TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka


Aktualności

img

02.04.2008

Remis Arki z Wisłą (Gazeta Wyborcza)

Prokom Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0 w ćwierćfinale Pucharu Polski. Oba zespoły są zadowolone. Arka, bo zagrała dobry mecz i nie przegrała z najlepszą polską drużyną. Wisła, bo za tydzień w rewanżu będzie u siebie zdecydowanym faworytem.

- Chcieliśmy strzelić w Gdyni choć jedną bramkę, ale choć mecz był szybki i akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą, to sytuacji nie było dużo. Po pierwszym meczu można więc powiedzieć, że do przerwy jest 0:0, a za tydzień czeka nas druga połowa w Krakowie - powiedział trener Wisły Maciej Skorża i dodał: - Arka spokojnie poradziłaby sobie w I lidze. Niech jak najszybciej do niej wraca.

Jeśli ktoś oglądał Arkę po raz pierwszy w tej rundzie, to by nie uwierzył, że drużyna z Gdyni ma kłopoty w II lidze. Arka zawaliła początek wiosny, ale gdyby z Pelikanem Łowicz, Kmitą Zabierzów czy GKS Katowice grała tak, jak z Wisłą, to nie straciłaby tylu punktów. Gdynianie grali z najlepszą polską drużyną, która już teraz może być pewna mistrzostwa Polski, ale nie było tego widać. To piłkarze Arki byli częściej przy piłce, starali się atakować, grali po ziemi, kombinacyjnie. Wisła ograniczała się do długich podań do Pawła Brożka (najczęściej podawał mu Marek Zieńczuk), choć trzeba przyznać, że niemal każda z tych akcji była groźna. Arka atakowała, dobrze rozgrywała piłkę, choć miała kłopoty przed polem karnym Wisły. W całym meczu miała właściwie tylko dwie groźne sytuacje, ale pierwszą z nich powinna wykorzystać. Tuż przed przerwą Bartosz Ława dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, piłka spadła pod nogi Marcina Chmiesta, ale ten z trzech metrów strzelił ponad bramką. W drugiej połowie, znów po dośrodkowaniu Ławy, Łukasz Kowalski trafił piłką w górną część poprzeczki. Wisła obudziła się tylko na kwadrans, między 50. a 65. min, ale potem znów lepsza była Arka. Od 83. min drużyna z Gdyni grała z przewagą jednego zawodnika, były momenty, że na połowie Wisły było aż 21 piłkarzy, ale bramki nie było.

Arka zagrała najlepszy mecz wiosną, znakomita była też atmosfera na trybunach. Komplet widzów głośno dopingował swój zespół, duże wrażenie robiły żółto-niebieskie flagi, które każdy dostał przed wejściem na stadion. W Gdyni znów zapachniało ekstraklasą.

- Graliśmy z nowym mistrzem Polski, zespołem, który gra najlepszą piłkę w Polsce. A mimo to zagraliśmy lepiej niż w lidze. Przeżywałem mecz z Wisłą, ale myślałem już o meczu ze Zniczem Pruszków, bo musimy ratować sytuację w lidze - mówi trener Arki Wojciech Stawowy.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia