Aktualności
13.08.2018
Gdynianie uratowali punkt
Arka Gdynia zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1 (0:1) w drugim sobotnim meczu 4. kolejki Ekstraklasy. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze. W 88. minucie gola na wagę remisu strzelił Michał Janota.
Pierwsza połowa stała na przeciętnym poziomie, ale więcej z gry mieli goście. W 16. minucie strzał Jesusa Jimeneza obronił Pavels Steinbors, a w 28. minucie, po centrze z rzutu wolnego Daniela Smuga, Dani Suarez główkował tuż obok słupka.
Druga próba środkowego obrońcy Górnika okazała się już skuteczna. W 45. minucie Dawid Sołdecki w ostatniej chwili zablokował Jimeneza i wybił piłkę na róg, ale po dośrodkowaniu z kornera Smuga żaden z defensorów gospodarzy nie upilnował Suareza, dzięki czemu Hiszpan popisał się skuteczną główką z 10. metrów i zdobył bramkę "do szatni".
W pierwszej połowie gdynianie nie oddali celnego strzału, a tylko niewielkim usprawiedliwieniem tej ofensywnej nieporadności może być absencja kontuzjowanych zawodników przednich formacji, Luki Zarandii, Aleksandyra Kolewa i Nabila Aankoura.
W przerwie trener gospodarzy Zbigniew Smółka zdecydował się wprowadzić na boisko Mateusza Młyńskiego, który 2 stycznia skończył 17 lat. To drugi z najmłodszych piłkarzy Arki, który zadebiutował w ekstraklasie.
I właśnie Młyński był bliski w 60. minucie doprowadzenie do wyrównania. Uderzenie tego bocznego pomocnika zablokowali jednak defensorzy rywali, a dobitka Damiana Zbozienia poszybowała wysoko nad poprzeczką.
W 65. minucie, po stałym fragmencie, zabrzanie ponownie zagrozili żółto-niebieskim – tradycyjnie wrzucał Smuga, a główkował, obok bramki, Szymon Matuszek.
Z kolei Młyński z dobrej strony pokazał się także w 71. minucie, kiedy został sfaulowany przez Adriana Gryszkiewicza. Arbiter podyktował najpierw rzut wolny z linii pola karnego, ale po chwili skorzystał z wideoweryfikacji. Jarosław Przybył decyzji co prawda nie zmienił, ale pokazał drugą żółtą kartkę Gryszkiewiczowi, który musiał opuścić boisko.
Grający z przewagą jednego piłkarza gdynianie zepchnęli Górnika do defensywy i w 80. minucie niewiele brakowało, aby Rafał Siemaszko pokonał Tomasza Loskę strzałem głową – było to pierwsze celne uderzenie arkowców w tym spotkaniu. Swoją zdecydowaną przewagę gospodarze zdołali jednak udokumentować golem. W 88. minucie bardzo ładnym uderzeniem z 25. metrów do remisu doprowadził Michał Janota.
W 90. minucie wyczyn kolegi spróbował skopiować Goran Cvijanović, jednak bramkarz gości nie dał się tym razem zaskoczyć.
Źródło: SPORT.TVP.PL Autor: BP
Copyright Arka Gdynia |