Aktualności
15.06.2020
Arka Gdynia nie zdołała pokonać Wisły Kraków
Jeszcze niedawno Wisła Kraków po bardzo udanej pierwszej części rundy spoglądała w stronę górnej ósemki. Dwie porażki Białej Gwiazdy z Piastem Gliwice i Legią Warszawy sprawiły, że krakowianom znów zajrzało w oczy widmo degradacji. Dodatkowo punkty zaczęli zbierać ich bezpośredni rywale - Korona Kielce i Arka Gdynia. Dlatego też bój z tą ostatnią drużyną urastał do rangi spotkania o "sześć punktów".
Gdynianie właściwie musieli wygrać, jeśli chcieli podtrzymać nadzieje na to, że nie pożegnają się z ligą po tym sezonie. Spotkanie lepiej mogła jednak rozpocząć Wisła. W 3. minucie Jakub Błaszczykowski egzekwował rzut rożny, a Pavels Steinbors sparował piłkę na słupek, która następnie odbiła się od jednego z obrońców i omal nie wpadła do bramki. W ostatniej chwili z linii wybił ją Adam Marciniak. Sędzia jeszcze konsultował się z wozem VAR, czy piłka nie przekroczyła całym obwodem linii. Ostatecznie zdecydował, że bramka nie powinna zostać uznana.
Po słabym wejściu w meczu piłkarze Arki odzyskali równowagę i przycisnęli Wisłę. Brakowało im jednak sytuacji podbramkowych. Najczęściej wymieniali piłkę na połowie rywala, ale bez pomysłu na ominięcie zasieków rywala. Goście decydowali się na pojedyncze zrywy, jak akcja Błaszczykowskiego z 26. minuty, zakończona jego niezbyt mocnym strzałem. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się w środku pola.
Początek drugiej połowy miał spokojny przebieg. Wisła starała się utrzymywać przy piłce, ale nie oddawała strzałów. Można było jednak odnieść wrażenie, że satysfakcjonuje ją wynik remisowy i utrzymanie status quo w tabeli.
Potem mocniej przycisnęła Wisła. Błaszczykowski w 61. minucie doszedł do niezłej sytuacji, ale spudłował. Savićević pobiegł z piłką i wypuścił w bój kapitana Białej Gwiazdy, ten uderzył niecelnie po długim słupku. Chwilę później mocnym uderzeniem popisał się Nikola Kuveljić, ale jego strzał został zblokowany, a piłka wylądowała na rzucie rożnym. Krakowianie zdominowali swojego rywala.
W 78. minucie poprzeczka uratowała Arkę po strzale głową Mateusza Hołowni. Trzy minuty później umiejętnościami musiał wykazać Steinbors, kiedy groźnie strzelał Alon Turgeman tuż sprzed pola karnego. Kolejną sytuację miał Chuca, ale łotewski bramkarz znów stanął na wysokości zadania.
Arka miała szansę w ostatnich minutach, kiedy z piłką w okolicy linii pola karnego znalazł się Michał Nalepa, ale został zablokowany. Potem ten sam zawodnik bardzo groźnie uderzył z rzutu wolnego. Michał Buchalik sparował piłkę na rzut rożny. Spotkanie zakończyło się remisem, który bardziej może cieszyć piłkarzy Wisły Kraków. Ich zespół utrzymał przewagę nad zespołami ze strefy spadkowej.
Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0
Żółte kartki: Maciej Jankowski, Mateusz Młyński - Rafał Janicki, Nikola Kuveljić
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Luka Marić, Adam Danch, Adam Marciniak - Michał Kopczyński (67. Oskar Zawada), Adam Deja (81. Frederik Helstrup), Maciej Jankowski, Michał Nalepa - Mateusz Młyński, Dawit Schirtladze
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Hebert, Mateusz Hołownia - Jakub Błaszczykowski, Nikola Kuveljić, Gieorgij Żukow (78. Chuca), Vukan Savićević, Rafał Boguski (62. Alon Turgeman) - Lubomir Tupta (71. Maciej Sadlok)
onet.pl
Copyright Arka Gdynia |