Aktualności
07.04.2019
Piłkarze po meczu. Rodzi się coś dobrego
Nasi piłkarze byli o mały włos od sięgnięcia w Szczecinie po pierwsze historyczne trzy punkty. Sztuka się nie udała, choć obejmowaliśmy dwukrotnie prowadzenie. Żal pozostaje duży, ale też ważny jest kolejny dobry mecz w wykonaniu żółto-niebieskich, co w kontekście kolejnego spotkania jest bardzo ważne.
Adam Marciniak:
- Rodzi się coś dobrego. Powrócił duch walki, niemniej jednak szkoda, że prowadząc dwa razy nie udało się utrzymać pozytywnego wyniku do samego końca. Wierzę jednak, że ten punkt w końcowym rozrachunku będzie bardzo ważny i trzeba go na pewno szanować, bo wiemy, jaka była do tej pory historia meczów z Pogonią.
Ciężko powiedzieć, czy mój uraz to coś poważnego. W okolicach żeber pojawił się ból, z którym zmagałem się dwukrotnie w poprzednim sezonie, wtedy miałem dwa razy złamane żebro. Ból był na tyle uciążliwy, że uniemożliwił mi kontynuowanie gry i pozostając na boisku, na pewno bym chłopakom nie pomógł. Ciężko coś powiedzieć bez badań.
Mecz z Miedzią będzie bez wątpienia kluczowy. Trzeba do niego mentalnie podejść jak do meczu derbowego, bo będzie to bezpośrednia rywalizacja o utrzymanie. W grę wchodzą tylko trzy punkty, więc poziom walki, zaangażowania i świadomości co do rangi tego spotkania musi być na najwyższym poziomie – taki jak w derbach, a może nawet trzeba dorzucić coś ekstra.
Aleksandar Kolev:
- Jako drużyna zagraliśmy dziś bardzo dobry mecz. Ogromna szkoda, bo gdy strzela się trzy bramki na wyjeździe, to trzeba wygrać.
Graliśmy dobrze jako zespół. Nie zabrakło nam dziś walki i każdy walczył za drugiego. Strzeliliśmy trzy bramki na wyjeździe, co nie zdarzyło nam się długo, i to na terenie, na którym gra się ciężko, a mimo tego, mogliśmy jeszcze coś strzelić pod koniec spotkania. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak wygrać z Miedzią u siebie.
Michał Puszczewicz
notowali: Arkadiusz Skubek, MU
Copyright Arka Gdynia |