TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

06.05.2008

Tabela wiosny: Wisła dopiero 13. (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Wisły zagrają w środę z Arką Gdynia. Tracąc szansę na Orange Ekstraklasę, tracą kibiców. Pod koniec marca ich mecz w Płocku obejrzało 7 tys. widzów, miesiąc później - niespełna 1,5 tys. Jak będzie teraz?

Wisła Płock, spadkowicz z Orange Ekstraklasy, przed rozpoczęciem obecnego sezonu była murowanym faworytem do awansu. Tymczasem straciła na to szansę już siedem kolejek przed końcem rozgrywek. Po meczu przegranym u siebie ze Śląskiem Wrocław aż 0:4.

Statystyki mówią same za siebie. Po 10. pierwszych kolejkach sezonu nafciarze byli liderem, ex aequo ze Zniczem Pruszków. Gdy ułożymy tabelę po 10. ostatnich, wiosennych kolejkach, Wisła znajdzie się dopiero na 13. pozycji! Za prawdziwymi piłkarskimi potęgami: Pelikanem Łowicz, Kmitą Zabierzów czy Wartą Poznań. I gdyby sezon rozpatrywać jedynie pod kątem tej drugiej tabeli, miałaby tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową do trzeciej ligi! Wiosną Wisła straciła też najwięcej bramek ze wszystkich drugoligowców, bo aż 18. Strzeliła tylko 9.

Oczywiście, w tabeli ujmującej cały sezon nafciarze plasują się na ósmym miejscu. Nie ma się jednak z czego cieszyć. Jeśli dalej będą osiągać takie wyniki, jak ostatnio (siedem meczów - pięć porażek), mogą niebezpiecznie zbliżyć się do strefy spadkowej (ligę opuszczą trzy ekipy). Przecież do końca rozgrywek zostało jeszcze pięć ligowych kolejek.

Tymczasem już w środę przed Wisłą pojedynek z drużyną, która jeszcze walczy o awans. I to jak. W ostatnich trzech kolejkach Arka wygrała 4:0 z ŁKS Łomża, 4:1 z Turem Turek i 2:0 z Piastem Gliwice. W środę w szeregach gdynian zabraknie tylko Bartosza Ławy. Natomiast Wisła będzie musiała poradzić sobie bez Jacka Wiśniewskiego, Jarosława Krzyżanowskiego, Wahana Geworgiana, Adriana Mierzejewskiego, Artura Wyczałkowskiego i Krzysztofa Strugarka.

Jakby tego było mało, nafciarze nie mogą liczyć na wsparcie wielu kibiców. Tracą ich proporcjonalnie do swoich boiskowych wyczynów. Jeszcze 22 marca ich mecz u siebie z Wartą Poznań obejrzało 7 tys. widzów. 30 kwietnia już tylko niespełna 1,5 tys., choć do Płocka przyjechał Śląsk. Aż strach pomyśleć, jak będzie w tę środę.

Tym samym bokiem wyszedł minimalizm, jaki wobec klubu przejawili w tym sezonie jego właściciele. Nie zatrudniono prezesa obytego w świecie piłkarskim, któremu pomagaliby prężni menedżerowie. Nie tylko jemu, również np. dyrektorowi Adamowi Majewskiemu, dla którego ta funkcja była nowością. Mylnie uznano, że mnogość piłkarzy (wiosną sprowadzono ich dziesięciu) pójdzie w jakość. Tymczasem oni w tak dużej grupie nawet nie zdążyli się ze sobą zgrać.

- Tak naprawdę ci ludzie mają o co grać - o swoją przyszłość w tym klubie. Jeśli dalej będą przegrywać, nie tylko pogłębią przepaść między sobą a kibicami. Nie znajdą też uznania w oczach nowego trenera, który pojawi się w klubie z początkiem czerwca. Jak na razie rozmawiamy z dwoma kandydatami i spośród nich wybierzemy naszego faworyta. To ludzie z pierwszoligowym doświadczeniem i sukcesami - mówi Grzegorz Kępiński, wiceprezes ds. sportowych.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia