TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

18.04.2018

Arka wystawiła swoich kibiców na ciężką próbę.

Gdynianie wystawili jednak swoich kibiców na ciężką próbę, bo zwycięską bramkę zdobyli dopiero w 85. minucie po strzale rezerwowego Marcusa Viniciusa.

 

W decydującym spotkaniu żółto-niebiescy zmierzą się ze zwycięzcą rywalizacji Legia Warszawa– Górnik Zabrze. W pierwszym meczu na Górnym Śląsku padł remis 1:1, a rewanż odbędzie się w środę w stolicy.

 

Na początku drugiej konfrontacji nieznaczną przewagę mieli gospodarze. W 9. minucie po rzucie rożnym Michał Marcjanik główkował obok słupka, a siedem minut później Radek Dejmek zablokował uderzenie Macieja Jankowskiego.

 

Niewiele jednak brakowało, aby po fatalnym błędzie broniącego tylko w Pucharze Polski Krzysztofa Pilarza przyjezdni objęli prowadzenie. Golkiper Arki zagrał wprost do Niki Kaczarawy, ale Gruzin, które w Kielcach zdobył obie bramki dla swojego zespołu, zamiast strzelać podał do Nabila Aankoura, a Marokańczyk skiksował.

Później na murawie nie działo się praktycznie nic godnego uwagi, a senną atmosferę przed przerwą „zmącił” w 35. minucie strzał nad poprzeczką pomocnika kielczan Mateusza Możdżenia.

 

W drugiej połowie poziom meczu również pozostawiał sporo do życzenia. Zawodnicy obu drużyn operowali głównie długim podaniem, przez co na boisku sporo było niedokładności, niewiele zaś dogodnych okazji.

 

W 57. minucie po zagraniu Dawida Sołdeckiego w środek bramki Korony uderzył Adam Marciniak, a w 70. min po podaniu Ivana Jukica inny rezerwowy gości Łukasz Kosakiewicz posłał piłkę obok słupka. Z kolei w 82. min spudłował pomocnik Arki Mateusz Szwoch.

 

Kielczanie w każdej nadarzającej się sytuacja starali się „kraść” sekundy, ale ta minimalistyczna taktyka nie przyniosła im powodzenia, bo w 85. min pięknym strzałem Marcus Vinicius zapewnił gdynianom zwycięstwo. Na odrobienie strat zawodnikom Korony zabrakło już czasu.

 

Źródło: PAP

 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia