Bramki: Łukasiak 60' (k), Samborski 82', Zaborski 85' - Skóra 2 (2’, 44’), Nowicki 8’ (k)  Skrobański 11’ 

 

Arka: Rejman - Chmurzyński, Skrobański, Tandecki, Milachowski, Zamarripa, Nowicki, Lipkowski (83' Lipiak) Matusiak, Skóra (83' Karbowiak), Babś (63' Bondara)

Dwa tygodnie bez gry, a do tego osłabieni nieobecnością podstawowego bramkarza i napastnika - tak wyglądała rzeczywistość trenera Szymona Hartmana przed tym spotkaniem. Nieobecność Gołosia i Treli wpłynęła jednak wyłącznie mobilizująco na ich kolegów z zespołu, którzy doskonale rozpoczęli mecz w Szczecinie. W ciągu kwadransa gry żółto-niebiescy zaaplikowali rywalom trzy soczyste ciosy, po których nie jeden rywal zupełnie "nie wstałby z desek".

 

Wynik otworzył już w 2 min. Skóra, któremu przy golu doskonale asystował Milachowski. Sześć minut później po dobrej akcji skrzydłem Babś został podcięty w polu karnym. Sędzia bez chwili zawahania wskazał na "wapno". Z punktu oddalonego o 11 metrów trafił Nowicki. W 11 min. po rzucie rożnym wykonywanym przez Milachowskiego wzdłuż bramki uderzał Nowicki. Obrońcy Pogoni próbowali wybić futbolówkę, ale zrobili to na tyle nieudolnie, że z okazji skorzystał Skrobański zdobywając tym samym swoją debiutancką bramkę. Minutę przed przerwą pięknym uderzeniem z 30 metrów popisuje się Skóra, zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu i podwyższając wynik do przerwy na 4:0.

 

W drugiej połowie spotkanie zmieniło swoje oblicze. Zmotywowani przez trenera gospodarze prowadzili grę chcąc zrewanżować się Arkowcom za pierwsze 45 minut. W 60 min. z rzutu karnego udało im się zdobyć bramkę, ale poskutkowało to lepszą grą Arkowców, którzy stworzyli sobie co najmniej cztery dobre okazje do podwyższenia rezultatu. Zgodnie ze starym piłkarskim porzekadłem zmarnowane szanse zemściły się na gdynianach. Pogoń zdobyła dwa szybkie gole w 83 oraz 85 min. i zwietrzyła swoją szansę na uratowanie choćby punktu. Końcówka spotkania obfitowała więc w nerwy z obydwu stron. Szczęście sprzyjało jednak lepszym i do końca meczu pozostało po stronie żółto-niebieskich, którzy mogli unieść ręce w geście triumfu po końcowym gwizdku.

 

 

 

Wygrana pozwoliła Arkowcom przesunąć się na 10. miejsce w tabeli. 

 

 Centralna Liga Juniorów U17 -  12. kolejka

Bramki: Szulc 3 (4', 34', 57'), Dziuba 65', Ławniczak 87' - Baranowski 60' (samobójcza)

Arka: Depka – Pniewski, Predenkiewicz (75' Adkonis), Żolik, Baranowski, Capar (46' Luchowski, 70’ Puścikowski), Galiński, Krause, Łyszkiewicz-Dustet (46' Bojarczuk), Staniszewski (46' Puścikowski), Zieliński

 

Kolejorz, już kolejkę wcześniej, na trzy spotkania przed końcem zapewnił sobie pierwsze miejsce w tej części sezonu pieczętując swoją ligową supremację. Podopieczni Krzysztofa Janczaka w pierwszym spotkaniu próbowali postawić się Lechowi ulegając po wyrównanym starciu 2:3. Tym razem wynik nie był jednak tak wyrównany. 

 

W piątkowym meczu z żółto-niebieskimi gospodarze szybko otworzyli wynik pokonując Depkę w 4 min. Ten sam zawodnik podwyższył rezultat jeszcze przed przerwą wykorzystując zamieszanie na murawie. Arkowcy swoich szans próbowali znaleźć po szybkich akcjach po odbiorze, a także prowadząc akcje w bocznych sektorach. Na niewiele się to jednak zdało.

 

Po przerwie Lechici wrzucili jeszcze wyższy bieg, który poskutkował skompletowaniem przez Szulca hattrcika. Poznaniacy w drugich 45 min. trafili jeszcze trzykrotnie i kończyli spotkanie bardzo okazałym wynikiem.

Nasi juniorzy po tym meczu zajmują 4. miejsce w grupie "B". 

 

MU