobrotka (89' za dwie żółte)

 

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

 

Widzów: 6433

 

 

Dwa kroki do Ekstraklasy, pierwszy Arka miała postawić w czwartkowy wieczór. Przeszkoda przyjechała do Gdyni z Głogowa. Chrobry, grę w barażach zapewnił sobie zwycięstwem w ostatniej kolejce sezonu nad Zagłębiem Sosnowiec. Do baraży przystępuje z miejsca szóstego, które przed rokiem okazało się szczęśliwe dla Górnika Łęczna. Zespół Ryszarda Tarasiewicza miał jednak swoje ambicje. Kapitalna wiosna w wykonaniu żółto-niebieskich nie wystarczyła na awans bezpośredni, ale pozwoliła uzyskać handicap swojego boiska w meczach barażowych i to przez nie Arka chciała wkroczyć do Ekstraklasy.

 

W części regularnej sezonu dwa razy górą był Chrobry, ale oba mecze były rozegrane jeszcze jesienią, a jak wiemy, najlepszą formę nasz zespół zademonstrował na wiosnę. Na przedmeczowej konferencji trener Tarasiewicz podkreślał, że nie ma co wracać pamięcią do tamtych spotkań, bo rozgrywane były w zupełnie innych okolicznościach i z pewnością to samo powtarzał swoim zawodnikom. Tego wieczora był do rozegrania jeden mecz, w którym stawką nie były punkty, lecz awans do finału baraży.

 

Od początku spotkania inicjatywa należała do gospodarzy. W 3 minucie nasi piłkarze zasygnalizowali zagranie ręką we własnym polu karnym Ziemanna, ale Szymon Marciniak ich zdania nie podzielił. 5 minut później Kuzimski uderzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adama Dei. W minucie dziesiątej Aleman zamarkował dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale piłka zamiast na głowy gdynian omal nie wpadła „za kołnierz” Leszczyńskiemu.  

 

W drugim kwadransie więcej przy piłce zaczęli się utrzymywać przyjezdni. Na szczęście nie przekuwało się to na sytuacje pod naszą bramką, a jedyną sytuacją wartą opisania był strzał z dystansu Ziemanna, który o ok. metr minął poprzeczkę. W 34 minucie kibice mieli okazję, żeby oklaskiwać Adamczyka, a konkretnie jego strzał z 17 metrów, który z niemałym wysiłkiem obronił Leszczyński. Kilka minut później znów ten sam zawodnik oddawał strzał, lecz tym razem piłka odbiła się od nóg obrońcy i opuściła boisko. Warto w tej sytuacji wspomnieć dobrą akcję Kobackiego, który ograł Ilkowa-Gołąba i przedarł się w pole karne, aby chwilę później dograć do Alemana, a ten stworzył okazję Hubertowi.

 

W 41 minucie stała się rzecz, której obawialiśmy się najbardziej. Prosty błąd przytrafił się Dobrotce i Bunozie, którzy minęli się z piłką, a z prezentu skorzystał Bochnak. Sam wbiegł w pole karne dograł do nadbiegającego Piły, a ten z 3 metrów nie miał problemów ze zdobyciem bramki… Przed przerwą zza pola karnego strzelał jeszcze Aleman, ale to nie była udana próba. W efekcie na przerwę zeszliśmy przy jednobramkowym prowadzeniu gości, co oznaczało duże nerwy w drugiej połowie.

 

No i rzeczywiście było bardzo nerwowo, nie tylko na trybunach. Arka szukała bramki wyrównującej, nie potrafiła sforsować zasieków obronnych głogowian. Każda upływająca minuta przybliżała do celu naszych rywali, więc coraz więcej nerwowości wkradało się w poczynania żółto-niebieskich. A gdy brakuje spokoju, trudno o dokładność w rozgrywaniu akcji i przy oddawaniu strzałów. Właśnie precyzji zabrakło w pierwszym kwadransie drugiej połowy Kuzimskiemu, a później Alemanowi.

 

Na szczęście głowy w najważniejszym momencie nie stracił Krzepisz. W 60 minucie w sytuacji sam na sam z Piłą górą okazał się nasz bramkarz i trzeba uczciwie przyznać, że dzięki tej interwencji utrzymał nas „przy życiu” w tym spotkaniu.

 

Gdynianie musieli ryzykować coraz bardziej, więc atakowali coraz większą ilością graczy. To z kolei było okazją dla Chrobrego, aby nękać nasz zespół szybkimi kontrami. W 68 minucie po jednej z takich akcji okazję miał Ziemann, lecz na nasze szczęście kropnął ponad poprzeczką. Szczęścia zabrakło niestety trzy minuty później. Wstrzelona piłka w nasze pole karne spadła pod nogi Lebedyńskiego, a ten zdołał się obrócić i strzelić do naszej bramki…

 

W 80 minucie na boisku pojawił się Stępień i od razu sprawił dużo kłopotu gościom w ich polu karnym. Z łatwością minął dwóch rywali, ale przy dograniu wzdłuż bramki kilku centymetrów zabrakło Kuzimskiemu, aby trafić do siatki.  Na ostatnie minuty w tym spotkaniu na boisku pojawił się Marcus da Silva i to właśnie on był bliski skorzystania z mocnej centry Stępnia z lewego skrzydła. Niestety znów zabrakło kilku centymetrów.

 

Pasmo nieszczęść Arkowców spuentowała czerwona kartka dla Martina Dobrotki w 89 minucie gry. Slowak zagraniem ręką przeciął lot piłki, więc musiał otrzymać żółty kartonik, a ponieważ to była druga indywidualna kara dla tego zawodnika, kończyliśmy spotkanie w liczebnym osłabieniu. W doliczonym czasie gry można jeszcze wspomnieć o obronie Krzepisza strzału z 30 metrów autorstwa Machaja, a także o wygranym pojedynku sam na sam naszego młodego bramkarza z Dominikiem Dziąbkiem.

 

Po końcowym gwizdku radość głogowian była przeogromna, ale trudno się temu dziwić. W niedzielę to Chrobry powalczy o awans do Ekstraklasy, a Arka może zacząć myśleć o kolejnym sezonie na jej zapleczu. Liczyliśmy, że ten mecz będzie miał inny przebieg, ale niestety Chrobry znów znalazł sposób na Arkę, tyle, że tym razem ceną nie była strata trzech punktów, lecz koniec marzeń o awansie.

 


Arkadiusz Skubek

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 


 
 

 

Statystyka meczu Arka Gdynia - Chrobry Głogów

 

Bramki

0
2

Strzały

7

12

Celne

3
6
Niecelne4
6

Rzuty rożne

8

2

Faule

11

8

Spalone

7

1

Posiadanie piłki
54%46%
Rzuty wolne

9

18

Żółte kartki

3

3

Czerwone kartki

1

0

 

źródło statystyk meczowych: Statscore
 

 
 

 

 

 

GALERIA NR 1

 

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/chrobry_baraz_11_e15e10c9fdbddfb7f23090c28e6b429b.jpg
 
 
 
http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/W_SZ0011_8ad563f6839b99588493e59da6c4623d.jpg

 

 

 

 

 

 

JUŻ DZIŚ SPRAWDŹ NASZĄ KOLEKCJĘ NA WWW.SKLEP.ARKA.GDYNIA.PL   

 


 
 







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia