Aktualności
06.03.2019
Smółka może spać spokojnie
Nawet Zagłębie Sosnowiec, skazywane już na spadek do I ligi, wygrało dwa spotkania. Szefowie klubu znad Bałtyku zaczynają się niepokoić obecną sytuacją drużyny, ale na nerwowe ruchy się nie zanosi.
– Media często proszą kluby o cierpliwość przy zatrudnianiu trenerów, ale gdy pojawiają się słabsze wyniki, od razu pytają, czy trener zostanie zwolniony. Zapewniam zatem, że trener Smółka może spać spokojnie – mówi nam Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki.
Są dobrze przygotowani
Nie ma jednak wątpliwości, że w Gdyni rzeczywistość jest daleka od oczekiwań. Arka miała powalczyć o górną ósemkę tabeli i po jesiennych meczach cel wydawał się realny. Wówczas drużyna miała tylko cztery punkty straty do grupy mistrzowskiej. W niedzielę, po przegranej 0:1 z Lechem Poznań, wzrosła aż do jedenastu „oczek”. Strata wydaje się nie do nadrobienia, więc Arkę czeka walka o utrzymanie. I to być może nerwowa, bo gdynianie wystają nad strefę spadkową tylko o dwa punkty.
– Rozmawiamy, analizujemy i wierzymy, że to w końcu ruszy. Drużyna jest dobrze przygotowana pod względem fizycznym. Liczba sprintów w meczu, przebiegniętych kilometrów i inne statystyki wyraźnie na to wskazują – zapewnia Pertkiewicz.
Szef klubu przyznaje, że Arce nie do końca udały się zimowe ruchy transferowe.
– Chcieliśmy sprowadzić napastnika. Mieliśmy właściwie dopięty transfer zawodnika z Portugalii, ale niestety tamten klub broni się przed spadkiem i w ostatniej chwili zablokował ten transfer – informuje Pertkiewicz. Tym zawodnikiem był Rafa Lopes. Portugalski napastnik gra w kiepsko spisującej się Boaviście. W tym sezonie strzelił dwa gole, a w poprzednim, a barwach Omonii Nikozja – siedem. Portugalczyk mógłby wzmocnić konkurencję w ataku, osłabionego ze względu na kontuzję Aleksandyra Kolewa.
Zacząć punktować
Arka chciała jeszcze środkowego pomocnika z Hiszpanii – Juana Domingueza. Okazja w styczniu była idealna, ponieważ jego klub Reus (II liga hiszpańska) zbankrutował. Szefowie Arki spóźnili się jednak z negocjacjami i Dominguez zdążył już wybrać austriacki Sturm Graz.
Mimo to prezes Arki wierzy, że zawodnicy, którzy są w Arce, za chwilę zaczną punktować.
– Oni wiedzą, że są lepsi, niż wskazuje na to miejsce w tabeli. Mam więc nadzieję, że szybko zaczniemy wygrywać, najlepiej od meczu z Legią Warszawa – mówi Pertkiewicz.
Jarosław Koliński
Copyright Arka Gdynia |