Aktualności
07.04.2018
Jaki wynik w derbach Trójmiasta typują eksperci?
Lechia Gdańsk zmierzy się z Arką Gdynia w derbach Trójmiasta. Lechia w kryzysie, Arka na fali i w grze o grupę mistrzowską. Kto wygra w sobotę w Gdańsku?
O najbliższych derbach Trójmiasta rozmawialiśmy z piłkarskimi ekspertami, byłymi piłkarzami Lechii Gdańsk i Arki Gdynia. Wątpliwości co do wyniku meczu nie ma Krzysztof Brede, były gracz obu klubów, choć zdecydowanie dłużej biało-zielonych, a obecnie trener Chojniczanki.
- Moim zdaniem derby będą momentem przełomowym dla Lechii. Powinna wygrać z Arką i to będzie punkt zwrotny, który pomoże osiągnąć serię zwycięstw. Pamiętam jesień ubiegłego roku i panikę po wysokiej porażce w Koroną. Powtarzałem, że w Gdyni będzie zupełnie inny mecz i Lechia wcale nie musi przegrać. I wygrała. Teraz mówię tak samo. Nie będzie to dla Lechii na pewno łatwy mecz, ale uważam, że zwycięski i pozwoli drużynie złapać oddech - uważa Brede.
Z kolei sercem w swoim typowaniu kieruje się Jerzy Jastrzębowski, były trener biało-zielonych.
- Nie ma się co czarować, bo punkty są potrzebne jednym i drugim. Serce podpowiada, że wygra Lechia, a rozsądek, że Arka. Będę się jednak kierował sercem i derby wygra Lechia 2:1 - mówi Jastrzębowski.
- To będzie mecz walki, bez fajerwerków. Bardzo ważny zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny. Z punktu widzenia sportowego to spotkanie bardziej istotne dla Arki, której zwycięstwo może dać miejsce w grupie mistrzowskiej. Lechia zagra w grupie spadkowej, ale potrzebuje punktów i remis nikogo nie urządza. Arka w takim układzie tabeli musi zagrać otwartą piłkę i o zwycięstwo, bo nawet jak znajdzie się w dolnej grupie, to z taką przewagą punktową, że praktycznie może być spokojna o utrzymanie. Lechia w drugiej połowie z Koroną zagrała najlepiej w tym roku i to promyk nadziei na zwycięstwo w derbach. Z drugiej strony prezes gdańskiego klubu zadbał o motywację piłkarzy Arki, bo trener Leszek Ojrzyński na pewno przytoczy piłkarzom wypowiedź Adama Mandziary o "śledziach". Arka pewnie w Gdańsku zaryzykuje, bo nie ma nic do stracenia, ale wygra Lechia, bo... kieruję się sercem.
Piotr Rzepka, były piłkarz żółto-niebieskich, nie ma wątpliwości, że to Arka obecnie prezentuje się lepiej i jest w stanie zdobyć w Gdańsku komplet punktów.
- Jesienią Arka była na fali, a Lechia przyjechała na egzekucję. Wtedy Arka była pewniakiem do zwycięstwa, a mecz wygrała Lechia. Znam specyfikę derbów, ale nadal stawiałbym na żółto-niebieskich, choć gdańszczanie w drugiej połowie meczu w Kielcach pokazali, że nie można ich skreślać. Arka jest rozpędzona, ale ważne ile wysiłku będzie kosztował ją mecz w Pucharze Polski i jak piłkarze się po nim zregenerują. Spodziewam się, że będzie dużo nerwów i agresji. Arka będzie chciała zagrać w Gdańsku wysoko, jak najbliżej bramki rywala i licząc na przechwycenie piłki. Lechia ma potencjał piłkarski, ale też problemy z mentalnością i przygotowaniem fizycznym. Nie jest w stanie założyć wysokiego pressingu ani podkręcić tempa gry. Tego nie da się poprawić w ciągu kilku dni. W piłce zdarzały się różne rzeczy, ale Arka powinna wykorzystać to jak czerpie radość z gry i to, w którym miejscu jest teraz Lechia - twierdzi Rzepka.
Janusz Kupcewicz w swojej piłkarskiej karierze grał w Lechii i Arce, ale bliżej mu do żółto-niebieskich. Jaki wynik typuje w sobotnich derbach?
- Arka po raz pierwszy od wielu lat jest wyżej w tabeli od Lechii i ma jeszcze cień nadziei na grupę mistrzowską. Gra w górnej "8" daje możliwość trenerowi sprawdzania różnych wariantów i piłkarzy, którzy dotąd grali mniej. Lechia z kolei ma nóż na gardle, więc to będzie ważny mecz dla obu zespołów.
Derby są specyficzne i nie patrzy się na miejsce w tabeli, budżet czy jakość zawodników. Budżety nie grają. Arka ostatnio gra piłkę solidną efektowną i efektywną. Nawet jeśli przegrywa, to strzela gole, jak w Krakowie czy Białymstoku. Minimalnym faworytem sobotnich derbów będzie właśnie Arka. Spodziewam się zaangażowania z obu stron, walki, a czy to będzie mecz łady dla oka i czy padną gole, to już trudno powiedzieć. Po tym co ostatnio zespoły prezentują, to postawiłbym na zwycięstwo Arki. Myślę jednak, że padnie remis, który wiele nie daje i jednym i drugim - powiedział Kupcewicz.
Bogusław Kaczmarek, były piłkarz Arki oraz zawodnik i trener Lechii, także spodziewa się wyrównanego meczu i liczy na dobre widowisko piłkarskie.
- Spodziewam się kontynuacji dobrej postawy Arki. Jestem bardzo ciekawy jak poradzi sobie z problemem trzech meczów, w tak krótkim czasie. Zaangażowała wszystkie możliwe siły na spotkanie z Legią i widać było ile wysiłku to gdynian kosztowało. Lechia do przerwy bezbarwna w Kielcach, potem zagrała lepiej, ale bez rezultatu. Nie można strzelić gola, jak nie oddaje się celnego strzału Ostatnimi czasy zwycięstwa derbowe były po stronie Lechii, dla której to kolejna szansa, aby złapać tak potrzebne punkty. Arka walczy o grupę mistrzowską i jest stabilna we wszystkich formacjach, traci mało bramek. Życzyłbym sobie, żeby derby stały na dobrym poziomie sportowym i bez ekscesów na trybunach - mówi "Bobo" Kaczmarek".
- Smutne, że zabraknie kibiców Arki, bo wiem jaka w derbach jest atmosfera, a kibice gości dodają smaku i kolorytu. Może to banały i frazesy, ale wynik będzie blisko remisu, a zadecydować może dyspozycja dnia albo jedna wykorzystana sytuacja bramkowa.
A jak derby Trójmiasta widzi Kamil Kosowski, były reprezentant Polski, a obecnie komentator telewizyjny?
- Spodziewam się zaciętego meczu, jak to w derbach. W takiej sytuacji, w jakiej jest Lechia, nie wiedzę innej możliwości, jak walka przez 90 minut plus pokazanie umiejętności, jakie posiadają. Jest na pewno w głębokim kryzysie, a to drużyna, która nie jest przyzwyczajona do walki o utrzymanie, a raczej wygody i spokoju. Przeciwko gdańszczanom stanie Arka, rywal zza miedzy, która jest bardzo dobrze wybiegana, zorganizowana, w formie i szansą na grupę mistrzowską. Szykuje się naprawdę zacięty mecz, choć nie wiem czy ładny. Szczerze, to nawet na taki nie liczę, a bardziej na 120 procent zdrowia i zaangażowania z obu stron. Spodziewam się, że padnie remis i mam nadzieję, że bramkowy. Arka potrafi wygrać 1:0 i zabić mecz, po golu ze stałego fragmentu gry. Derbom potrzebne są gole i im szybciej padną, tym lepsze to będzie widowisko - uważa Kosowski.
Paweł Stankiewicz
Copyright Arka Gdynia |