Aktualności
06.06.2018
Arka Gdynia musi zapłacić aż 380 tys. za finał Pucharu Polski. Będą odwołania.
Łącznie aż 380 tysięcy złotych - tyle może Arkę Gdynia kosztować zachowanie kibiców podczas finału Pucharu Polski 2 maja w Warszawie. Do 200 tys. zł kary, które nałożył na klub PZPN, doszło 180 tys. zł. Tyle wynosi wycena szkód wyrządzonych na stadionie PGE Narodowym, które mają pokryć żółto-niebiescy. Od obu tych kwot będzie odwołanie.
"W czarnym scenariuszu kwota kar może być dramatycznie wysoka" - pisała Arka Gdynia w oświadczeniu wydanym zaraz po finale Pucharu Polski, który odbył się 2 maja.
I właśnie realizuje się ten scenariusz, mimo że klub potępił "użycie środków pirotechnicznych, których użycie zagrażało zdrowiu osobom będącym na stadionie" oraz zadeklarował pełną współpracę z PZPN.
Najpierw związek ukarał Arkę kwotą 200 tysięcy złotych oraz wprowadził zakazy wyjazdowe dla gdyńskich kibiców, a także zabronił rozgrywać przy ul. Olimpijskiej meczów Pucharu Polski w kolejnym sezonie z udziałem publiczności. I właściwie tylko ta ostatnia sankcja jest najmniej dotkliwa, gdyż takie mecze mogą odbyć się już z kibicami poza Gdynią. Natomiast żółto-niebieskich nie będzie m.in. podczas tegorocznego Superpucharu Polski, który na stadionie Legii zaplanowany jest 14 lipca.
- kara zasadnicza zakazu rozgrywania meczów z udziałem publiczności na całym obiekcie sportowym w miejscowości będącej siedzibą klubu w rozgrywkach Pucharu Polski 2018/2019 w wymiarze jednego roku;
- kara zakazu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na mecze piłkarskie w rozgrywkach Pucharu Polski 2018/2019 w wymiarze jednego roku oraz w meczu o Superpuchar Polski w roku 2018 roku;
- kara zakazu wyjazdu zorganizowanych grup kibiców na mecze piłkarskie w rozgrywkach Ekstraklasy do końca 2018 roku;
- kara pieniężna w wysokości 200.000 zł.
Jak się dowiedzieliśmy Arka złożyła odwołanie od kar nałożonych przez komisję PZPN. Klub jednak oficjalnie nie komentuje, jakie argumenty podnosi w celu złagodzenia kary i od których jej elementów się przede wszystkim odwołuje.
Obecnie przy ul. Olimpijskiej analizowana jest wycena szkód, które wyrządziła publiczność podczas meczu finałowego 2 maja.
- Wstępne wyliczenia wskazują, że straty wyniosą około 300 tys. zł. 140 tys. wyniesie naprawa dachu, 5-6 tys. naprawa telebimów, a reszta to koszty związane z wymianą krzesełek, ich czyszczeniem, wymianą urządzeń sanitarnych w toaletach itp - tak w poprzednim miesiącu Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy PGE Narodowego informowała Polską Agencję Prasową.
Do Arki dotarła wycena, z której wynika, że po gdyńskiej stronie do zapłacenia jest 180 tysięcy złotych.
Tutaj też klub będzie starał się złagodzić sankcję. Jego rzeczoznawcy mają przeanalizować pozycję po pozycję i poszukać, gdzie można zmniejszyć straty bądź które pozycje można anulować.
autor: jag.
więcej: sport.trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |