Aktualności
24.08.2018
Piłkarze po meczu z Koroną
Po wygranej w Płocku nasi zawodnicy liczyli na kolejną zdobycz punktową. Tym razem mimo wyjściowego ustawienia takiego jak tydzień temu, punktów nie udało się wywalczyć.
Michał Janota:
Próbowaliśmy grać kombinacyjnie, ale Korona na zbyt wiele nam dzisiaj nie pozwoliła. Mieliśmy sporadyczne sytuacje, ale myślę, że dzisiaj Korona była lepszym zespołem. Miło było wrócić do Kielc, zobaczyć znajome twarze, ale dzisiaj liczyłem na zwycięstwo i niestety się nie udało.
Wpływ trenera Smółki na moją dobrą ostatnio dyspozycję jest taki, że po prostu mi zaufał. Powiedział mi od początku, że zrobi wszystko, żebym grał w piłkę. Jest to trener, który chce grać kombinacyjnie, aczkolwiek potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby grać tak, jak chce trener. Mimo tego myślę, że już widać tego zarysy. Idzie to w dobrym kierunku, nawet mimo tego, że dzisiaj spotkanie nam nie wyszło. Trzeba teraz je przeanalizować, zapomnieć o nim o skupić się na następnym meczu.
Goran Cvijanović:
Niestety, Korona dzisiaj zdobyła dwie bramki po naszych błędach i zdobyła trzy punkty. Mimo tego, że dzisiaj zagrała taka sama jedenastka jak przeciwko Wiśle Płock to zagraliśmy gorzej. Musimy nauczyć się reagować na różne sytuacje. Teraz mam nadzieję, że wygramy najbliższy mecz u siebie.
Adam Marciniak:
Wydaje mi się, że za późno zaczęliśmy grać ofensywnie i zbyt późno zaczęliśmy tworzyć sytuacje. W pierwszej połowie trzymaliśmy piłkę z tyłu, ale chyba za wolno nią operowaliśmy. Wskazówki trenera były takie, żeby szybciej grać piłką, a nie ją przetrzymywać. Korona po prostu była lepsza, a nam zabrakło 2 bramek do zwycięstwa i jednej do remisu. Korona z gry chyba była lepsza. My musimy dalej pracować i bezwzględnie zdobyć 3 punkty przeciwko Zagłębiu Sosnowiec.
Pavels Steinbors:
Straciliśmy dwie łatwe bramki. Przy pierwszej ja popełniłem błąd. Jeśli będziemy takie bramki tracić, to ciężko liczyć na cokolwiek... Mogę wziąć tą porażkę na siebie. Zagraliśmy dzisiaj takim samym ustawieniem i takim samym składem jak przeciwko Wiśle Płock, ale dlaczego nasza gra wyglądała inaczej, to chyba pytanie do trenera.
Damian Zbozień:
Myślę, że słabo wypadliśmy przede wszystkim w pierwszej połowie. Ciężko tak na gorąco powiedzieć co się stało. Jesteśmy źli, bo chcieliśmy wywalczyć dzisiaj przynajmniej 1 punkt. Szkoda, bo po dobrym meczu w Płocku dzisiaj liczyliśmy na więcej. Nie udało się i teraz przed nami ważny mecz w domu z Zagłębiem Sosnowiec. Ciężko mi powiedzieć, dlaczego mimo gry tą samą jedenastką jak w Płocku zagraliśmy dużo gorzej.
Chyba zabrakło spokoju, za łatwo i za szybko traciliśmy piłkę w środku pola. Myślę, że to było kluczem. W Płocku wszystko nam wychodziło, przejęliśmy kontrolę w środku boiska, a dzisiaj tego zabrakło.
Ja strzelałem rzut karny, bo jestem wyznaczony razem z Michałem Janotą. Dzisiaj dobrze się czułem, podszedłem do strzału i zdobyłem bramkę tak, jak chciałem. Szkoda, bo ten karny nie daje nam nic.
s.wrzosek, m.zarzycki
BILETY NA MECZ Z ZAGŁĘBIEM SOSNOWIEC
Copyright Arka Gdynia |