Aktualności
19.12.2019
Piłkarze po meczu z Lechem Poznań
Arka zremisowała na wyjeździe z Lechem Poznań 1:1. Żółto – niebiescy grali w osłabieniu po tym jak w 25 minucie czerwoną kartką ukarany został Damian Zbozień. Niespodziewanie to podopieczni Aleksandara Rogicia wyszli na prowadzenie w pierwszej połowie. Pierwszego gola dla Arki zdobył Fabian Serrarens. Wyrównanie padło w drugiej połowie za sprawą Lubomira Satki.
Mateusz Młyński:
Widziałem Fabiana, jak wybiega na pierwszy słupek. Zobaczyłem, dograłem mu piłkę i zdobyliśmy bramkę na 1:0 przed końcem pierwszej połowy.
Graliśmy w dziesiątkę, bo dostaliśmy czerwona kartkę. Wiedzieliśmy, że Lech ma bardzo dobrych piłkarzy i druga połowa będzie bardzo trudna. Skończyło się 1:1, ale to i tak dobry wynik dla nas.
Na pewno trudno się ogląda spotkanie z ławki rezerwowych. Po moim zejściu z boiska było bardzo nerwowo bo Lech coraz bardziej naciskał. Na szczęście nie skończyło się to drugim golem.
Fabian Serrarens:
Czekałem bardzo długo na tego gola, w każdym meczu próbowałem i próbowałem. Jako napastnik musisz strzelać bramki, żeby czuć pewność siebie. Teraz mam już bramkę i muszę pracować na kolejne.
Napastnika rozlicza się z bramek, nawet jak grasz dobry mecz to liczą się gole. Mam nadzieję, że po tej bramce będzie tych goli więcej.
Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Lech zagrał w ostatnich meczach bardzo dobrze. Zadanie mieliśmy utrudnione po czerwonej kartce. Daliśmy w tym meczu wszystko, walczyliśmy wszyscy, mieliśmy trochę szczęścia no i oczywiście Pavels był w bramce. Z resztą jak w każdym meczu nam bardzo pomaga.
Na święta wyjeżdżam do Holandii, do Amsterdamu, gdzie spędzę je z rodziną. Trzeba się trochę zrelaksować i niedługo już wrócić do treningów. Kibicom chciałbym życzyć Wesołych Świąt spędzonych z rodziną oraz Szczęśliwego Nowego Roku.
Tymoteusz Puchacz:
Sytuacji było multum i jedną powinniśmy wykorzystać, jak nie więcej. Co tu dużo mówić jest niedosyt. Punktów za styl nie dają tylko za gole. Musimy ich więcej zdobywać.
Straciliśmy przypadkowo tą bramkę, wszyscy blisko kryli w polu karnym, piłka lekko muśnięta i wpadła do bramki. W drugiej połowie mieliśmy dużo sytuacji, był gol na 1:1 i dalej mieliśmy swoje okazje.
Dzisiaj zabrakło skuteczności bo szczęścia w piłce nie ma. Ten kto potrafi skończyć sytuacje to wygrywa.
źródło: Canal+Sport, Skubi
notował: Sebastian Jędrzejewski
Copyright Arka Gdynia |