TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

10.04.2008

Arka zapomniała, jak się wygrywa (Gazeta Wyborcza)

Prokom Arka Gdynia, który nie wygrał od sześciu spotkań, zagra w niedzielę trudny mecz wyjazdowy ze Śląskiem Wrocław. Porażka piłkarzy z Gdyni może dla nich oznaczać koniec marzeń o ekstraklasie.

Arka zdobyła wiosną tylko pięć punktów, wygrała zaledwie jeden mecz, na inaugurację z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Licząc dwa mecze w Pucharze Polski z Wisłą Kraków, drużyna z Gdyni nie wygrała już od sześciu spotkań. Nic więc dziwnego, że w klubie i drużynie jest nerwowo. Prezes Arki Roman Walder ogłosił po zremisowanym meczu ze Zniczem Pruszków, że tym razem zarząd nie pozostanie obojętny na słabą grę zespołu, ale konkretnych decyzji wciąż nie ma. Trener Wojciech Stawowy i jego piłkarze, czekając na decyzje władz klubu, szykują się tymczasem do kolejnych spotkań, choć nie ukrywają, że myślą o tym, jak zareaguje zarząd. - Zdajemy sobie sprawę, że gramy źle i możemy się spodziewać reakcji zarządu. Staramy się o tym nie myśleć, choć to, jak zareagują szefowie klubu, przewija się gdzieś w naszych myślach czy rozmowach - mówił Stawowy. - Cały czas uważam jednak, że stać na awans do ekstraklasy. Nie zaprzestajemy walki nawet o pierwsze czy drugie miejsce.

Arka zajmuje 6. miejsce w tabeli, ma 39 punktów. Do lidera Piasta Gliwice traci dziewięć punktów, do wicelidera Lechii Gdańsk - osiem. Wciąż nie wiadomo, ile drużyn spadnie z I ligi i ile awansuje w ich miejsce. Wątek korupcyjny się rozkręca, ale dopóki nie będzie konkretnych decyzji, ciężko zakładać, które miejsce da awans z II ligi. Gdyby liga skończyła się w tym momencie, z ekstraklasy spadłyby trzy zespoły - Polonia Bytom i Zagłębie Sosnowiec (zajmują miejsca spadkowe, Zagłębie jest też ukarane degradacją za korupcję) oraz Widzew Łódź (degradacja za korupcję). Karą degradacji ukarano wcześniej także Zagłębie Lubin (wtedy z II ligi awansowałyby cztery zespoły), ale sprawę tego klubu skierowano do ponownego rozpatrzenia przez wydział dyscypliny PZPN. Arka - bez względu na to, czy awansują trzy czy cztery drużyny - wciąż jest zatem w grze o ekstraklasę.

Obecnie trzecie miejsce, które daje jeszcze awans, zajmuje Śląsk, z którym Arka zagra w niedzielę we Wrocławiu (godz. 14.40, transmisja w TVP Info). W przypadku drużyny z Gdyni już o dwóch poprzednich meczach ligowych - z GKS Katowice i Zniczem - mówiło się, że są to spotkania o być albo nie być, ale tak naprawdę dopiero teraz Arka może rozegrać decydujący mecz. Śląsk ma bowiem dwa punkty więcej. Jeśli wygra, jego przewaga nad Arką wzrośnie do pięciu punktów, a dodatkowo drużyna z Wrocławia będzie lepsza w bilansie bezpośrednich spotkań - w Gdyni było 1:1. Po meczu ze Zniczem nawet piłkarze Arki przyznawali, że zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca jest mało realne. Jeśli Arka przegra we Wrocławiu, to również trzecie miejsce stanie się odległe.

- Przed meczem ze Zniczem mówiłem, że jest to spotkanie za sześć punktów. Teraz powiem, że mecz ze Śląskiem to spotkanie za 12 pkt. Nie możemy przegrać, aby na dobre nie stracić kontaktu z czołówką, choć jeszcze nikt nie może się czuć bezpiecznie. Piast i Lechia mają przewagę, oba kluby są w świetnym humorze, ale liga jeszcze się nie skończyła. Najważniejsze jest to, jak się będziemy czuli na koniec maja - zauważa Stawowy.

Piłkarze Śląska dowiedzieli się w przerwie zimowej, że klub z Wrocławia połączy się po sezonie z Groclinem. To oznacza, że dla wielu z nich zabraknie miejsca w składzie nowej drużyny. Gracze z Wrocławia zarzekali się, że to nie wpłynie na ich grę, ale początek wiosny mieli fatalny. Przegrali z Kmitą Zabierzów, GKS Katowice i ze Zniczem. Potem wygrali z ŁKS Łomża, a w ostatniej kolejce zremisowali na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola.

Arka odpadła w środę z Pucharu Polski, przegrała rewanżowy mecz z Wisłą Kraków 1:2. Drużyna z Gdyni znów była chwalona, podobnie jak po pierwszym meczu w Gdyni (0:0), ale Stawowy mówi: - Co z tego, że nas chwalą, skoro efektów naszej gry wciąż nie ma. Z Wisłą zagraliśmy nieźle, ale każdy z nas myślał już o Śląsku.

Na mecz do Krakowa nie pojechali kontuzjowani Andrzej Bledzewski i Paweł Weinar, ale Bledzewski - bramkarz Arki - powinien dziś dołączyć do drużyny, która po meczu z Wisłą została w Krakowie. Z Wisłą po raz pierwszy w tej rundzie zagrał Radosław Wróblewski, całą drugą połowę grał Damian Nawrocik, który wcześniej wchodził w końcówkach. - Ze Śląskiem zagramy w podobnym składzie, który w meczu z Wisłą był na boisku w drugiej połowie - mówi Stawowy. Prawdopodobny skład Arki: Bledzewski (Witkowski) - Sokołowski, Sobieraj, Przytuła, Kowalski - Nawrocik, Ława, Moskalewicz - Karwan, Chmiest, Wachowicz.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia