Aktualności
22.10.2019
Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 2:2
Arka Gdynia zremisowała z Lechią Gdańsk 2-2 w derbach Trójmiasta rozegranych w 12. kolejce Ekstraklasy. Gospodarze zdobyli wyrównującą bramkę w 10. minucie doliczonego czasu gry!
Lechia przyjechała do Gdyni w roli faworyta i potwierdzała to jej przewaga w pierwszych minutach. Gospodarzom udało się wyprowadzić pierwszą kontrę dopiero po niemal dziesięciu minutach. Szansę miał Marko Vejinović, ale nieczysto trafił piłkę i przeleciała obok słupka.
Obie drużyny oddały po siedem strzałów w pierwszej części, lecz znacznie groźniej było pod bramką Lechii.
Gdańszczanie atakowali, ale niewiele brakowało, a pomiędzy 18. a 21. minutą straciliby dwa gole! Za pierwszym razem stuprocentowej okazji nie wykorzystał Davit Schirtładze, a po chwili Michał Nalepa. Dwie kapitalne interwencje zaliczył Duszan Kuciak. Najpierw odbił piłkę po strzale z bliska, a za drugim razem sparował futbolówkę strzale z 11 metrów.
Faworyci byli najbliżej objęcia prowadzenia po koszmarnym błędzie Azera Buszuladżicia - w 30. minucie dograł prosto po nogi Flavio Paixao i snajper Lechii znalazł się sam na sam z bramkarzem Arki, ale Pavels Steinbors obronił strzał zza narożnika pola bramkowego.
W końcówce pierwszej połowy Arka znów odważniej ruszyła do ataku i przed szansą stanął Buszuladżić, ale jego strzał został zablokowany. Z kolei pod drugą bramką groźnie było po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gdy główkował Błażej Augustyn, jednak futbolówka przeleciała obok słupka.
Rozpoczęcie drugiej połowy opóźniło się, bo Filip Mladenović wyszedł na boisko w koszulce... Rafała Wolskiego.
Statystyki wskazywały na wyrównany mecz, ale wszystko zmieniło się w ciągu 120 sekund na początku drugiej połowy. Lechia przycisnęła. Strzał Filipa Mladenovicia został zablokowany, ale piłkę przejął Lukasz Haraslin, dośrodkował, a Flavio Paixao wygrał pojedynek z Maghomą i głową trafił do siatki.
Piłkarze Arki nie zdążyli się ocknąć po ciosie, a Lechia szybko wyprowadziła kolejny. Kontrę zaczął Paixao, Haraslin wycofał piłkę do Artura Sobiecha, a ten precyzyjnym strzałem podwyższył na 2-0.
Gdynianie ruszyli do przodu, ale brakowało im cierpliwości w ataku pozycyjnym i szybko tracili piłkę. Nie szło im z gry, ale wykorzystali stały fragment - w 75. minucie Michał Nalepa sprytnie wstrzelił piłkę z wolnego, nikomu nie udało się przeciąć lotu futbolówki i zasłonięty Kuciak przepuścił ją do siatki.
Trzy minuty później Arka cieszyła się z wyrównania! Piłka zmieniła kierunek lotu po rykoszecie, Schirtładze powalczył z Kuciakiem i bramkarz nie sięgnął futbolówki. Doszło jednak do analizy VAR. Arbiter uznał, że napastnik Arki faulował bramkarza Lechii i gol został anulowany!
Gdynianie do końca ambitnie walczyli o wyrównującego gola i ta sztuka im się udała! Maghoma zagrał daleką piłkę, przejął ją Vejinović i trafił w okienko! Zaczynała się 10. minuta doliczonego czasu gry...
To jednak nie koniec emocji. Już po chwili czerwoną kartkę za scysję z jednym z sędziów dostał Żarko Udoviczić. Arka nadal atakowała, ale kolejny gol już nie padł.
Mirosz
Copyright Arka Gdynia |