Trybunał Arbitrażowy przy Polskim Komitecie Olimpijskim zajmował się w środę sprawą korupcji w polskiej piłce nożnej, ale Arka wciąż nie wie, w której lidze zagra.
Dla Arki najważniejsza była decyzja degradacji lub przywrócenia do ekstraklasy Zagłębia Lubin. Na pierwszy front poszła jednak sprawa Widzewa Łódź, nad którą trybunał obradował do późnych godzin wieczornych. Nie wiadomo było, czy sprawa lubinian była w ogóle poruszana. Następne zebranie trybunału zaplanowano na 23 lipca.

Sprawa Zagłębia toczy się od końca stycznia, kiedy to Wydział Dyscypliny PZPN podjął decyzję o degradacji lubinian do niższej ligi. Zagłębie odwoływało się od tej decyzji trzykrotnie. W maju sprawę do ponownego rozpatrzenia Wydziałowi Dyscypliny zlecił Trybunał Piłkarski PZPN, ale ten podtrzymał swoją wcześniejszą decyzję. W czerwcu sprawa trafiła bezpośrednio do Trybunału Piłkarskiego, który zgodził się z wyrokiem Wydziału Dyscypliny. Ostatni ratunek dla Zagłębia to Trybunał Arbitrażowy przy PKOl.

Gdynianie, przebywający na przedsezonowym obozie w Kleszczowie koło Bełchatowa, czekają na jeszcze jedną ważną decyzje w sprawie odwołania zdegradowanej Korony Kielce. W piątek podejmie ją Trybunał Piłkarski przy PZPN.

Arka poznała, z kim może zmierzyć się w I rundzie Pucharu Polski. Gdynianie, 27 sierpnia, zagrają na wyjeździe ze zwycięzcą meczu rundy wstępnej OKS 1945 Olsztyn - Kotwica Kołobrzeg, która odbędzie się 13 sierpnia.

md