Aktualności
01.03.2020
Piłkarze po meczu Arka Gdynia - ŁKS Łódź
W poprzedniej kolejce Arka wyrwała trzy punkty w ostatnich minutach spotkania. Dziś gdynianie niestety stracili dwa punkty w doliczonym czasie gry. Gola dla Arki zdobył Marko Vejinović.
Marko Vejinović:
Po takim meczu jest wielka złość we mnie. Zremisowaliśmy spotkanie, w którym prowadziliśmy. Ten mecz mieliśmy w naszych rękach, ale w ostatnich sekundach nam się wymknęło. To był mój drugi gol z rzędu, jednak to nie ma znaczenia, bo straciliśmy punkty.
Jesteśmy w złej sytuacji, ale to nie jest koniec rozgrywek. Nie załamujemy rąk i będziemy walczyć do końca w każdym meczu. Mamy przed sobą jeszcze dużo spotkań, będziemy też jeszcze grać 7 spotkań w rundzie finałowej. Dziś powinno być zwycięstwo, mamy remis, ale się nie poddajemy i gramy w następnym meczu o 3 punkty.
Adam Marciniak:
Sami jesteśmy sobie winni, mieliśmy minutę do końca. Nie wiem, jakaś totalna dezorganizacja. Koncentracja i poziom walki był maksymalny. Chcieliśmy być czujni do końca, nie wiem co poszło nie tak. Strasznie szkoda tych punktów, bo pewnie w którymś momencie będzie ich brakowało.
Mielibyśmy 2 punkty więcej i mielibyśmy tyle punktów co Wisła. Teraz musimy się podnieść i pojechać z nożem na gardle do Gliwic.
To jest fakt, że bardzo słabo zaczynamy mecze. Na pewno to nie jest kwestia przygotowywania, bo wtedy mielibyśmy problemy w drugich połowach. W poprzednich sezonach początki spotkań na własnym boisku to była nasza silna broń. A teraz nie wiem co się dzieje.
Adrian Klimczak (ŁKS Łódź):
Mamy mieszane uczucia, ale z przebiegu spotkania trzeba ten punkt docenić. Strzelamy bramkę w ostatniej minucie gry, ale swoje szanse mieliśmy też wcześniej. W naszej sytuacji trzeba ten punkt szanować. Znamy tabelę, wszyscy nas już określili, ale my jeszcze wierzymy.
Sebastian Jędrzejewski, Canal+Sport
Copyright Arka Gdynia |