Aktualności
22.02.2018
Cztery spotkania "o sześć punktów", czołówka i wisienka na torcie.
Cztery spotkania z bezpośrednimi rywalami do awansu, dwa kolejne z czołówką ligi i derby na koniec. Arka terminarza może nie ma łatwego, ale gdynianie awans do grupy mistrzowskiej mogą zapewnić sobie jeszcze przed finiszem sezonu zasadniczego.
Gdynianie są w dobrej sytuacji, bo wszystko mają w swoich rękach. Nawet pomimo porażki z Wisłą Kraków, nie wypadli z górnej ósemki, a trudno też spodziewać się, że Pavels Steinbors będzie popełniał tak rażące błędy w kolejnych spotkaniach. Jest więc duża szansa na to, że gdynianie nie będą musieli drżeć o miejsce w grupie mistrzowskiej do ostatnich minut trzydziestej kolejki.
CZTERY MECZE O SZEŚĆ PUNKTÓW
Siedem najbliższych meczów Arki trzeba podzielić na dwie grupy. Pierwsza to cztery mecze z drużynami, które w teorii mogą jeszcze marzyć o górnej ósemce lub są jej bardzo blisko. Pierwszym przeciwnikiem będzie Zagłębie Lubin. Zespoły mają dokładnie taki sam bilans meczów (uzbierały po 32 punkty), a Arka może pochwalić się jedynie lepszym o jedno trafienie zestawieniem bramek (gdynianie pięć "na plusie", lubinianie cztery). Trudno o spotkanie, które bardziej będzie pasowało do określenia meczu "o sześć punktów" i pomimo zgody między kibicami tych klubów, na boisku tym razem (całe szczęście) nie będzie przyjaciół.
Kolejny mecz to pojedynek z odradzającym się Piastem. Mecz odbędzie się w Gdyni, ale gliwiczanie pokazali już ostatnio, że dobrze czują się w Trójmieście. Pomimo to gospodarze będą faworytem i powinni odnieść zwycięstwo. Bardzo trudnym przeciwnikiem może za to okazać się grająca na swoim boisku Cracovia. Zespół Michała Probierza głównie zawodzi w trwających rozgrywkach, ale w pierwszym spotkaniu wyrwał żółto-niebieskim punkt, a tym razem też na pewno nie odpuści. Krakowianie mają co prawda siedem oczek straty do ósmego miejsca, ale i tak trzeba ich traktować jako kandydata do awansu do grupy mistrzowskiej. Przeciwnikiem, który zamknie serię gier z rywalami walczącymi o awans do górnej ósemki, będzie Bruk-Bet Termalica. Z tą przeszkodą Arka zdecydowanie musi sobie poradzić. Niecieczanie są jednym z głównych kandydatów do spadku, a gdynianie nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów z takim rywalem.
CZOŁÓWKA PRZED DERBAMI
Druga grupa spotkań będzie w teorii zdecydowanie trudniejsza, ale Arka pokazała już nawet w tym roku, że potrafi grać z wyżej notowanymi przeciwnikami, bo bezbramkowo zremisowała z Lechem. W 28. kolejce gdynian czeka zadanie podobnego kalibru, bo zagrają w Białymstoku. Jagiellonia to czołówka ligi, ale w pierwszym spotkaniu poległa aż 1:4 i choć będzie faworytem, to nie można przekreślać szans gości, a ich zwycięstwo nie będzie sensacją, a co najwyżej sporą niespodzianką. Dużo trudniej będzie tydzień później, bo do Gdyni przyjedzie Legia. Dla warszawiaków będzie to drugi w tych tygodniach wyjazd do Trójmiasta i tym razem także będą niekwestionowanym faworytem.
WISIENKA NA TORCIE
No i na koniec wisienka na torcie, czyli to, na co kibice w Gdyni czekają od 3 listopada. Rewanż za przegrane na własnym stadionie derby. Delikatnym faworytem będzie Lechia, ale patrząc na jej obecną formę to może być najlepszy moment na przełamanie fatalnej passy żółto-niebieskich i zamknięcie klamrą naprawdę niezłej rundy. Gdynianie stoją przed dużą szansą zapewnienia sobie spokojnego awansu do grupy mistrzowskiej i z tej szansy powinni skorzystać.
Siedem najbliższych meczów Arki:
24. kolejka: Zagłębie Lubin – Arka
25. kolejka: Arka – Piast Gliwice
26. kolejka: Cracovia – Arka
27. kolejka: Arka – Bruk-Bet Termalica
28. kolejka: Jagiellonia Białystok – Arka
29. kolejka: Arka – Legia Warszawa
30. kolejka: Lechia Gdańsk – Arka
Tymoteusz Kobiela
Copyright Arka Gdynia |