Aktualności
05.06.2020
Ireneusz Mamrot: To nie jest mecz o wszystko
Piłkarze Arki po przegranym w niezwykłych okolicznościach derbowym meczu z Lechią Gdańsk (3:4), przystąpią do spotkania ze Śląskiem Wrocław z nożem na gardle. Choć do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze 10 kolejek, sytuacja gdynian jest na tyle trudna, że po prostu muszą oni zacząć punktować. Chociaż trener Arki Ireneusz Mamrot nie chce stawiać aż tak radykalnych tez.
- Na tym etapie rozgrywek jeszcze nie można mówić, że jest to mecz o wszystko. Oczywiście to dla nas bardzo ważne spotkanie, bo w tej chwili punktów musimy szukać z każdym rywalem, jednak te starcia o być albo nie być przyjdą w dalszej fazie rozgrywek. Na razie nie nakładamy na siebie presji, skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby jak najlepiej zrealizować swoje założenia - podkreśla szkoleniowiec Arki.
Arka Gdynia musi być bardziej agresywna
Mecz z Lechią dostarczył mu dużo materiału do analizy. Trzy gole mogą napawać optymizmem, jeśli chodzi o grę ofensywną, chociaż trener Mamrot ma nieco odmienne zdanie na ten temat.
- To że strzeliliśmy trzy bramki, to jedna strona medalu. Druga jest taka, że ja ogólnie nie do końca zgadzam się z odbiorem tego meczu przez opinię publiczną, mianowicie taką, że to było niesamowite widowisko, w którym bardzo dużo się działo, a oba zespoły zagrały kapitalnie w ofensywie. Padło po prostu dużo bramek, ale prawie wszystkie po stałych fragmentach gry. Oba zespoły były po prostu zabójczo skuteczne. Czasami są mecze z dużo większą liczbą sytuacji, a tych goli pada mniej. A co do naszej gry, to musimy być agresywniejsi we wszystkich strefach boiska, a szczególnie bliżej naszej bramki. Zbyt łatwo dopuszczamy rywala do sytuacji - podkreśla szkoleniowiec Arki.
Mocny Śląsk, niedoceniany Exposito
Bardzo docenia on niedzielnego rywala, choć w pierwszym meczu tylko zremisował on na swoim stadionie z Rakowem Częstochowa (1:1).
- Nie zgadzam się, że Śląsk zagrał z Rakowem słabo [mecz zakończył się remisem]. Pod względem personalnym to silny zespół, nie tylko ma mocne skrzydła, ale i dobrego, choć niedocenianego napastnika Erika Exposito. On umie powalczyć, jest rozbiegany i mimo słusznych warunków fizycznych jest także szybki i zwrotny, co przy takich gabarytach jest rzadkością. Do tego dobry środek pomocy, obrońcy bramkarz, tak naprawdę można wymienić każdą formację - przyznaje Mamrot.
Na mecz ze Śląskiem do składu wraca pauzujący w derbach za kartki Damian Zbozień. Poza kadrą na pewno znajdą się kontuzjowany Marcus da Silva oraz Adam Deja (kara za czerwona kartkę, jeszcze sprzed przerwy w rozgrywkach).
Copyright Arka Gdynia |