Aktualności
18.07.2008
Arka jeszcze sobie poczeka... (Gazeta Wyborcza)
W piątek miało się rozstrzygnąć, czy dla Arki jest miejsce w ekstraklasie. Ale nie jest to takie proste. Arka może stracić miejsce w ekstraklasie nawet... dwa dni przed startem ligi!
Trybunał Piłkarski PZPN miał się w piątek zająć odwołaniem Korony Kielce, która została zdegradowana za korupcję. W Gdyni czekali na ten dzień od wielu tygodni. Arka nie wywalczyła awansu na boisku, ale dzięki karnym degradacjom, m.in. Korony, jest dla niej miejsce w ekstraklasie. Jeśli kara dla Korony zostałaby więc utrzymana, to Arka powinna się cieszyć z awansu. Ale czy tak będzie? Z nieoficjalnych informacji wynika, że na piątkowym posiedzeniu trybunał nie rozpatrzy odwołania Korony, a zrobi to dopiero w poniedziałek. Co więcej, w skrajnie absurdalnym przypadku, Arka - nawet jeśli kara degradacji dla Korony zostanie utrzymana - może stracić miejsce w ekstraklasie 23 lipca, czyli... dwa dni przed pierwszym meczem z Polonią Warszawa! Dlaczego? W środę Trybunał Arbitrażowy przy PKOl miał rozpatrywać odwołania ukaranych za korupcję Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin. Zajął się tylko sprawą Widzewa, ale ostateczne decyzje w sprawie obu klubów podejmie właśnie 23 lipca. Sytuacja Widzewa jest dla Arki bez znaczenia, bo zespół z Łodzi i tak spadł z ekstraklasy. Jeśli trybunał przy PKOl przywróci jednak do ekstraklasy Zagłębie, to wtedy zabraknie w niej miejsca dla Arki. Takie rozwiązanie jest jednak mało prawdopodobne i kluczowa dla losów Arki wydaje się decyzja w sprawie Korony.
Tymczasem w środę Komisja ds. Licencji Klubowych przyznała Arce licencję na grę w ekstraklasie.
Piłkarze Arki, którzy czekają na decyzję, w której lidze zagrają, trenują w Kleszczowie koło Bełchatowa. W piątek ostatni dzień zgrupowania, które zakończy się sparingiem z Piastem Gliwice. We wtorek Arka grała z Cracovią (1:0) i po tym meczu zapadły kolejne decyzje kadrowe. Z zespołem nie trenują już testowani obrońcy - Robert Kłos i Marcin Komorowski.
Z nowych piłkarzy z Arką nadal trenują Dawid Żuraw, Przemysław Trytko oraz od tego tygodnia Brazylijczyk Anderson. Klub chce też pozyskać Zbigniewa Zakrzewskiego, który już w piątek ma się pojawić w Gdyni na badaniach. Arka rozpoczęła także rozmowy z bramkarzem Tomaszem Boblem i pomocnikiem Sebastianem Schindzielorzem. Schindzielorz (29 lat) urodził się w Polsce, ale w wieku 9 lat wyjechał z rodzicami do Niemiec. Może być poważnym wzmocnieniem, bo w Bundeslidze, w barwach VFL Bochum czy FC Koeln, rozegrał 101 spotkań, zdobył 17 bramek. Ostatnio grał w Grecji, w Levadiakos. Bobel ma 34 lata. Od 1998 r. grał w 2. Bundeslidze w Fortunie Koeln, MSV Duisburg czy Erzgebirge Aue. Arce zależy na pozyskaniu bramkarza, bo kontuzjowanego Andrzeja Bledzewskiego czeka kilka miesięcy rehabilitacji i jedynym bramkarzem w kadrze jest w tej chwili Norbert Witkowski. - Wszystko wskazuje na to, że Schindzielorz i Bobel pojawią się w niedzielę w Gdyni i dzień później przejdą badania - mówi dyrektor sportowy Arki Czesław Boguszewicz.
Grzegorz Kubicki
Trybunał Piłkarski PZPN miał się w piątek zająć odwołaniem Korony Kielce, która została zdegradowana za korupcję. W Gdyni czekali na ten dzień od wielu tygodni. Arka nie wywalczyła awansu na boisku, ale dzięki karnym degradacjom, m.in. Korony, jest dla niej miejsce w ekstraklasie. Jeśli kara dla Korony zostałaby więc utrzymana, to Arka powinna się cieszyć z awansu. Ale czy tak będzie? Z nieoficjalnych informacji wynika, że na piątkowym posiedzeniu trybunał nie rozpatrzy odwołania Korony, a zrobi to dopiero w poniedziałek. Co więcej, w skrajnie absurdalnym przypadku, Arka - nawet jeśli kara degradacji dla Korony zostanie utrzymana - może stracić miejsce w ekstraklasie 23 lipca, czyli... dwa dni przed pierwszym meczem z Polonią Warszawa! Dlaczego? W środę Trybunał Arbitrażowy przy PKOl miał rozpatrywać odwołania ukaranych za korupcję Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin. Zajął się tylko sprawą Widzewa, ale ostateczne decyzje w sprawie obu klubów podejmie właśnie 23 lipca. Sytuacja Widzewa jest dla Arki bez znaczenia, bo zespół z Łodzi i tak spadł z ekstraklasy. Jeśli trybunał przy PKOl przywróci jednak do ekstraklasy Zagłębie, to wtedy zabraknie w niej miejsca dla Arki. Takie rozwiązanie jest jednak mało prawdopodobne i kluczowa dla losów Arki wydaje się decyzja w sprawie Korony.
Tymczasem w środę Komisja ds. Licencji Klubowych przyznała Arce licencję na grę w ekstraklasie.
Piłkarze Arki, którzy czekają na decyzję, w której lidze zagrają, trenują w Kleszczowie koło Bełchatowa. W piątek ostatni dzień zgrupowania, które zakończy się sparingiem z Piastem Gliwice. We wtorek Arka grała z Cracovią (1:0) i po tym meczu zapadły kolejne decyzje kadrowe. Z zespołem nie trenują już testowani obrońcy - Robert Kłos i Marcin Komorowski.
Z nowych piłkarzy z Arką nadal trenują Dawid Żuraw, Przemysław Trytko oraz od tego tygodnia Brazylijczyk Anderson. Klub chce też pozyskać Zbigniewa Zakrzewskiego, który już w piątek ma się pojawić w Gdyni na badaniach. Arka rozpoczęła także rozmowy z bramkarzem Tomaszem Boblem i pomocnikiem Sebastianem Schindzielorzem. Schindzielorz (29 lat) urodził się w Polsce, ale w wieku 9 lat wyjechał z rodzicami do Niemiec. Może być poważnym wzmocnieniem, bo w Bundeslidze, w barwach VFL Bochum czy FC Koeln, rozegrał 101 spotkań, zdobył 17 bramek. Ostatnio grał w Grecji, w Levadiakos. Bobel ma 34 lata. Od 1998 r. grał w 2. Bundeslidze w Fortunie Koeln, MSV Duisburg czy Erzgebirge Aue. Arce zależy na pozyskaniu bramkarza, bo kontuzjowanego Andrzeja Bledzewskiego czeka kilka miesięcy rehabilitacji i jedynym bramkarzem w kadrze jest w tej chwili Norbert Witkowski. - Wszystko wskazuje na to, że Schindzielorz i Bobel pojawią się w niedzielę w Gdyni i dzień później przejdą badania - mówi dyrektor sportowy Arki Czesław Boguszewicz.
Grzegorz Kubicki
Copyright Arka Gdynia |