Arka bez sponsora? Arka bez trenera? Ledwo piłkarze z Gdyni rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu, a już jedna zła wiadomość goni drugą. Jeżeli dodać do tego jeszcze stan niepewności towarzyszący piłkarzom żółto-niebieskich, którzy tak do końca nie są pewni do rozgrywek w której lidze ostatecznie przystąpią - chociaż panuje słuszne, jak się wydaje przekonanie, że będzie to ekstraklasa - to trudno się dziwić, że w tej sytuacji niepewność zabija entuzjazm, który powinien towarzyszyć pierwszym po urlopach zajęciom.
- Ciągle jesteśmy czymś zaskakiwani. Wiadomość o ewentualnym odejściu naszego tytularnego sponsora na pewno podcina nam skrzydła, ale nie pozostaje nic innego jak czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Tej niepewności i to nie tylko w odniesieniu do tej sytuacji wszyscy mamy już dość - z przekonaniem powiedział nam kapitan drużyny Grzegorz Niciński.
Wprawdzie o możliwości sprzedaży akcji SSA Arki przez Ryszarda Krauzego i jego Prokom Investments S.A. pisaliśmy już wiele tygodni temu, podobno propozycję ich kupna prezes Krauze złożył właścicielowi telewizji Polsat Zygmuntowi Solorzowi-Żak, ale ostatnio sprawa jakby ucichła. Dopiero wczorajsze prasowe wypowiedzi wiceprezes Prokomu Anny Stopki, już oficjalnie potwierdzają chęć sprzedaży akcji SSA Arka, chociaż pani prezes nie precyzuje kiedy ta sprzedaż miałaby nastąpić i kto będzie ich nabywcą. W każdym razie budżet klubu na ten sezon już może być zagrożony.
Pierwszy trening piłkarze Arki odbyli w poniedziałek z trenerem Robertem Jończykiem, wczoraj zajęcie prowadził Dariusz Mierzejewski, który ma być drugim trenerem w zespole, a Jończyk wyjechał do Warszawy skąd spodziewał się wrócić z licencją UEFA Pro, bo tylko taki dokument daje uprawnienia do prowadzenie zespołu ekstraklasy. Niestety szkoleniowiec gdynian takiej licencji nie dostał, bo nie spełnia formalnych wymogów - między innymi ma za krótki staż w samodzielnym prowadzeniu ligowych zespołów - aby tak ważny w trenerskiej pracy dokument otrzymać.
- Nie ukrywam, że mamy problem i musimy go jak najszybciej rozwiązać - uważa dyrektor sportowy Czesław Boguszewicz. - Dajemy sobie na to czas do jutra. Zmiana trenera jest w tej sytuacji bardzo możliwa. Tymczasem na rynku trenerskim ewentualnych kandydatów do pracy w naszym klubie nie jest zbyt wiele. Dobrego i wolnego trenera jest teraz naprawdę trudno znaleźć. Niemniej rozpatrujemy trzy kandydatury. Czy jednym z nich jest trener Bogusław Kaczmarek? Tak jest w tej trójce, bo przecież wiadomo, że zakończył pracę z kadrą narodową. Proszę mnie jednak nie ciągnąć za język, bo nic więcej teraz powiedzieć nie mogę - zakończył Boguszewicz.
A co na to trener Kaczmarek, który przed laty jako piłkarz Arki sięgał z żółto-niebieskimi po Puchar Polski i przeżył z zespołem krótką przygodę w europejskich pucharach.
- Czy będę trenerem Arki? Na razie jestem wolnym trenerem, a do gdyńskiej drużyny jako szkoleniowiec byłem już przymierzany w różnych latach bodaj trzykrotnie. Nigdy nie ukrywałem, że mam do tego klubu wielki sentyment - w końcu spędziłem w nim kilka sezonów - ale... najpierw musiałbym dostać ofertę z Gdyni, aby na to pytanie sensownie odpowiedzieć - powiedział nam wczoraj popularny "Bobo".
Wróćmy więc do piłkarzy. Z Arką trenowało wczoraj pięciu nowych zawodników. Z najbardziej znanych to środkowy obrońca Dariusz Żuraw, grający przez ostatnie lata w Hannoverze 96 i Przemysław Trytko z Energie Cottbus. Byli także Sylwester Dębowski, Wojciech Obrzut i Tomasz Bzdęga. Wszyscy, a maja być też inni, są jak na razie w Gdyni testowani.

Janusz Woźniak